wczoraj wieczorem byłem świadkiem na ulicy takiego dialogu pomiędzy
strażnikiem miejskim a obywatelem:

- dowód osobisty proszę
- nie mam przy sobie
- to niedobrze, ma pan obowiązek nosić go przy sobie
- nie ma takiego obowiązku
- jest pan źle poinformowany. znajdujemy się w strefie nadgranicznej.
zapraszamy pana do radiowozu...


siłą rzeczy dalszego ciągu nie usłyszałem.


cała rozmowa odbyła się w słupsku. jest to miasto położone na pomorzu,
i, rzeczywiście, jeszcze w latach 90 zwróciłem uwagę, że na drogach
dojazdowych od południa pojawiły się czerwone tabliczki "strefa
nadgraniczna". stoją one zresztą nie tylko w okolicach słupska, ale
również na południe od koszalina czy innych miast w okolicy.

prawdopodobnie wyznacznikiem jest jakaś sztywna odległość od linii
brzegowej.


no i chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej:

1. czy rzeczywiście mieszkańcy pomorza popełniają wykroczenie nie
mając przy sobie dokumentu tożsamości?

2. czy przepis o "strefie nadgranicznej" nad morzem nie wywodzi się
aby jeszcze z okresu komunistycznego, kiedy to władze kontrolowały,
czy dzieci na dmuchanym materacu w bałtyku nie wiosłują przypadkiem w
kierunku szwecji?

3. czy ma jakikolwiek sens egzekwowanie takich przepisów? bo mi to
wygląda raczej na szykanowanie ludzi, mających pecha mieszkać tu,
"przy granicy" nad morzem, zwłaszcza w kontekście znikających granic
wewnątrzunijnych.

pamiętam czasy, gdy jeszcze we wczesnych latach '90 nie można było w
ustce czy mielnie spokojnie zostać po zmroku na plaży, bo ciągle ludzi
czepiały sie patrole pograniczników. o bronowaniu wieczorami "pasa
granicznego" na plaży za komuny nie wspomnę. ale myślałem, że te
ponure czasy mamy już za sobą.

w głowie się więc nie mieści, że teraz nasza pomysłowa straż miejska
odkryła "praktyczne przepisy" dla wyciągania pieniędzy od obywateli?

jestem w stanie zrozumieć, że "strefa nadgraniczna" na wschodzie,
zachodzie czy południu polski, dająca jakieś większe uprawnienia
policji czy służbom granicznym ma jakiś sens. na wschodzie siłą rzeczy
większy niż na zachodzie czy południu.

ale na wybrzeżu bałtyku? przecież chyba nie jest to "zielona granica",
wykorzystywana masowo przez nielegalnych imigrantów czy przemytników
(może z wyjątkiem terminali portowych)?

i to wszystko chyba nie usprawiedliwia ścigania w majestacie prawa
ludzi bez dowodu osobistego na ulicy?



jak to jest?

do góry

http://pl.wikipedia.org/wiki/Strefa_nadgraniczna

I poszukaj tutaj:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=
WDU19900780461&type=3&name=D19900461Lj.pdf


--
Lukasz
N 50 05' 04"
E 19 53' 43"

do góry

Użytkownik "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl> napisał w wiadomości
news:epqae9$9p3$1@news.onet.pl...
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Strefa_nadgraniczna
>
> I poszukaj tutaj:
> http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=
WDU19900780461&type=3&name=D19900461Lj.pdf

Ale nie widze, bys sie ustosunkował do problemu prawnego ('obowiazek'
noszenia dowodu).

--
Le5zek Grelak
'I thought I was someone else, someone good.'

do góry

Dnia Wed, 31 Jan 2007 09:49:47 +0100, Amber napisał(a):

> wczoraj wieczorem byłem świadkiem na ulicy takiego dialogu pomiędzy
> strażnikiem miejskim a obywatelem:

Strażnikiem miejskim działającym na podst. ustawy o strażach gminnych ?????
Ciekawe co strażnika miejskiego obchodzi...

Policja czy SG gdyby legitymowała to rozumiem...


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
http://warszawa.3mam.net

do góry

Le5zek napisał(a):

>> I poszukaj tutaj:
>> http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=
WDU19900780461&type=3&name=D19900461Lj.pdf
>>
>
> Ale nie widze, bys sie ustosunkował do problemu prawnego ('obowiazek'
> noszenia dowodu).

Przeczytaj dokładnie art. 13 i idź tym tropem. Uprzedzam, że możesz nie
źle się zdziwić. Nawet idąc na ryby powinieneś zgłosić to to Straży
Granicznej ;)


--
Marek Witbrot

www.ecdis.pl

do góry

Amber napisał(a):
> wczoraj wieczorem byłem świadkiem na ulicy takiego dialogu pomiędzy
> strażnikiem miejskim a obywatelem:
>
> - dowód osobisty proszę
> - nie mam przy sobie
> - to niedobrze, ma pan obowiązek nosić go przy sobie
> - nie ma takiego obowiązku
> - jest pan źle poinformowany. znajdujemy się w strefie nadgranicznej.
> zapraszamy pana do radiowozu...

Dokument tożsamości warto mieć wszędzie- w przypadku jego braku Policja
może delikwenta odwieźć na komisariat celem ustalenia personaliów.

> prawdopodobnie wyznacznikiem jest jakaś sztywna odległość od linii
> brzegowej.

Dokładniej granice gmin nadgranicznych.

> 1. czy rzeczywiście mieszkańcy pomorza popełniają wykroczenie nie
> mając przy sobie dokumentu tożsamości?

A to nie jest tak na terenie całego kraju?


> 2. czy przepis o "strefie nadgranicznej" nad morzem nie wywodzi się
> aby jeszcze z okresu komunistycznego, kiedy to władze kontrolowały,
> czy dzieci na dmuchanym materacu w bałtyku nie wiosłują przypadkiem w
> kierunku szwecji?

Niestety, komuna jeszcze tak całkiem nie odeszła :/


> 3. czy ma jakikolwiek sens egzekwowanie takich przepisów? bo mi to
> wygląda raczej na szykanowanie ludzi, mających pecha mieszkać tu,
> "przy granicy" nad morzem, zwłaszcza w kontekście znikających granic
> wewnątrzunijnych.

Nie ma sensu, ale co z tego?


> pamiętam czasy, gdy jeszcze we wczesnych latach '90 nie można było w
> ustce czy mielnie spokojnie zostać po zmroku na plaży, bo ciągle ludzi
> czepiały sie patrole pograniczników. o bronowaniu wieczorami "pasa
> granicznego" na plaży za komuny nie wspomnę. ale myślałem, że te
> ponure czasy mamy już za sobą.

A ja do dzisiaj żeglując jestem co rusz zaczepiany przez Straż Graniczną :/

> w głowie się więc nie mieści, że teraz nasza pomysłowa straż miejska
> odkryła "praktyczne przepisy" dla wyciągania pieniędzy od obywateli?

Straż Wiejska jest z tego znana- patrz wypożyczanie fotoradarow ;)


> i to wszystko chyba nie usprawiedliwia ścigania w majestacie prawa
> ludzi bez dowodu osobistego na ulicy?

A jesteś pewien, że ten pan dostał jakąś karę poza przymusową wycieczką
na komisariat i towarzystwem policjantów?

> jak to jest?

Dziwnie jest :/


--
Marek Witbrot

www.ecdis.pl

do góry

Marek Witbrot wrote:

> Przeczytaj dokładnie art. 13 i idź tym tropem. Uprzedzam, że możesz nie
> źle się zdziwić. Nawet idąc na ryby powinieneś zgłosić to to Straży
> Granicznej ;)

Sama ustawa daje tylko właściwemu ministrowi możliwość wprowadzenia
takich idiotycznych ograniczeń.

PS: ciekawe kto z grupowiczów najwięcej razy przekroczył granicę podczas
wycieczki na Kasprowy Wierch ;) Tam granica państwowa przebiega tak, że
idąc ścieżką do obserwatorium można sobie przeskakiwać przez granicę
kilka razy na sekundę ;) A podczas spływu Dunajcem można to robić
mimowolnie ;)

do góry

Dnia 01-02-2007 o 01:35:23 Marek Witbrot <m...@x...poczta.onet.pl>
napisał(a):

>> 1. czy rzeczywiście mieszkańcy pomorza popełniają wykroczenie nie
>> mając przy sobie dokumentu tożsamości?
> A to nie jest tak na terenie całego kraju?

Dlugo tego szukalem ... ale chyba jest tylko przepis o koniecznosci
wyrobienia sobie dowodu osobistego. Co innego, gdy kontrolujemy kierowce
samochodu - wtedy dokumenty ma miec przy sobie.

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

do góry

Jasko Bartnik wrote:

> Dlugo tego szukalem ... ale chyba jest tylko przepis o koniecznosci
> wyrobienia sobie dowodu osobistego. Co innego, gdy kontrolujemy kierowce
> samochodu - wtedy dokumenty ma miec przy sobie.

Tak na marginesie: czy czasem nie istnieje obowiązek noszenia przy sobie
książeczki wojskowej? (dla tych, co podpadają pod "zaszczany obowiązek"
oczywiście) Coś mi się tak kołacze...

do góry

Marek Witbrot wrote:
>> 1. czy rzeczywiście mieszkańcy pomorza popełniają wykroczenie nie
>> mając przy sobie dokumentu tożsamości?
>
> A to nie jest tak na terenie całego kraju?

Nie.

--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+

do góry