eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoproblem z sasiadem ktory pisze donosy.... › problem z sasiadem ktory pisze donosy....
  • Data: 2005-01-14 12:34:27
    Temat: problem z sasiadem ktory pisze donosy....
    Od: "Michal" <_...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam !

    Mam nastepujacy problem:

    Samodzielnie mieszkam w komunalnym mieszkaniu w nowym budownictwie
    w kawalerece. Takich samych kawalerek jest caly pion.
    Ponizej mnie mieszka samotny dziadek. Dziadek caly czas pisze na mnie
    donosy - gdzie tylko moze - ze rzekomo zaklocam mu spokoj i cisze nocna,
    a NIE JEST to prawda.

    Kilkukrotnie wzywal policje i tam tez pisal na mnie donosy,
    jednak ta przyjechawszy nie stwierdzila zaklocania ciszy nocnej.
    Sprawa zainteresowal sie dzielnicowy i po po zbadaniu sprawy
    _TRZYMA MOJĄ STRONĘ_,
    dziadka postraszyl ze za nieuzasadnione wzywanie policji
    grozi mandat. Dziadek odpuscil policje.

    Zaczal slac pisma "donosy" do administracji i wydzialu lokalowego
    urzedu miejskiego. Wszedzie najchetniej ze sprawa nie mieli by nic
    wspolnego, ale administracja zaczela slac do mnie upomnienia i ostrzezenia,
    grozac ze za zaklocanie "porzadku domowego" moga rozwiazac
    ze mna umowe najmu. Sama kierowniczka ktora na owe pisma odpowiada
    jak mowi najchetniej nie miala by nic wspolnego ale musi w jakis urzedowy
    sposob zareagowac na upierdliowsc goscia i jego donosy.
    Dla niej jest to konflikt sasiedzki i nic jej do tego.
    Dodatkowo dziadek klamliwie pisze ze JA GO POBILEM !
    Za sama rada kierowniczki administracji od tej decyzji sie odwolalem !
    Bez odpwiedzi...

    i teraz: co moge zrobic - gdyz sprawa zaczyna sie robic nieciekawa
    a szczegolnie wokol mojej osoby...

    1) Nie godze sie na oszczerstawa slane pod moim adresem po przeroznych
    urzedach. W domu jest cicho, nie urzadzam imprez, za dnia nie ma mnie 12
    godzin, pozniej glownie do pozna siedze przy komputerze i pracuje do 1-2 w
    nocy.
    zdarza sie ze bez powodu dziad stuka sobie w sufit a mi w podloge !

    2) dziadek mieszkanie ma prawie puste a ze to nowe budownictwo
    to "wszytsko niesie". nie ma lodowki, telewizora, itd. jedzenie trzyma na
    zewnatrz na parapecie !

    4) dzielnicowy radzi mi wyslac do niego donos na dziadka
    ze on sprawia zagrozenie trzymajac jedzenie na parapecie
    i za to on wlepi mu mandat lub wnisoek do sadu grodzkiego.
    mi tam cos takiego sie nie podoba. dzielnicowy jednak
    mowi ze w takiej sprawie trzeba "odbic pileczke"


    1 - Co zrobic by dziad odpuscil sobie. Gdyby mogl
    to po kolei napisal by do samego Pana Boga chyba...

    2 - Czy wytaczanie dziadkowi sprawy ma jakis sens ?
    na jakie paragrafy mozna by sie powolac w takiej sytuacji ?
    ochrona swojego dobrego imienia ? znieslawienie ?

    Co mozecie poradzic ? do jakiej instytucji mozna zglosic
    ze czuje sie szykanowany poprzez donosy itd. ?
    Nie wiem co on w tych donosach pisze.
    Najbardziej nieprzyjemna sprawa jest taka ze to mieszkanie
    komunalne , a nie wlasnosciowe....

    Pozdrawiam i czekam na prozpozycje.
    Moze ktos z Was jest doswiadczony w rozwiazywaniu
    "konfliktow sasiedzkich" ? w nowym budownictwie ?

    Michal

    ps. jezeli napisalem cos niejasnego prosze pytac
    wyjasnie szczegoly...


















Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1