eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zostałem oszukany - jak dochodzic praw
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 1. Data: 2007-10-26 07:33:30
    Temat: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "Aleksander" <p...@t...pl>

    witam

    Potrzebuję, pomocy, prawnej, medialnej, może służb specjalnych, sam nie wiem
    jak to rozgryźć i jak się do tego zabrać.
    Od znanej międzynarodowej firmy dostałem swego czasu autoryzację na
    wykonywanie dla niej usług typu naprawy gwarancyjne, handel,
    przedstawicielstwo itp.
    Jak sprytnie w takich sytuacjach robią, rozliczenia były przez pośrednika i
    umowa też.
    Ten pośrednik był jakby ich przedstawicielem - hurtownikiem w tych sprawach.
    Sama autoryzacja była jednak bezpośrednio od głównej firmy.
    A teraz sedno:
    po wielu latach współpracy, gdy nie było żadnych uwag ani technicznych,,
    ani merytorycznych, wypowiedziano mi autoryzację, motywując potrzebą
    zmniejszenia ilości takich firm - punktów jak mój.
    Przez te lata dużo zainwestowałem w narzędzia, wyposażenie, punkt obrósł w
    tradycję.
    Próbowałem się dogadać, ale zdanie o zmniejszeniu ilości punktów,
    przedstawiona przez szefa działu autoryzacji było nie do ruszenia.
    Minęło kilka miesięcy i.... jak się okazało w moje miejsce dostał
    autoryzację ktoś inny. I to nie przypadkowy, tylko były mój pracownik, który
    jeszcze za czasów mojej autoryzacji odszedł zwolnił się i otworzył swoją
    działalność. Cała argumentacja przy zabieraniu autoryzacji o
    zmniejszaniu ilości punktów jest zatem fikcją.

    Potrzebuję pomocy, porady, a może nawet bym opublikował jak to wielkie
    zagraniczne firmy, wchodzą w układy korupcyjne, bo gdyby nie miał ktoś
    interesu to by nie zabierał mi autoryzacji i dawał innemu tylko dla samego
    faktu.
    Może można by wytoczyć jakąś sprawę sądową?? Chętnie podzielę się
    odszkodowaniem, z dobrym dociekliwym prawnikiem, wnikliwym dziennikarzem,
    redaktorem.
    Ja poniosłem olbrzymie straty tylko dlatego, a ktoś musiał mieć w tym
    interes, zapewne ten kierownik działu autoryzacji.

    Proszę o wszelkie sugestie podpowiedzi jak ugryźć takie nieuczciwości
    występujące w gospodarce.

    najlepiej na prv.


    pozdrawiam Alx







  • 2. Data: 2007-10-26 08:33:20
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Aleksander" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ffs5j6$sa1$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > po wielu latach współpracy, gdy nie było żadnych uwag ani technicznych,,
    > ani merytorycznych, wypowiedziano mi autoryzację, motywując potrzebą
    > zmniejszenia ilości takich firm - punktów jak mój.

    Juz raz ktos tak pisal o czyms podobnym. Ze budowal siec od podstaw a jak
    wszystko zaczelo przynosic zyski, dostal kopa w dupe (znaczy wymowienie). To
    jest biznes!
    Tylko prowadzac w 100% niezalezna dzialalnosc gospodarcza masz jakie takie
    bezpieczenstwo. Podpinajac sie pod kogos jestes od tego kogos zalezny.
    Czy wypowiedzenei autoryzacji bylo wbrew umowie? Nie sadze! To zapewne
    prywatna firma i moze wybierac na kontrahenta kogo chce i na jak dlugo chce
    (o ile nie naruszy umowy).

    Swoja droga, ciekawe, ile placiles temu pracownikowi - ale fakty mowia, ze
    chyba niewspolmiernie do jego potencjalu. Masz konsekwencje.

    Pozdrawiam
    SDD



  • 3. Data: 2007-10-26 08:47:48
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "K." <k...@o...pl>

    > prywatna firma i moze wybierac na kontrahenta kogo chce i na jak dlugo chce
    > (o ile nie naruszy umowy).

    Owszem - ale taka firma musi się również liczyć z konsekwencjami pomimo braku
    zapisu o takowych w umowie.
    Do Autora watku - nie wiem czy to dotyczy Ciebie ale są przepisy unijne
    chroniące agentów. Z grubsza polega to na tym, że zrywająć wspólprace z agentem
    dostaje on przez pewnien okres spodziewane zyski, ponieważ zbudowałe podstawy
    do tego. Szczegółów musi sobie poszukać bo nie znam tematu.

    > Swoja droga, ciekawe, ile placiles temu pracownikowi - ale fakty mowia, ze
    > chyba niewspolmiernie do jego potencjalu. Masz konsekwencje.

    Ale bzdury...
    Jak Ci wybiją szybę w samochodzie to też uważasz, że jesteś sam sobie winny bo
    nie zostawiłeś drzwi otwartych? Chociaż chyba nie masz samochodu bo twoje
    poglądy na to wskazują.. jak róznież na brak prawa jazdy i konta w banku :-)

    K.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2007-10-26 08:55:36
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "mecenas" <m...@o...pl>


    Użytkownik "Aleksander" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ffs5j6$sa1$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > witam
    >
    > Potrzebuję, pomocy, prawnej, medialnej, może służb specjalnych, sam nie
    > wiem jak to rozgryźć i jak się do tego zabrać.
    > Od znanej międzynarodowej firmy dostałem swego czasu autoryzację na
    > wykonywanie dla niej usług typu naprawy gwarancyjne, handel,
    > przedstawicielstwo itp.
    > Jak sprytnie w takich sytuacjach robią, rozliczenia były przez pośrednika
    > i umowa też.
    > Ten pośrednik był jakby ich przedstawicielem - hurtownikiem w tych
    > sprawach.
    > Sama autoryzacja była jednak bezpośrednio od głównej firmy.
    > A teraz sedno:
    > po wielu latach współpracy, gdy nie było żadnych uwag ani technicznych,,
    > ani merytorycznych, wypowiedziano mi autoryzację, motywując potrzebą
    > zmniejszenia ilości takich firm - punktów jak mój.
    > Przez te lata dużo zainwestowałem w narzędzia, wyposażenie, punkt obrósł w
    > tradycję.
    > Próbowałem się dogadać, ale zdanie o zmniejszeniu ilości punktów,
    > przedstawiona przez szefa działu autoryzacji było nie do ruszenia.
    > Minęło kilka miesięcy i.... jak się okazało w moje miejsce dostał
    > autoryzację ktoś inny. I to nie przypadkowy, tylko były mój pracownik,
    > który jeszcze za czasów mojej autoryzacji odszedł zwolnił się i otworzył
    > swoją działalność. Cała argumentacja przy zabieraniu autoryzacji o
    > zmniejszaniu ilości punktów jest zatem fikcją.
    >
    > Potrzebuję pomocy, porady, a może nawet bym opublikował jak to wielkie
    > zagraniczne firmy, wchodzą w układy korupcyjne, bo gdyby nie miał ktoś
    > interesu to by nie zabierał mi autoryzacji i dawał innemu tylko dla samego
    > faktu.
    > Może można by wytoczyć jakąś sprawę sądową?? Chętnie podzielę się
    > odszkodowaniem, z dobrym dociekliwym prawnikiem, wnikliwym dziennikarzem,
    > redaktorem.
    > Ja poniosłem olbrzymie straty tylko dlatego, a ktoś musiał mieć w tym
    > interes, zapewne ten kierownik działu autoryzacji.
    >
    > Proszę o wszelkie sugestie podpowiedzi jak ugryźć takie nieuczciwości
    > występujące w gospodarce.

    Trzeba było korzystać z pomocy prawnej przed podpisaniem umowy, a nie po.
    Żyjesz i nie widzisz jak sie takie sprawy załatwai na Zachodzie ( w Polsce
    też juz to się dzieje), najpierw z projktem umowy do prawnika, a później do
    kontrahenta.
    Zapisać to DUŻYMI LITERAMI i wywiesić na drzwiach.

    Pozdrawiam.
    Michał
    PS.
    Ktoś nazwie to mądrowaniem się ale mądry Polak po szkodzie, a dlaczego nie
    przed.
    Obecnie to masz nikłe szanse na wygranie sprawy.



  • 5. Data: 2007-10-26 10:29:04
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "K." <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:4c2b.0000003d.4721a9b4@newsgate.onet.pl...
    >> Swoja droga, ciekawe, ile placiles temu pracownikowi - ale fakty mowia,
    >> ze
    >> chyba niewspolmiernie do jego potencjalu. Masz konsekwencje.
    >
    > Ale bzdury...
    > Jak Ci wybiją szybę w samochodzie to też uważasz, że jesteś sam sobie
    > winny bo
    > nie zostawiłeś drzwi otwartych? Chociaż chyba nie masz samochodu bo twoje
    > poglądy na to wskazują.. jak róznież na brak prawa jazdy i konta w banku
    > :-)

    Mam samochod prawo jazdy i ok 6 kont w roznych bankach.
    Wiesz - wybicie szyby to przestepstwo/wykroczenie. Natomiast odejscie z
    firmy przy kiepskich zarobkach i "podkupienie rynku" to normalne dzialanie
    rynkowe.
    Jesli ktos zatrudnia zdolnego i operatywnego czlowieka placac mu 1000 zl a
    sam osiaga kilkanascie/kilkadziesiat tys. czystego zysku, to przeciez chyba
    normalne, ze w koncu pracownik odejdzie i otworzy swoja dzialalnosc.

    Uwazam, ze dla autora watku wnioskow jest kilka:
    - otworzyc calkowici enowa dzialalnosc pod wlasna marka i pracowac na sukces
    od podstaw (wnuki juz same beda dawaly autoryzacje)
    lub
    - przy nowej umowie agencyjnej zatrudnic sztab prawnikow
    - zatrudniac wylacznie niezaradnych zyciowa głąbow za 1000 zl
    lub - jesli chce zatrudnic zdolnego, przedsiebiorczego i kreatywnego placic
    kilkakrotnie wiecej. Inaczej mlody zdolny i przedsiebiorczy zrobi taki myk,
    albo wyfrunie na zachod. I oby wiecej takich przypadkow - zapowiada to
    pomalu normalnosc w wynagrodzeniach.

    Niestety - czas sie obudzic - byle nie z reka w nocniku.

    Pozdrwiam
    SDD



  • 6. Data: 2007-10-26 11:52:01
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "SDD" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ffsfhn$6ju$1@news.onet.pl...

    > Jesli ktos zatrudnia zdolnego i operatywnego czlowieka placac mu 1000 zl a sam
    > osiaga kilkanascie/kilkadziesiat tys. czystego zysku, to przeciez chyba
    > normalne, ze w koncu pracownik odejdzie i otworzy swoja dzialalnosc.

    to co wg ciebie powinien sie z pracownikiem dzielic pol na pol, a moze wogole
    oddawac mu wiekszosc zysku?

    a jaka masz pewnosc ze pracownik nie zarabial 10kpln, i nie zapragnal calosci,
    bo byl cwany albo byl pazerna swinia?

    czemu z gory zakladasz ze dostawal grosze?


  • 7. Data: 2007-10-26 12:16:40
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ffskds$6li$1@news2.task.gda.pl...

    > to co wg ciebie powinien sie z pracownikiem dzielic pol na pol, a moze
    > wogole oddawac mu wiekszosc zysku?

    Wiesz - praca etatowa powinna dawac tyle kasy, by pracownik tez sie czegos
    dorobil a nie zdychal z glodu.
    Jak myslisz - czemu tylu Polakow wyjezdza do Niemiec czy UK? - nie sa tam
    przeciuez biznesmenami a po roku kupuja sobie mieszkanie w Polsce (po dwoch,
    trzech kupiliby i tam). Widzisz - w rozwinietych krajach na majatek
    biznesmeni pracuja pokoleniami - a u nas taki cwaniaczek jeden z drugim po
    roku juz jezdzi luksusowym autem i buduje wille z basenem - a pracownicy
    dostaja po 500 zl.


    > a jaka masz pewnosc ze pracownik nie zarabial 10kpln, i nie zapragnal
    > calosci, bo byl cwany albo byl pazerna swinia?

    Tez jest to mozliwe, jednak uwazam, z emalo prawdopodobne. Gdyby dostawal
    godziwa kase malo prawdopodobne, bny cos takiego zrobil. Zreszta - jak
    godziwa kasa to i lojalka powinna byc, wiec znow wracamy do tego, ze
    Alexander dal ciala.

    Pozdrawiam
    SDD



  • 8. Data: 2007-10-26 13:36:39
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "SDD" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ffslrg$rhi$1@news.onet.pl...

    > Jak myslisz - czemu tylu Polakow wyjezdza do Niemiec czy UK? - nie sa tam
    > przeciuez biznesmenami a po roku kupuja sobie mieszkanie w Polsce (po dwoch,
    > trzech kupiliby i tam).

    chyba w twojej chorej wyobrazni, liczac ze kupili by zapyziala kawalerke w
    wiekszym miescie czy wieksze mieszkanie gdzies na jakims pipidowku, czyli okolo
    150kpln, musieli by tam na zachodzie zarabic min 2400 funtow i odkladac je tylko
    na mieszkanie, nie liczac wydatkow na zycie i utrzymanie tam na miejscu,

    takze nie jest tak slodko
    tez jestem etatowcem, i tez chcialbym zarabiac wiecej, ale sa pewne granice
    zdrowego rozsadku, nawet na zachodzie tak slodko nie jest

    > Tez jest to mozliwe, jednak uwazam, z emalo prawdopodobne. Gdyby dostawal
    > godziwa kase malo prawdopodobne, bny cos takiego zrobil.

    a jakby nie zarabial godziwie, to jak myslisz skad by go bylo stac na domniemana
    lapowe, ewentualnie na otwarcie serwisu, czyli lokal, sprzet itd, jak dla mnie
    taka opcja jest bardziej prawdopodobna

    > Zreszta - jak godziwa kasa to i lojalka powinna byc, wiec znow wracamy do
    > tego, ze Alexander dal ciala.

    i znowu sie mylisz, on pisze ze pracownik odszedl jeszcze zanim stracil
    licencje, od straty licencji minelo kilka miesiecy, wiec jest wysoce
    prawdopodobne, ze lojalka mogla byc i wygasla, lojalki nie sa wieczne

    widzisz jak latwo oceniac i niekoniecznie miec racje, a najprawdopodobniej jej
    wogole nie miec


  • 9. Data: 2007-10-26 15:15:12
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    SDD wrote:
    > Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    > news:ffskds$6li$1@news2.task.gda.pl...
    >
    >> to co wg ciebie powinien sie z pracownikiem dzielic pol na pol, a
    >> moze wogole oddawac mu wiekszosc zysku?
    >
    > Wiesz - praca etatowa powinna dawac tyle kasy, by pracownik tez sie
    > czegos dorobil a nie zdychal z glodu.
    > Jak myslisz - czemu tylu Polakow wyjezdza do Niemiec czy UK? - nie sa
    > tam przeciuez biznesmenami a po roku kupuja sobie mieszkanie w Polsce
    > (po dwoch, trzech kupiliby i tam). Widzisz - w rozwinietych krajach
    > na majatek biznesmeni pracuja pokoleniami - a u nas taki cwaniaczek
    > jeden z drugim po roku juz jezdzi luksusowym autem i buduje wille z
    > basenem - a pracownicy dostaja po 500 zl.

    pierdzielisz bzdury, żadnego DG nie prowadziłeś nigdy. Bardzo chciałbym
    dorobić sie w rok tego domu z basenem i super samochodu, niestety znani mi
    uczciwi biznesmeni (płacący swoim kontrahentom) zwykle żyją na
    niewspółmiernie niskim poziomie do zwykłych robotników z tzw. zachodu.
    Pomijam to ze robotnicy pracują zwykle 8 czy 10 h na dobę a my pracujemy 7
    dni po 12 15 godzin i często mamy problem ze znalezieniem czasu na urlop.


  • 10. Data: 2007-10-26 16:31:47
    Temat: Re: zostałem oszukany - jak dochodzic praw
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fft0cl$r3r$1@news.onet.pl...

    zl.
    >
    > pierdzielisz bzdury, żadnego DG nie prowadziłeś nigdy. Bardzo chciałbym

    Prowadze - choc fakt specyficzna i rzadko korzystam z pomocy osob trzecich.
    Jesli juz to wylacznie w trybie umowy o dzielo (i to rzeczywiscie typowe
    dzielo).

    > Pomijam to ze robotnicy pracują zwykle 8 czy 10 h na dobę a my pracujemy 7
    > dni po 12 15 godzin i często mamy problem ze znalezieniem czasu na urlop.

    Widzisz - tylko kazda sekunda poswiecona przez prowadzacego DG to inwestycja
    w przyszlosc, inwestycja, ktora procentuje. Pracownik w tym kraju natomiast
    chocby nie wiem jak sie sprezal zarobi tylko pensje. No moze czasem 100 zl
    premii. Byc moze w Warszawach i innych tego typu Polskach A jest inaczej,
    ale zapewniam Cie, ze w Polsce B i C takie chociazby pojecie "nadgodzin"
    jest pracodawcom calkowicie obce.
    Zreszta, robi sie juz bardzo offtopicznie...

    Pozdrawiam
    SDD


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1