Użytkownik "William" <n...@m...mnie.pl> napisał w wiadomości
news:g4r96v$1703$1@news2.ipartners.pl...

> Np. zapytać czy nie trzeba kogoś pozbawić prawa do zachowku o co
> natotariusz nie zapyta.

przeczytalam o zachowku i nic z tego nie rozumiem:( jesli zalozyc, ze moim
jedynym majatkiem jest mieszkanie (polowa) i mam meza, nie mam dzieci, to
zachowek w takiej sytuacji to nadal czesc tego mieszkania?

do góry

Użytkownik " 666" <u...@w...eu> napisał w wiadomości
news:g4rh2a$ni2$1@news.wp.pl...

> Np. notarialnym zrzeczeniem się dziedziczenia przez rodziców małżonki.

nie wchodzi w gre rozmowa na ten temat przez ew. moja smiercia:/

do góry

siliana pisze:
> Użytkownik "William" <n...@m...mnie.pl> napisał w wiadomości
> news:g4r96v$1703$1@news2.ipartners.pl...
>
>> Np. zapytać czy nie trzeba kogoś pozbawić prawa do zachowku o co
>> natotariusz nie zapyta.
>
> przeczytalam o zachowku i nic z tego nie rozumiem:( jesli zalozyc, ze moim
> jedynym majatkiem jest mieszkanie (polowa) i mam meza, nie mam dzieci, to
> zachowek w takiej sytuacji to nadal czesc tego mieszkania?
>
>
Zachowek należy sie w pieniądzu, odpowiedni przepis stwierdza to wprost.
Pozbawić kogoś prawa do zachowku może jedynie spadkodawca poprzez
wydziedziczenie, ale tu też muszą być spełnione warunki dodatkowe.

Jurek W

do góry

>> przeczytalam o zachowku i nic z tego nie rozumiem:( jesli zalozyc, ze
>> moim jedynym majatkiem jest mieszkanie (polowa) i mam meza, nie mam
>> dzieci, to zachowek w takiej sytuacji to nadal czesc tego mieszkania?

Mieszkanie jest z założenia niepodzielne. Nawet jeśli ma 2 współwłaścicieli
to nie oznacza to, że jeden z nich ma tamte pokoje a drugi kolejne. Taki
sposób użytkowania mogą sobie wymyśleć, ale oboje są właścicielami całości.

>>
> Zachowek należy sie w pieniądzu, odpowiedni przepis stwierdza to wprost.
> Pozbawić kogoś prawa do zachowku może jedynie spadkodawca poprzez
> wydziedziczenie, ale tu też muszą być spełnione warunki dodatkowe.
>


To często bywa utrapieniem pozornie "obdarowanych" testamantem osób.
Zachowek zmusza ich do sprzedaży odziedziczonej nieruchomości lub spłatami
przez lata kredytu. A notariusz o zachowku nikogo nie ostrzega - to nie jego
"broszka" i za 50zł nie będzie doradzał co trzeba zrobić.

> Jurek W

do góry

siliana wrote:
>
> przeczytalam o zachowku i nic z tego nie rozumiem:( jesli zalozyc, ze moim
> jedynym majatkiem jest mieszkanie (polowa) i mam meza, nie mam dzieci, to
> zachowek w takiej sytuacji to nadal czesc tego mieszkania?
>
nie część mieszkania, tylko połowa (no powiedzmu nie do końca połowa)
wartości tej części mieszkania.
Po prostu trzeba wyłożyć gotówkę i zapłacić jeśli spadkobiercy ustawowi
się o to upomną. Mają na to trzy lata.

do góry

>
> To często bywa utrapieniem pozornie "obdarowanych" testamantem osób.
> Zachowek zmusza ich do sprzedaży odziedziczonej nieruchomości lub
> spłatami przez lata kredytu. A notariusz o zachowku nikogo nie ostrzega
> - to nie jego "broszka" i za 50zł nie będzie doradzał co trzeba zrobić.
>
Ale sąd, bo nabycie spadku bez sądu i tak się nie może odbyć, na ogół
poucza o uprawnieniach zarówno spadkobiercy testamentowego jak i
spadkobierców ustawowych. W końcu są trzy formy przyjęcia spadku i na
decyzję w tym zakresie spadkobierca ma 6 miesięcy. Jest to wystarczająco
dużo, aby ta decyzja była przemyślana.

Jurek W

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:g4tuab$7ov$4@inews.gazeta.pl...
>nie część mieszkania, tylko połowa (no powiedzmu nie do końca połowa)
>wartości tej części mieszkania.
> Po prostu trzeba wyłożyć gotówkę i zapłacić jeśli spadkobiercy ustawowi
> się o to upomną. Mają na to trzy lata.

co oznacza, ze jesli mi sie cos stanie, to moj maz bedzie musial sprzedac
mieszkanie i zostanie bez dachu nad glowa, bo bedzie musial splacic moja
rodzine. chcialabym tego uniknac, zabezpieczyc mu przyszlosc. chcialabym,
zeby maz mial gdzie mieszkac, a nie, zeby rodzina, z ktora mam kiepskie i
rzadkie kontakty upominala sie o tzw. swoje. na mieszkanie my ciezko
zarobilismy, nie rodzina. dlatego myslalam, ze testament to jest cos, co
uchroni mojego meza przed bakructwem w chwili mojej niespodziewanej smierci.

do góry

siliana wrote:
> U?ytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisa? w wiadomo?ci
> news:g4tuab$7ov$4@inews.gazeta.pl...
>> nie cze?ae mieszkania, tylko po?owa (no powiedzmu nie do konca po?owa)
>> warto?ci tej cze?ci mieszkania.
>> Po prostu trzeba wy?o?yae gotówke i zap?aciae je?li spadkobiercy ustawowi
>> sie o to upomn?. Maj? na to trzy lata.
>
> co oznacza, ze jesli mi sie cos stanie, to moj maz bedzie musial sprzedac
> mieszkanie i zostanie bez dachu nad glowa, bo bedzie musial splacic moja
> rodzine.

Mieszkanie w polowie jest jego, w polowie twoje
teraz twoją polowę dzielimy na pol, maz dostaje pol, to ma juz 3/4
z 1/4 , ktora by dostali a nie dostaną spadkobiercy ustawowi zachowek
stanowi polowe, czyli 1/8

Czy dla 1/8 wartosci mieszkania trzeba odrazu sprzedawac mieszkanie?
Może macie tyle kasy odłożone, a może kredyt pod mieszkanie?

do góry

Nie rodzina, a wyłącznie Twoi żyjący rodzice.
JaC


-----

> chcialabym tego uniknac, zabezpieczyc mu przyszlosc. chcialabym, zeby maz mial
gdzie mieszkac, a nie, zeby rodzina, z
ktora mam kiepskie i rzadkie kontakty upominala sie o tzw. swoje.

do góry

Użytkownik " 666" <u...@w...eu> napisał w wiadomości
news:g4vjcq$po0$1@news.wp.pl...
> Nie rodzina, a wyłącznie Twoi żyjący rodzice.

czyli rodzenstwo nie ma prawa do spadku, jesli nie ma testamentu?

do góry