eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy prawo to tez dowód ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 41. Data: 2006-12-11 22:42:38
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: Adam Moczulski <a...@d...pl>

    KrzysiekPP napisał(a):
    >> Wyobraź sobie że jedziesz na drodze o szerokości od środka do krawędzi
    >> 2.5m. Nagle widzisz wyrwę w krawędzi jezdni więc lekko skręcasz
    >> kierownicę by ją ominąć, ale wciąż jesteś na swoim pasie. I tu się
    >> okazuje że jakiś motocyklista nagle uznał że się zmieści między Tobą
    >> wyrysowanym w środku znakiem P-4, a że zrobił to bardzo szybko to
    >
    > Tu popełniłes błąd. Podwojna ciagła nie jest zakazem wyprzedzania. Jesli
    > wyprzedzajacy sie zmiesci to moze wyprzedzac. Skoro wiec nagle
    > "scisnales" mu miejsce przez gwałtowny skret w lewo to jest to twoja
    > wina.

    A jeśli nawet przed owym ściśnięciem nie było tam dość miejsca na
    wyprzedzanie ?
    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 42. Data: 2006-12-11 22:50:58
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: KrzysiekPP <j...@N...ceti.pl>

    > A jeśli nawet przed owym ściśnięciem nie było tam dość miejsca na
    > wyprzedzanie ?

    No a jak sobie wyobrazasz tą sytuacje z drugiej strony ? Zaczynasz
    wyprzedzac jakis samochod, a ten nagle robi zjazd do osi jezdni ? Przy
    takim załozeniu, ze mu wolno, to wszyscy musieliby wyprzedzac drugą
    stroną jezdni (pod prąd) - na wszelki wypadek, bo wyprzedzany ma prawo
    jechac zygzakiem ?!

    A co z jezdniami bez rysunku pasów ? Tam nie dałoby się w ogóle
    wyprzedzać.


    --
    Krzysiek, Krakow, http://kszysiek.xt.pl/


  • 43. Data: 2006-12-11 22:59:40
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: Adam Moczulski <a...@d...pl>

    KrzysiekPP napisał(a):
    >> A jeśli nawet przed owym ściśnięciem nie było tam dość miejsca na
    >> wyprzedzanie ?
    >
    > No a jak sobie wyobrazasz tą sytuacje z drugiej strony ? Zaczynasz
    > wyprzedzac jakis samochod, a ten nagle robi zjazd do osi jezdni ? Przy
    > takim załozeniu, ze mu wolno, to wszyscy musieliby wyprzedzac drugą
    > stroną jezdni (pod prąd) - na wszelki wypadek, bo wyprzedzany ma prawo
    > jechac zygzakiem ?!
    >
    > A co z jezdniami bez rysunku pasów ? Tam nie dałoby się w ogóle
    > wyprzedzać.

    Mogę powiedzieć jak ja jeżdżę - otóż jak widzę że ktoś przede mną
    jedzie zygzakiem (albo robi cokolwiek czego nie rozumiem) to staram się
    go nie wyprzedzać. I dzięki temu "niesłusznemu" podejściu np nie mam na
    sumienia trupa pewnej blondi na rowerze, która półtora roku temu właśnie
    sobie postanowiła skręcić w lewo tuż przed moją maską. Ja wiem że wg Was
    nie byłaby to moja wina. Ale jakoś by mnie to najprawdopodobniej nie
    pocieszyło.

    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 44. Data: 2006-12-11 23:11:26
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
    news:elkmtr$ri$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,wid,8227718,wiadomo
    sc.html

    No i czego to ma być dowód? Przecież tam nie doszło do uderzenia, a kierowca
    Olejnika po prostu nie opanował zbyt szybko prowadzonego pojazdu. Sąd nie dał
    wiary świadkom, że niby ktoś mu zajechał drogę.


  • 45. Data: 2006-12-11 23:20:42
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: Adam Moczulski <a...@d...pl>

    Robert Tomasik napisał(a):

    >> http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,wid,8227718,wiadomo
    sc.html
    >
    > No i czego to ma być dowód? Przecież tam nie doszło do uderzenia, a
    > kierowca Olejnika po prostu nie opanował zbyt szybko prowadzonego
    > pojazdu. Sąd nie dał wiary świadkom, że niby ktoś mu zajechał drogę.

    Sąd uznał że wyprzedzający jadąc zbyt szybko zdjął odpowiedzialność z
    wyprzedzanego za jego manewry. Zauważ że wyprzedzany przyznał się do
    chwilowego zajechania drogi.

    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 46. Data: 2006-12-11 23:25:32
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Adam Moczulski wrote:
    >>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,wid,8227718,wiadomo
    sc.html
    >>
    >> No i czego to ma być dowód?
    >
    > Sąd uznał że wyprzedzający jadąc zbyt szybko zdjął odpowiedzialność
    > z wyprzedzanego za jego manewry.

    W którym miejscu? Bo ja chyba jakiś inny artykuł czytałem. Ja nie widzę,
    żeby wyprzedzany wykonywał jakiekolwiek istotne dla sprawy manewry.

    > Zauważ że wyprzedzany przyznał się do chwilowego zajechania drogi.

    "Wycofał się z zamiaru zmiany pasa ruchu pozostając na prawym pasie -
    powiedział sędzia. Tym samym ustąpił pierwszeństwa jadącemu lewym pasem
    oplowi.". Zdecydowanie różne artykuły czytaliśmy.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 47. Data: 2006-12-11 23:29:04
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: Adam Moczulski <a...@d...pl>

    Paweł Sakowski napisał(a):
    > Adam Moczulski wrote:
    >>>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,wid,8227718,wiadomo
    sc.html
    >>> No i czego to ma być dowód?
    >> Sąd uznał że wyprzedzający jadąc zbyt szybko zdjął odpowiedzialność
    >> z wyprzedzanego za jego manewry.
    >
    > W którym miejscu? Bo ja chyba jakiś inny artykuł czytałem. Ja nie widzę,
    > żeby wyprzedzany wykonywał jakiekolwiek istotne dla sprawy manewry.

    "Tej prędkości nie mogli przewidzieć inni uczestnicy ruchu, eliminowała
    ona możliwość uniknięcia jakichkolwiek nieprzewidzianych zachowań innych
    kierowców"

    >> Zauważ że wyprzedzany przyznał się do chwilowego zajechania drogi.
    >
    > "Wycofał się z zamiaru zmiany pasa ruchu pozostając na prawym pasie -
    > powiedział sędzia. Tym samym ustąpił pierwszeństwa jadącemu lewym pasem
    > oplowi.". Zdecydowanie różne artykuły czytaliśmy.
    >
    "Gdy po chwili włączył kierunkowskaz, lekko odbił w lewą stronę"

    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 48. Data: 2006-12-11 23:46:20
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
    news:elkp53$ldv$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Sąd uznał że wyprzedzający jadąc zbyt szybko zdjął odpowiedzialność z
    > wyprzedzanego za jego manewry. Zauważ że wyprzedzany przyznał się do
    > chwilowego zajechania drogi.

    Ale nie zajechał ostatecznie, za to kierujący jadący dużo szybciej nie opanował
    samochodu i sam wyleciał z drogi.


  • 49. Data: 2006-12-11 23:47:49
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
    news:elkpq4$5oo$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > "Tej prędkości nie mogli przewidzieć inni uczestnicy ruchu, eliminowała ona
    > możliwość uniknięcia jakichkolwiek nieprzewidzianych zachowań innych
    > kierowców"

    Co innego nieprzewidziane manewry,a co innego zajechanie drogi.

    > "Gdy po chwili włączył kierunkowskaz, lekko odbił w lewą stronę"

    Ale ostatecznie drogi nie zajechał, a kierowca Olejniczaka sam z własnej woli
    wywalił w barierę.


  • 50. Data: 2006-12-12 09:18:53
    Temat: Re: Czy prawo to tez dowód ?
    Od: Adam Moczulski <a...@d...pl>

    Robert Tomasik napisał(a):
    > Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w
    > wiadomości news:elkp53$ldv$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >> Sąd uznał że wyprzedzający jadąc zbyt szybko zdjął odpowiedzialność z
    >> wyprzedzanego za jego manewry. Zauważ że wyprzedzany przyznał się do
    >> chwilowego zajechania drogi.
    >
    > Ale nie zajechał ostatecznie, za to kierujący jadący dużo szybciej nie
    > opanował samochodu i sam wyleciał z drogi.

    Tak to ocenił sąd. Ale próbowałeś sobie wyobrazić jak musiało wyglądać
    to "lekkie odbicie w lewo" ? Facet zerka w lusterko i nie widzi tam nic,
    wrzuca kierunkowskaz i odbija, znów zerka na lusterko i wtedy widzi. On
    porusza się z prędkością dopuszczalną czyli jakieś 30m/s. Kierowca
    Olejnika nie sądzę by jechał szybciej niż te 50m/s. Różnica prędkości
    wynosi więc około 20m/s. Ile więc upłynęło sekund między dwoma
    zerknięciami w lusterko ? Tak by w pierwszym nie było widać samochodu, a
    w drugim wyraźnie ? Moim zdaniem co najmniej te 2 sekundy. Czyli "lekkie
    odbicie" trwało minimum 2s, w tym czasie kierujący przejechał co
    najmniej 60m do przodu. A więc jeśli skręcił koła tylko o 3 stopnie to
    wystarczyło aby znalazł się w całości na lewym pasie. Nawet skręcenie
    kół o 1.5 stopnia przy tej prędkości i założeniu, że nie łgał że nie
    widział niczego przed rozpoczęciem manewru, wystarczyłoby do skutecznego
    zajechania drogi.

    --
    Pozdrawiam
    Adam

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1