jestem po rozwodzie niestety za porozumieniem stron, z pelna opieka
nadz dzieckiem obydwoch stron, z tym ze dziecko ma zamieszkiwac ze mna
i ja jestem za nie odpowiedzialana. Alimenty zostaly przyznane lecz
nigdy nie byly placone . Nie zostaly wyznaczone przez sad terminy i
czas spotkan z dzieckiem ojca., i tu zaczyna sie problem: ojciec
dziecka jest w stanie zadzwonic wieczorem ze na nastepny dzien chce
dziecko u siebie, psuje mi przez to weekendy- bo musze wracac i plany
na nastepny dzien ( musze odwolywac ciotki i kuzynki ktore mi pomagaja
w opiece) i mu je wydac, bo jak nie to sa awantury, z drugiej strony
jak nie ma czasu to i 3 tyg nie ma nawet tel. EX nigdy nie lozyl na
dziecko i sie nim nie opiekowal, po prostu go nie zna, teraz traktuje
go jak zabawke ktora mozna sie pochwalic przed kolegami. Ostatnio
zapowiedzial mi ze zabiera dziecko ( 4 lata) ze swoimi znajomymi i
jedzie na 3 dni ,nie chce mi powiedziec z kim i gdzie, dziecko zadnej
z tych osob nie zna przy czym jedzie rowniez aktualna kochanka ex.
Dziecko nigdy nie nocowalo poza domem a tym bardziej z obcymi
nieznanymi ludzmi. Nie chce wypuscic dziecka poniewaz ex jest
nieodpowiedzilany i nie stroni alkoholu. dziecko jest chore, ma astme,
ciezkie alergie pokarmowe - musi miec bardzo rygorystycznie podawane
leki, oraz ma symptomy ADHD, wiem ze ojciec nic sie tym nie przejmuje
i dziecko w czasie wyjazdu nie dostanie lekow jak rowniez nie bedzie
nalezycie dopilnowane pod wzgledem zywienia itp. Jezeli nie wydam
dziecka ex postraszyl ze przyjdzie policja! Co ja mam zrobic??? jezeli
wiem ze syn nie bedzie mial nalezytej opieki???
Czy mam wystepowac o ograniczenie opieki czy jak? po prostu nie wiem.
Jedno co wiem ze alimentow nie zobacze poniewaz powiedzial ze to jest
chore ze on musie placic na dziecko.
czy wystepowac o