eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [pord] kolizja, jak się bronić
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 300

  • 291. Data: 2010-05-13 15:01:47
    Temat: Re: kolizja, jak sie broniae
    Od: "Nostradamus" <l...@o...pl>


    Użytkownik "Big Jack" <a...@b...zz> napisał w wiadomości
    news:4bec0bcd$1@news.home.net.pl...

    >> Mam taką pewność. Prawo nie zabrania jechać obok ciągłej lini a tylko
    >> jej
    >> przejeżdżać lub najeżdżać. I kropka.
    >
    > Jasne, jak się nad nią przelewituje, to już wszystko jest zgodnie z
    > literą prawa :D Bez względu na to z której strony linii znajdzie się
    > pojazd LOL

    Miało być EOT ale....

    Za głupiś aby zerozumieć, że mógł zmienić pas zanim ciągła linia się
    pojawiła???


    >> Nie miał takiego prawa jeśli jego manwer spowodował zagrożenie.
    >
    > W momencie jego rozpoczęcia takiego zagrożenia nie było. Powstało w
    > trakcie skręcania i to policjant je stworzył rozpoczynając wyprzedzanie

    Skąd skręcający może coś o tym wiedzieć skoro nie widział auta
    wyprzedzającego??
    Wyprzedzający powie, że był na lewym pasie gdy skręcający włączył migacz i
    zaczął skręcać albo, że stojący na prawym pasie samochód nagle ruszył i
    skręcając zajechał mu drogę. Potwierdzi to świadek ( a takowy jest)
    i.....dupa.



    > Nie miał prawa wyprzedzać. Nie przefrunał przez linię, musiał ją
    > przejchać

    Głupiś.

    Tym razem ostatecznie EOT bo albo zrozumiałeś o czym piszę i dalsze
    ciągnięcie wątku jest niepotrzebne albo niezrozumiałeś a wtedy ...szkoda
    klawiatury.


  • 292. Data: 2010-05-13 16:05:02
    Temat: Re: kolizja, jak siĂŞ broniĂŚ
    Od: "szymon" <s...@o...pl>


    > Za gĹ&#65533;piĹ&#65533;aby zerozumieÄ&#65533; Ĺźe mĂłgĹ&#65533;zmieniÄ&#65533;pas
    zanim ciÄ&#65533;Ĺ&#65533; linia siÄ&#65533;
    > pojawiĹ&#65533;???

    W takim razie by ją musiał przekroczyć jakiś kilometr wcześniej, przy okazji
    jadąc pod prąd na 2 skrzyżowaniach :-)

    > SkÄ&#65533; skrÄ&#65533;ajÄ&#65533;y moĹźe coĹ&#65533;o tym wiedzieÄ&#65533;skoro
    nie widziaĹ&#65533;auta
    > wyprzedzajÄ&#65533;ego??

    Napiszę jeszcze raz:
    Widział to auto jadące za sobą, jednak nic nie wskazywało na to, że policjant
    rozpocznie manewr wyprzedzania.


    > WyprzedzajÄ&#65533;y powie, Ĺźe byĹ&#65533;na lewym pasie gdy
    skrÄ&#65533;ajÄ&#65533;y wĹ&#65533;&#65533;zyĹ&#65533;migacz i
    > zaczÄ&#65533;&#65533;skrÄ&#65533;aÄ&#65533;albo, Ĺźe stojÄ&#65533;y na prawym pasie
    samochĂłd nagle ruszyĹ&#65533;i
    > skrÄ&#65533;ajÄ&#65533; zajechaĹ&#65533;mu drogÄ&#65533; Potwierdzi to
    Ĺ&#65533;iadek ( a takowy jest)
    > i.....dupa.

    No właśnie w tym problem. Świadek, chociaż pewnie lewy, ale potwierdzi zeznania.
    A w całym tym wątku właśnie chodziło mi o to, jak się przed taką dwójką bronić.
    A przy okazji zrobiły się niepotrzebne kłótnie na inne tematy.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 293. Data: 2010-05-13 16:07:18
    Temat: Re: kolizja, jak się bronić
    Od: "szymon" <s...@o...pl>

    > Może twierdzić, ale jak skręcajacy jechał, to mowa jest tylko o
    > wyprzedzaniu, a nie o omijaniu. A jak ktoś twierdzi inaczej, "bo jechał
    > wolno", to niech poda prędkość od/do której jest mowa o wyprzedzaniu lub
    > omijaniu :)

    Nie wiem czy śledziłeś wątek od początku :-)
    Problem w tym, że policjant twierdzi, że znajomy _stał_ na światłach awaryjnych

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 294. Data: 2010-05-13 16:47:22
    Temat: Re: kolizja, jak siĂŞ broniĂŚ
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "szymon" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:3461.000027c7.4bec232e@newsgate.onet.pl...


    > No właśnie w tym problem. Świadek, chociaż pewnie lewy, ale potwierdzi
    > zeznania.
    > A w całym tym wątku właśnie chodziło mi o to, jak się przed taką dwójką
    > bronić.
    > A przy okazji zrobiły się niepotrzebne kłótnie na inne tematy.

    A w jakim zakresie owa dwójka ma zamiar zmienić stan rzeczywisty? No bo
    zakładając nawet, że sąd przyjmie wersję tego kierującego z przodu, to
    pozostaje poza wszelkim sporem, że zajechał on drogę wyprzedzającemu go.
    Przyznam, że nie bardzo w ogóle rozumiem, po co ów policjant miałby
    cokolwiek kombinować w tym wypadku. Nawet bez dodatkowego świadka
    udowodnienie, że w pojeździe nie były włączone światła awaryjne, a samochód
    faktycznie jechał uważam za nieprawdopodobne, a dopiero w tej sytuacji
    można by było uznać, ze przy okazji policjant dopuścił się wykroczenia. Ten
    dodatkowy świadek w mojej ocenie do niczego tak naprawdę nie jest potrzebny
    policjantowi.


  • 295. Data: 2010-05-13 17:28:37
    Temat: Re: kolizja, jak się bronić
    Od: "Big Jack" <a...@b...zz>

    W wiadomości
    news://news-archive.icm.edu.pl/3461.000027c9.4bec23b
    ...@n...onet.pl
    *szymon* napisał(-a):

    >> Może twierdzić, ale jak skręcajacy jechał, to mowa jest tylko o
    >> wyprzedzaniu, a nie o omijaniu. A jak ktoś twierdzi inaczej, "bo
    >> jechał
    >> wolno", to niech poda prędkość od/do której jest mowa o wyprzedzaniu
    >> lub
    >> omijaniu :)
    >
    > Nie wiem czy śledziłeś wątek od początku :-)
    > Problem w tym, że policjant twierdzi, że znajomy _stał_ na światłach
    > awaryjnych

    Wiem, że jechał. Chyba źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o to ,że jak
    jechał, to mowa jest tylko o wyprzedzaniu, które było w tej sytuacji
    niedopuszczalne. Policjant wykoncypował sobie wersję o staniu na
    światłach awaryjnych, dlatego omijanie nawet na podwójnej ciągłej może
    mogłoby być dopuszczalne. Taka jego linia obrony/ataku.

    --
    Big Jack
    ////// GG: 660675
    ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    --ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P


  • 296. Data: 2010-05-13 17:29:31
    Temat: Re: kolizja, jak sie broniae
    Od: "Big Jack" <a...@b...zz>

    W wiadomości
    news://news-archive.icm.edu.pl/hsh496$l26$1@opal.icp
    net.pl
    *Nostradamus* napisał(-a):

    > Miało być EOT ale....
    >
    > Za głupiś aby zerozumieć, że mógł zmienić pas zanim ciągła linia się
    > pojawiła???

    Za głupi jesteś żeby zrozumieć, że kiedy już ona była, to nie miał prawa
    znajdować się z jej drugiej strony? I nie wiem dlaczego twierdzisz, że
    przejechał przez nią wcześniej jakby to miało usprawiedliwiać jazdę po
    jej drugiej stronie (pod prąd)

    >>> Nie miał takiego prawa jeśli jego manwer spowodował zagrożenie.
    >>
    >> W momencie jego rozpoczęcia takiego zagrożenia nie było. Powstało w
    >> trakcie skręcania i to policjant je stworzył rozpoczynając
    >> wyprzedzanie

    > Skąd skręcający może coś o tym wiedzieć skoro nie widział auta
    > wyprzedzającego??

    Jak nie widział, to nie wyprzedzał. Policjant zaczął wyprzedzać już w
    trakcie skręcania, czego dowodem jest to że uderzył w lewe drzwi

    > Wyprzedzający powie, że był na lewym pasie gdy skręcający włączył
    > migacz i


    > zaczął skręcać albo, że stojący na prawym pasie samochód nagle ruszył
    > i

    Jaki stojący? Jechał

    > skręcając zajechał mu drogę. Potwierdzi to świadek ( a takowy jest)
    > i.....dupa.

    Właśnie po to są malowane podwójne ciągłe przed zjazdami do posesji żeby
    nie było sytuacji takich jak w tym wątku. Cóż z tego kiedy policjnatowi
    jako przedstawicielowi prawa wydawało sie że stoi ponad nim? Nie wiadomo
    co świadek potwierdzi. A w ogóle to musiałby być niespełna rozumu
    pakując sią w taką grubymi nićmi szytą aferę

    > Głupiś.

    > Tym razem ostatecznie EOT bo albo zrozumiałeś o czym piszę i dalsze
    > ciągnięcie wątku jest niepotrzebne albo niezrozumiałeś a wtedy
    > ...szkoda
    > klawiatury.

    Nie, to Ty do swojej zakutej pały nie dopuszczasz rzeczy oczywistych, a
    braki w wiedzy uzupełniasz zmyśleniami.

    --
    Big Jack
    ////// GG: 660675
    ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    --ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P


  • 297. Data: 2010-05-13 21:00:19
    Temat: Re: kolizja, jak siĂŞ broniĂŚ
    Od: "Gray" <n...@a...com>


    Użytkownik "szymon" > napisał w wiadomości
    news:3461.000027c7.4bec232e@newsgate.onet.pl...
    >
    > No właśnie w tym problem. Świadek, chociaż pewnie lewy, ale potwierdzi
    > zeznania.
    > A w całym tym wątku właśnie chodziło mi o to, jak się przed taką dwójką
    > bronić.
    > A przy okazji zrobiły się niepotrzebne kłótnie na inne tematy.

    Już to gdzieś pisałem wcześniej. Tylko twojemu znajomemu postawią koledzy
    pana policjanta zarzuty. A sprawą policjanta nie będą się zajmować. Bo to
    nie on będzie obwiniony. Władza zwycięży jak zwykle. Dla zasady. Zeznania i
    notatki służbowe policji mają domniemanie rzetelności i prawdy. Będą
    stanowiły żelazny dowód. Jak będzie ten znajomy pyskował, to powołają
    biegłego za którego będzie jeszcze dopłacał.

    Pzdr.
    --
    Gray


  • 298. Data: 2010-05-19 18:10:02
    Temat: Re: kolizja, jak sie broniae
    Od: "niusy.pl" <f...@o...pl.invalid>


    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl>

    >> Ale co, że powinien zatrzymać się i czekać aż wszyscy stojący za nim
    >> wyprzedzą go łamiąc przepisy ???
    >
    > nie, powinien zaniechac manewru, widzac w lusterku debila wyprzedzajacego
    > na ciaglej

    Najlepiej jakby teraz go nie widział


  • 299. Data: 2010-05-19 18:14:15
    Temat: Re: kolizja, jak sie broniae
    Od: "niusy.pl" <f...@o...pl.invalid>


    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl>

    >
    > na chwile obecna mamy jednego co wyprzedza na ciaglej, i drugiego co nie
    > patrzy w lusterka, udowodnij ze tak nie bylo

    A nie było tak, że patrzył, widział i specjalnie skręcił by spowodować
    kolizję ?


  • 300. Data: 2010-05-19 18:39:22
    Temat: Re: kolizja, jak siĂŞ broniĂŚ
    Od: "niusy.pl" <f...@o...pl.invalid>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    >
    >> No właśnie w tym problem. Świadek, chociaż pewnie lewy, ale potwierdzi
    >> zeznania.
    >> A w całym tym wątku właśnie chodziło mi o to, jak się przed taką dwójką
    >> bronić.
    >> A przy okazji zrobiły się niepotrzebne kłótnie na inne tematy.
    >
    > A w jakim zakresie owa dwójka ma zamiar zmienić stan rzeczywisty? No bo
    > zakładając nawet, że sąd przyjmie wersję tego kierującego z przodu, to
    > pozostaje poza wszelkim sporem, że zajechał on drogę wyprzedzającemu go.

    Taka organizacja ruchu.

    > Przyznam, że nie bardzo w ogóle rozumiem, po co ów policjant miałby
    > cokolwiek kombinować w tym wypadku. Nawet bez dodatkowego świadka
    > udowodnienie, że w pojeździe nie były włączone światła awaryjne, a
    > samochód faktycznie jechał uważam za nieprawdopodobne,

    Jak nie jechał to już w ogóle nie ma o czym mówić.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 29 . [ 30 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1