eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › rekojmia na budynek/mieszkanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2002-11-19 14:12:22
    Temat: rekojmia na budynek/mieszkanie
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    KC Art. 568. § 1 mówi o 3'leniej rękojmi na budynek. Czy w to wchodzi też
    mieszkanie nabyte u developera z udziałami w części wspólnej, czy dotyczy
    to wyłącznie przypadku w której nabyło się cały budynek?

    --
    Marcin


  • 2. Data: 2002-11-19 20:14:15
    Temat: Re: rekojmia na budynek/mieszkanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>

    No ale przecież to mieszkanie znajduje się w budynku. Przecież nie zakupiłeś
    mieszkania zawieszonego w próżni. Oczywiście, rękojmia dotyczy całego
    budynku, a więc również i Twojego mieszkania. W opisanym przez ciebie
    wypadku - moim zdaniem - rękojmia wygasa po trzech latach, albowiem wada
    Twojego mieszkania jest również wadą całego budynku, do którego ono należy.
    Z tą tylko różnicą, że ty dochodzisz swoich praw dotyczących konkretnej
    wady, znajdującej się akurat w należącej do Ciebie części budynku.



  • 3. Data: 2002-11-20 16:07:30
    Temat: Re: rekojmia na budynek/mieszkanie
    Od: "Marras" <m...@i...pl>

    > No ale przecież to mieszkanie znajduje się w budynku. Przecież nie
    zakupiłeś
    > mieszkania zawieszonego w próżni. Oczywiście, rękojmia dotyczy całego
    > budynku, a więc również i Twojego mieszkania. W opisanym przez ciebie
    > wypadku - moim zdaniem - rękojmia wygasa po trzech latach, albowiem wada
    > Twojego mieszkania jest również wadą całego budynku, do którego ono
    należy.
    > Z tą tylko różnicą, że ty dochodzisz swoich praw dotyczących konkretnej
    > wady, znajdującej się akurat w należącej do Ciebie części budynku.
    >
    >
    Jestem trochę odmiennego zdania. W myśl art. 3 Prawa budowlanego budynkiem
    jest obiekt trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni przy pomocy
    przegród budowlanych i posiadający fundamenty oraz dach. Dlatego też,
    mieszkanie stanowiące wyodrębnioną z budynku własność, nie spełnia tych
    kryteriów i ma tutaj zastosowanie jednoroczny termin rękojmi. Częściami
    wspólnymi budynku, w przypadku wspólnot mieszkaniowych, nie są poszczególne
    lokale, bo te mają indywidualnych właścicieli - członków wspólnoty. Owszem,
    z czysto technicznego punktu widzenia, trudno się upierać, że mieszkanie nie
    jest częścią budynku - budynkiem, ale z prawnego, stanowi wyodrębnioną
    własność i to powinno być punktem wyjścia do ustalenia uprawnień jego
    właściciela.

    Pozdrawiam,
    Marek



  • 4. Data: 2002-11-20 21:21:28
    Temat: Re: rekojmia na budynek/mieszkanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>

    Możesz mieć rację. Faktycznie mieszkanie budynkiem nie jest. Tyle tylko, że
    widzę tu komplikacje przy zastosowaniu takiej wykładni.
    Otóż przy założeniu, że Firma A buduje budynek, a następnie sprzedaje go
    firmie B, a firma B sprzedaje każde z mieszkań z osobna innej osobie, to
    powstanie paradoks. Mianowicie z jednej strony firma B będzie miała w
    stosunku do A roszczenie z rękojmi 3 lata, no a nabywcy lokali w stosunku do
    B tylko rok. Jak się po dwóch latach okaże, że ściana jest dziurawa, to co?

    Zasadniczo firma budowlana powinna do trzech lat naprawić szkodę. No ale
    właściciel lokalu nie może tego się domagać, bo umowy z A nie zawierał. Nie
    może również zmusić do tego B, bo ta nie jest zainteresowana, a jeśli nawet
    coś dostanie od B jako zadośuczynienie, to mu dać nie musi. Nabywca lokalu
    będzie musiał ścianę załatać sam, a firma B skasuje A za załatanie,
    twierdząc że co prawda kosztów naprawy nie poniosła, ale po pierwsze
    ucierpiało na tym jej dobre imię, a po drugie nikt nie wymaga by poniosła,
    bo takiego wymogu nie ma. Oni chcą mieć dziurawe ściany, tylko proszą o
    wynagrodzenie. A że lokator marznie? Kogo to ...

    Na moje wyczucie, to jednak coś tu nie gra. Myślę, iż do osobnego lokalu
    stosuje się przepis o rękojmi jak dla całego budynku, ponieważ jest jego
    częścią. Taka wykłądnia powoduje mniej zamieszania. No ale ja się nie
    upieram, niech radzi reszta grupy!



  • 5. Data: 2002-11-21 00:33:25
    Temat: Re: rekojmia na budynek/mieszkanie
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <arh1st$g11$1@news.tpi.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Możesz mieć rację. Faktycznie mieszkanie budynkiem nie jest. Tyle tylko, że
    > widzę tu komplikacje przy zastosowaniu takiej wykładni.
    > Otóż przy założeniu, że Firma A buduje budynek, a następnie sprzedaje go
    > firmie B, a firma B sprzedaje każde z mieszkań z osobna innej osobie, to
    > powstanie paradoks. Mianowicie z jednej strony firma B będzie miała w
    > stosunku do A roszczenie z rękojmi 3 lata, no a nabywcy lokali w stosunku do
    > B tylko rok. Jak się po dwóch latach okaże, że ściana jest dziurawa, to co?

    MZ zalezy od formy zarzadu nieruchomoscia. Jesli sa to mieszkania
    wlasnosciowe i istnieje wspolnota, to wspolnota w imieniu danego
    mieszkanca powinna wystapic z formalna reklamacja. To samo w sytuacji gdy
    nie ma posrednika "B".

    > Zasadniczo firma budowlana powinna do trzech lat naprawić szkodę. No ale
    > właściciel lokalu nie może tego się domagać, bo umowy z A nie zawierał. Nie

    Nawet jesli zawieral bezposrednio z A to mam watpliwosci czy moze. Zarzad
    zlozony ze wszystkich wlascicieli, pewnie tak.

    > Na moje wyczucie, to jednak coś tu nie gra. Myślę, iż do osobnego lokalu
    > stosuje się przepis o rękojmi jak dla całego budynku, ponieważ jest jego
    > częścią. Taka wykłądnia powoduje mniej zamieszania. No ale ja się nie
    > upieram, niech radzi reszta grupy!

    Dowiadywalem sie wczoraj w Federacji Konsumentow i pan z pelnym
    przekonaniem twierdzil ze tak, tj 3 lata na mieszkanie, ale przyznam ze
    watpliwosci pozostaly.

    --
    Marcin


  • 6. Data: 2002-11-21 19:32:49
    Temat: Re: rekojmia na budynek/mieszkanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>


    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
    news:l7mta-kd9.ln1@ziutka.router...
    | In article <arh1st$g11$1@news.tpi.pl>, Robert Tomasik wrote:
    | > Możesz mieć rację. Faktycznie mieszkanie budynkiem nie jest. Tyle tylko,
    że
    | > widzę tu komplikacje przy zastosowaniu takiej wykładni.
    | > Otóż przy założeniu, że Firma A buduje budynek, a następnie sprzedaje go
    | > firmie B, a firma B sprzedaje każde z mieszkań z osobna innej osobie, to
    | > powstanie paradoks. Mianowicie z jednej strony firma B będzie miała w
    | > stosunku do A roszczenie z rękojmi 3 lata, no a nabywcy lokali w
    stosunku do
    | > B tylko rok. Jak się po dwóch latach okaże, że ściana jest dziurawa, to
    co?
    |
    | MZ zalezy od formy zarzadu nieruchomoscia. Jesli sa to mieszkania
    | wlasnosciowe i istnieje wspolnota, to wspolnota w imieniu danego
    | mieszkanca powinna wystapic z formalna reklamacja. To samo w sytuacji gdy
    | nie ma posrednika "B".

    No właśnie. Sam piszesz, że zależy od formy zarządu. A moim zdaniem nie
    powinno od niczego zależeć. Stąd moje przeświadsczenie, iż skoro
    zastosowanie takiej wykładni doprowadziło do sprzeczności, to wykładnia nie
    jest właściwa.

    | > Zasadniczo firma budowlana powinna do trzech lat naprawić szkodę. No ale
    | > właściciel lokalu nie może tego się domagać, bo umowy z A nie zawierał.
    Nie
    |
    | Nawet jesli zawieral bezposrednio z A to mam watpliwosci czy moze. Zarzad
    | zlozony ze wszystkich wlascicieli, pewnie tak.

    A skąd wątpliwości? Jak się okaże, że mu się wykrzywiły drzwi, to po co
    zawracać tym głowę zarządowi. A będzie, jak zarządowi nie będzie się
    chciało?

    | > Na moje wyczucie, to jednak coś tu nie gra. Myślę, iż do osobnego lokalu
    | > stosuje się przepis o rękojmi jak dla całego budynku, ponieważ jest jego
    | > częścią. Taka wykłądnia powoduje mniej zamieszania. No ale ja się nie
    | > upieram, niech radzi reszta grupy!
    |
    | Dowiadywalem sie wczoraj w Federacji Konsumentow i pan z pelnym
    | przekonaniem twierdzil ze tak, tj 3 lata na mieszkanie, ale przyznam ze
    | watpliwosci pozostaly.

    No cóż. Ja na 100% pewny również nie jestem, ale skłaniam się jednak ku
    mojej poprzedniej hipotezie. Mieszkanie jest częścią budynku i nie ma powodu
    prawnego, by je rozpatrywać jako osobny podmiot. Może jeszcze ktoś się
    wypowie?


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1