-
1. Data: 2011-09-09 15:29:47
Temat: równi i równiejsi
Od: Bartosz Tura <B...@K...pl>
Przebiegam przez ulicę na czerwonym. Wraz ze mną przechodzą dwie
dziewczyny. Policjant gwiżdże, wskazuje na mnie, podchodzę, dowód,
mandat. Pytam: czemu nie zatrzymał tych dziewczyn, które razem ze mną
przeszły i pośpiesznie oddaliły się po gwizdku policjanta. Nie
odpowiada, tylko pyta czy przyjmuję czy nie?
Czy będąc w takiej sytuacji mogę uniknąć ukarania? Zaznaczam, że nie mam
nic przeciwko mandatom (świadomie popełniam wykroczenie i znam
konsekwencje) ale mam sporo przeciwko dziwnym dla mnie kryteriom oceny w
świetle popełnienia tego samego wykroczenia: ty mandat, a ty nie.
Bartek
-
2. Data: 2011-09-09 15:39:35
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 09-09-2011 17:29, Bartosz Tura pisze:
> Przebiegam przez ulicę na czerwonym. Wraz ze mną przechodzą dwie
> dziewczyny. Policjant gwiżdże, wskazuje na mnie, podchodzę, dowód,
> mandat. Pytam: czemu nie zatrzymał tych dziewczyn, które razem ze mną
> przeszły i pośpiesznie oddaliły się po gwizdku policjanta. Nie
> odpowiada, tylko pyta czy przyjmuję czy nie?
>
> Czy będąc w takiej sytuacji mogę uniknąć ukarania? Zaznaczam, że nie mam
> nic przeciwko mandatom (świadomie popełniam wykroczenie i znam
> konsekwencje) ale mam sporo przeciwko dziwnym dla mnie kryteriom oceny w
> świetle popełnienia tego samego wykroczenia: ty mandat, a ty nie.
Z prawnego punktu widzenia (a jest to grupa o prawie) złamanie prawa
przez inne osoby i ich nieukaranie nie ma znaczenia w Twoim przypadku.
Dla Ciebie istotne jest, że złamałeś prawo i zostałeś ukarany.
Okoliczność, że inni też łamali prawo, ale nie zostali ukarani jest
nieistotna z prawnego punktu widzenia.
--
.B:artek.
-
3. Data: 2011-09-09 16:10:29
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: Pendrive <P...@d...pl>
W dniu 2011-09-09 17:39, .B:artek. pisze:
> W dniu 09-09-2011 17:29, Bartosz Tura pisze:
>> Przebiegam przez ulicę na czerwonym. Wraz ze mną przechodzą dwie
>> dziewczyny. Policjant gwiżdże, wskazuje na mnie, podchodzę, dowód,
>> mandat. Pytam: czemu nie zatrzymał tych dziewczyn, które razem ze mną
>> przeszły i pośpiesznie oddaliły się po gwizdku policjanta. Nie
>> odpowiada, tylko pyta czy przyjmuję czy nie?
>>
>> Czy będąc w takiej sytuacji mogę uniknąć ukarania? Zaznaczam, że nie mam
>> nic przeciwko mandatom (świadomie popełniam wykroczenie i znam
>> konsekwencje) ale mam sporo przeciwko dziwnym dla mnie kryteriom oceny w
>> świetle popełnienia tego samego wykroczenia: ty mandat, a ty nie.
>
> Z prawnego punktu widzenia (a jest to grupa o prawie) złamanie prawa
> przez inne osoby i ich nieukaranie nie ma znaczenia w Twoim przypadku.
> Dla Ciebie istotne jest, że złamałeś prawo i zostałeś ukarany.
> Okoliczność, że inni też łamali prawo, ale nie zostali ukarani jest
> nieistotna z prawnego punktu widzenia.
>
niedopełnienie obowiazku przez policjanta?
P.
-
4. Data: 2011-09-09 16:18:00
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: Twat <n...@o...pl>
W dniu 2011-09-09 17:29, Bartosz Tura pisze:
> Przebiegam przez ulicę na czerwonym. Wraz ze mną przechodzą dwie
> dziewczyny. Policjant gwiżdże, wskazuje na mnie, podchodzę, dowód,
> mandat. Pytam: czemu nie zatrzymał tych dziewczyn, które razem ze mną
> przeszły i pośpiesznie oddaliły się po gwizdku policjanta. Nie
> odpowiada, tylko pyta czy przyjmuję czy nie?
>
> Czy będąc w takiej sytuacji mogę uniknąć ukarania? Zaznaczam, że nie mam
> nic przeciwko mandatom (świadomie popełniam wykroczenie i znam
> konsekwencje) ale mam sporo przeciwko dziwnym dla mnie kryteriom oceny w
> świetle popełnienia tego samego wykroczenia: ty mandat, a ty nie.
>
> Bartek
jedzie 5 samochodów 150/h a tylko jeden jest ukarany, bo policjant ma
tylko 2 ręce i na ciebie trafiło
-
5. Data: 2011-09-09 16:25:13
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 09-09-2011 18:10, Pendrive pisze:
> niedopełnienie obowiazku przez policjanta?
Być może, ale co to zmienia? Autor wątku uniknie kary? Doprowadzi do
złagodzenia kary?
--
.B:artek.
-
6. Data: 2011-09-09 16:28:35
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: "Piotrek" <p...@p...onet.pl>
> Przebiegam przez ulicę na czerwonym. Wraz ze mną przechodzą dwie
> dziewczyny. Policjant gwiżdże, wskazuje na mnie, podchodzę, dowód,
> mandat. Pytam: czemu nie zatrzymał tych dziewczyn, które razem ze mną
> przeszły i pośpiesznie oddaliły się po gwizdku policjanta. Nie
> odpowiada, tylko pyta czy przyjmuję czy nie?
To samo pytanie zadawałem sobie kiedy jakieś 2 lata temu dostałem swój
pierwszy i jedyny jak dotąd mandat, właśnie za przejście na czerwonym
(osobiście uważam, że nieco na wyrost-zima, późna godzina, nic nie jechało,
wąska uliczka, a nie jakieś wielkie skrzyżowanie).
Też nie wypieram się tego, że popełniłem wykroczenie, ale policjanci reagowali
tak samo wybiórczo jak w Twoim przypadku. Kiedy stałem przy radiowozie i
czekałem na wypisanie mandatu (na 100 zł), mogłem sobie pooglądać inne osoby
przechodzące również na czerwonym przez dokładnie to samo przejście i im już
to uszło na sucho. Nawet miałem sobie postać z 10 minut przy tym radiowozie i
popatrzeć na dalszy rozwój wypadków, ale ostatecznie zrezygnowałem-gliniarze
byli dość mili (podobno w tym zawodzie to rzadkość) i wolałem ich nie
prowokować do jakiejś dodatkowej reakcji, typu zmiana wysokości mandatu na
wyższą.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2011-09-09 17:15:08
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-09-09 17:29:47 +0200, Bartosz Tura <B...@K...pl> said:
> Przebiegam przez ulicę na czerwonym. Wraz ze mną przechodzą dwie
> dziewczyny. Policjant gwiżdże, wskazuje na mnie, podchodzę, dowód,
> mandat. Pytam: czemu nie zatrzymał tych dziewczyn, które razem ze mną
> przeszły i pośpiesznie oddaliły się po gwizdku policjanta
<http://www.youtube.com/watch?v=ji3lRSud8ss>
--
Bydlę
-
8. Data: 2011-09-09 18:21:19
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Piotrek" <p...@p...onet.pl> napisał
>> Przebiegam przez ulicę na czerwonym. Wraz ze mną przechodzą dwie
>> dziewczyny. Policjant gwiżdże, wskazuje na mnie, podchodzę, dowód,
>> mandat. Pytam: czemu nie zatrzymał tych dziewczyn, które razem ze
>> mną przeszły i pośpiesznie oddaliły się po gwizdku policjanta. Nie
>> odpowiada, tylko pyta czy przyjmuję czy nie?
>
> To samo pytanie zadawałem sobie kiedy jakieś 2 lata temu dostałem
> swój pierwszy i jedyny jak dotąd mandat, właśnie za przejście na
> czerwonym osobiście uważam, że nieco na wyrost-zima, późna godzina,
> nic nie jechało, wąska uliczka, a nie jakieś wielkie skrzyżowanie).
To ja mam takie pytanie: czy na podstawie art. 1 kw możliwe jest
uznanie że w ogóle nie było wykroczenia (a zatem i mandat się nie
należy)? W przepisie jest warunek "czyn społecznie szkodliwy". Skoro
nie było innych uczestników ruchu, pieszy nie zakłócił ruchu ani nie
stworzył zagrożenia to IMO szkodliwości czynu nie ma.
-
9. Data: 2011-09-09 20:00:50
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
On 09.09.2011 20:21, Alek wrote:
> To ja mam takie pytanie: czy na podstawie art. 1 kw możliwe jest uznanie
> że w ogóle nie było wykroczenia (a zatem i mandat się nie należy)? W
> przepisie jest warunek "czyn społecznie szkodliwy". Skoro nie było
> innych uczestników ruchu, pieszy nie zakłócił ruchu ani nie stworzył
> zagrożenia to IMO szkodliwości czynu nie ma.
Dzieci widzialy i sie zdemoralizowaly!
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
10. Data: 2011-09-09 20:29:50
Temat: Re: równi i równiejsi
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> napisał
>
>> To ja mam takie pytanie: czy na podstawie art. 1 kw możliwe jest
>> uznanie
>> że w ogóle nie było wykroczenia (a zatem i mandat się nie należy)?
>> W
>> przepisie jest warunek "czyn społecznie szkodliwy". Skoro nie było
>> innych uczestników ruchu, pieszy nie zakłócił ruchu ani nie
>> stworzył
>> zagrożenia to IMO szkodliwości czynu nie ma.
>
> Dzieci widzialy i sie zdemoralizowaly!
Ty chyba dawno dzieci nie widziałeś. Tego elementu się nie da
zdemoralizować :|
Moje pytanie pozostaje otwarte.