Wiem, ze temat rzeka, poruszany wiele razy, czytalam archiwum, ale wole sie
upewnic.
Znalazlam kartke od strazy miejskiej za wycieraczka za to, ze auto stalo juz
na trawie przy bloku (niszczenie zieleni)
Musze w ciagu 7 dni stawic sie gdzies tam i odebrac mandat karny...
Z tego co doczytalam wezwanie za wycieraczka jest wazne i nie ma mozliwosci
nie zaplacic...
Jesli zaczne udawac, ze tego nie bylo przyjdzie zawiadomienie poczta, a
potem sprawa do sadu, wyrok i ekgzekucja komornicza.. mam racje?
Ma ktos najswiezsza wiedze na ten temat? W archiwum bylo o dwoch sprzecznych
wyrokach w bydgoszczy i ostatecznie decyzja WSA ze trzeba placic

do góry

> Z tego co doczytalam wezwanie za wycieraczka jest wazne i nie ma mozliwosci
> nie zaplacic...

Blondyneczko ... za niszczenie zieleni to powinnas hektar zasadzic
własnymi rękoma. Zapłac i ciesz sie, ze nie musisz niszczyc tipsow.

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

do góry

On Mon, 6 Aug 2007 21:00:39 +0200, KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl> wrote:

>> Z tego co doczytalam wezwanie za wycieraczka jest wazne i nie ma mozliwosci
>> nie zaplacic...
>
>Blondyneczko ... za niszczenie zieleni to powinnas hektar zasadzic
>własnymi rękoma. Zapłac i ciesz sie, ze nie musisz niszczyc tipsow.

Tyle, że niekiedy taki mandat jest wystawiany za zaparkowanie na błotnistym
klepisku, które trawnikiem może było w ubiegłym wieku (jeśli kiedyś było).

--
Pozdrawiam, Bogdan.

do góry

> Tyle, że niekiedy taki mandat jest wystawiany za zaparkowanie na błotnistym
> klepisku, które trawnikiem może było w ubiegłym wieku (jeśli kiedyś było).

A jakie to ma znaczenie ... granica parkingu jest najczesciej dokładnie
wyznaczona, a czy tuz za kraweznikiem jest błoto czy trawa to juz nie ma
znaczenia.

Poza tym błoto jest najczesciej własnie przez takie kombinujące
Karolcie.

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

do góry

nie jestem blondynka i nie kombinuje tylko pytam jaki jest najswiezszy
status prawny - tzn maja prawo scigac zaocznie kogos czy musza osobiscie
wreczyc taki swistek
nie mam zamiaru sie wypierac, ze auto tam nie stalo, bylo tam (zreszta
pewnie i tak zrobili fotke), bo juz nie bylo miejsca przed blokiem a z
dwojka dzieci nie bede biegac na rekach z parkingu 300m dalej. Nie bylo po
prostu gdzie stanac..

do góry

> dwojka dzieci nie bede biegac na rekach z parkingu 300m dalej. Nie bylo po
> prostu gdzie stanac..

OK, wiec wybrałas droższy wariant. Proponuję zapłacic.

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

do góry

On Mon, 6 Aug 2007 21:31:28 +0200, KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl> wrote:

>> Tyle, że niekiedy taki mandat jest wystawiany za zaparkowanie na błotnistym
>> klepisku, które trawnikiem może było w ubiegłym wieku (jeśli kiedyś było).
>
>A jakie to ma znaczenie ... granica parkingu jest najczesciej dokładnie
>wyznaczona, a czy tuz za kraweznikiem jest błoto czy trawa to juz nie ma
>znaczenia.

A znasz może podstawę prawną, że nie wolno parkować na uklepanym błocie?
(pytanie w tym momencie OT, ale jeśli znasz to podaj).

--
Pozdrawiam, Bogdan.

do góry

Użytkownik "Circulus V." <b...@n...polbox.com> napisał w wiadomości
news:oqueb39tbsau9qtf82q7g1fj8sc5d9g20h@4ax.com...
> On Mon, 6 Aug 2007 21:31:28 +0200, KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl> wrote:
> A znasz może podstawę prawną, że nie wolno parkować na uklepanym błocie?
> (pytanie w tym momencie OT, ale jeśli znasz to podaj).

BTW była kiedyś, jeszcze za czasów kolegiów, taka fajna sprawa, gdzie
kolegium karało za parkowanie na trawniku, ukarany się odwoływał do sądu, że
tam trawy nie było, sąd uchylał do ponownego, a kolegium znowu skazywało. Za
trzecim podobno razem sąd nakazał kolegium zapoznać się ze słownikową
definicja trawnika i wtedy odpuscili.

Wiem, ze to brzmi jak urban legend, ale kilka lat temu czytałem to jako
poważną historię, niestety nie pamietam, który sąd był taki dzielny, bo
większośc na pewno przywali bezrefleksyjnie grzywnę :(
RR.

do góry

Dnia Mon, 06 Aug 2007 21:52:02 +0200, Circulus V. napisał(a):

> A znasz może podstawę prawną, że nie wolno parkować na uklepanym błocie?
> (pytanie w tym momencie OT, ale jeśli znasz to podaj).

A po co Ci podstawa prawna? Bierze się plan zagospodarowania terenu i
patrzy co to jest - jest trawnik to jest trawnik - to problem zarządcy czy
tam rośnie trawa czy też dopiero będzie rosła.
Zgodnie z Art. 6 pkt 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym
można sobie zaplanować co się chce w danym miejscu.

Pozdrawiam,
Henry

do góry

In the darkest hour on Mon, 06 Aug 2007 21:20:14 +0200,
Circulus V <b...@n...polbox.com> screamed:
>>> Z tego co doczytalam wezwanie za wycieraczka jest wazne i nie ma mozliwosci
>>> nie zaplacic...
>>
>>Blondyneczko ... za niszczenie zieleni to powinnas hektar zasadzic
>>własnymi rękoma. Zapłac i ciesz sie, ze nie musisz niszczyc tipsow.
>
> Tyle, że niekiedy taki mandat jest wystawiany za zaparkowanie na błotnistym
> klepisku, które trawnikiem może było w ubiegłym wieku (jeśli kiedyś było).
>

Z drugiej strony byłoby nadal trawnikiem, gdyby nie parkujące na nim
samochody.

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:221B ]
[ 09:50:31 user up 11426 days, 21:45, 1 user, load average: 0.01, 0.71, 0.99 ]

do góry