eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › ojciec - ojczym, matka - macocha?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2007-08-06 22:30:06
    Temat: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: "majka" <m...@o...pl>

    Z bajek znamy macochy (przeważnie złe:)), macocha to była zawsze druga żona
    *owdowiałego* ojca.
    Teraz, kiedy rozwody są na porządku dziennym, nie trzeba być sierotą, aby
    mieć ojczyma lub macochę.
    Chodzi mi o to, czy skoro nadal mam ojca, to o mężu mojej matki powinnam
    mówić "ojczym"? Jak to wygląda z prawnego punktu widzenia?
    Ciekawe jest dla mnie to, że nadal, gdy mówi się "mój ojczym" lub "moja
    macocha", to każdy jest przekonany, że ojciec lub matka nie żyją, ja sama
    także mam takie pierwsze skojarzenia.
    Domyślam się, że w sensie prawnym ojczym lub macocha funkcjonują
    niezależnie - i obok - żyjących ojca i matki, ale mimo to ja zawsze miałam
    sporo wątpliwości i nigdy nie powiedziałam o mężu mojej matki "ojczym",
    zawsze tylko "mąż mojej matki", chociaż nie wynikało to wcale z niechęci do
    niego czy z przesadnego przywiązania do ojca, bo było wręcz przeciwnie.
    Wydawało mi się tylko zawsze, że mówiąc "ojczym" sugeruję rozmówcy, że mój
    ojciec nie żyje.
    Czy moje wątpliwości są uzasadnione, czy inni też tak to odbierają, jak
    podchodzą do tego prawnicy - zawodowo i prywatnie? Jak powinno się mówić o
    tym w sytuacjach oficjalnych, urzędowych, no bo prywatnie, do znajomych, to
    wiadomo, każdy po swojemu - mąż matki, po imieniu, itp.

    Z góry dziękuję za wypowiedzi i pozdrawiam,
    Maja



  • 2. Data: 2007-08-07 06:26:18
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: stern <s...@n...to>

    Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 07 Aug
    2007 00:30:06 +0200, majka zeznał(a):

    > Z bajek znamy macochy (przewa?nie z?e:)), macocha to by?a zawsze druga ?ona
    > *owdowia?ego* ojca.

    NTG: --> pl.hum.polszczyzna


  • 3. Data: 2007-08-07 07:52:10
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: "TMK" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "stern" <s...@n...to> napisał w wiadomości
    news:f993aa$pnc$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 07 Aug
    > 2007 00:30:06 +0200, majka zeznał(a):
    >
    >> Z bajek znamy macochy (przewa?nie z3e:)), macocha to by3a zawsze druga
    >> ?ona
    >> *owdowia3ego* ojca.
    >
    > NTG: --> pl.hum.polszczyzna

    Hej , jakie NTG? Przeczytałam pytanie i myślałam,ze cos wiesz,ale jeśli nie
    potrafisz rozpoznać nawet właściwego pytania...

    Ja dodam jeszcze jedno- wiadomo ojciec to prawnie ten wpisany w akcie
    urodzenia. a co jeśli mąż matki adoptuje pasierba? Nie wiem czy istniej
    prawnie pojęcie ojczym- na wszelkich formularzach zwykle jest rodzic lub
    opiekun,
    Zastanawiam się też jaki stopień pokrewieństwa (w sensie prawnym) łączy
    dziecko z drugim współmałazonkiem rodzica?
    TMK



  • 4. Data: 2007-08-07 10:02:14
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 07-08-2007 o 00:30:06 majka <m...@o...pl> napisał(a):

    > Chodzi mi o to, czy skoro nadal mam ojca, to o m??u mojej matki powinnam
    > mówiae "ojczym"? Jak to wygl?da z prawnego punktu widzenia?

    Z prawnego punktu widzenia, zaleznie od wlasnych upodoban mozesz uzywac
    pojec:
    "rodzic", "opiekun prawny" dodajac np. "plci meskiej/zenskiej". Czasem
    pojecie "rodzic" obejmuje prawnego opiekuna.

    Ponownie, z punktu widzenia prawa, mozesz uzywac innych zwrotow wobec
    swojego opiekuna: "tatko", "grubasie", "kaloryferze" (jak tylko chcesz),
    pod warunkiem, ze okreslenie nie jest obrazliwe lub nie stanowi
    pomowienia. Mowienie do opiekuna "ty ch..." zdecydowanie odpada.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.


  • 5. Data: 2007-08-07 11:17:24
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: stern <s...@n...to>

    Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 07 Aug
    2007 09:52:10 +0200, TMK zeznał(a):

    > Hej , jakie NTG? Przeczyta?am pytanie i my?la?am,ze cos wiesz,ale je?li nie
    > potrafisz rozpoznaae nawet w?a?ciwego pytania...

    no to jak brzmi "właściwe pytanie"?


  • 6. Data: 2007-08-07 11:43:38
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: stern <s...@n...to>

    Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 07 Aug
    2007 09:52:10 +0200, TMK zeznał(a):

    > Ja dodam jeszcze jedno- wiadomo ojciec to prawnie ten wpisany w akcie
    > urodzenia. a co je?li m?ae matki adoptuje pasierba? Nie wiem czy istniej
    > prawnie pojźcie ojczym- na wszelkich formularzach zwykle jest rodzic lub
    > opiekun,

    http://tiny.pl/5cd1

    > Zastanawiam siź teae jaki stopień pokrewieństwa (w sensie prawnym) ??czy
    > dziecko z drugim wspó?ma?azonkiem rodzica?

    to zależy czy jest ojcem biologicznym czy nie (pokrewieństwo pochodzi od
    "krew") ;)


  • 7. Data: 2007-08-07 12:42:44
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "stern" <s...@n...to> napisał
    >
    > no to jak brzmi "właściwe pytanie"?

    Jakie to ma znaczenie?
    Ważne żeby znać właściwą odpowiedź.
    The Answer is: 42.


  • 8. Data: 2007-08-07 14:03:49
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: argothiel <a...@i...niechce.spamu.pl>

    majka napisała:
    > Chodzi mi o to, czy skoro nadal mam ojca, to o mężu mojej matki powinnam
    > mówić "ojczym"? Jak to wygląda z prawnego punktu widzenia?
    > Ciekawe jest dla mnie to, że nadal, gdy mówi się "mój ojczym" lub "moja
    > macocha", to każdy jest przekonany, że ojciec lub matka nie żyją, ja sama
    > także mam takie pierwsze skojarzenia.
    To jest taki sam stereotyp, jak gdybyś słowo "macocha" wiązała zawsze ze
    złą, jędzowatą kobietą, czasem czarownicą. :)
    Ojczym to jest "mąż matki w stosunku do dzieci z jej poprzedniego
    małżeństwa" (Słownik Języka Polskiego PWN).

    > Z góry dziękuję za wypowiedzi i pozdrawiam,
    Przesuwam (przynajmniej ten podwątek) na pl.hum.polszczyzna.

    > Maja
    Pozdrawiam, argothiel


  • 9. Data: 2007-08-07 15:53:58
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: "majka" <m...@o...pl>

    > Z prawnego punktu widzenia, zaleznie od wlasnych upodoban mozesz uzywac
    > pojec:
    > "rodzic", "opiekun prawny" dodajac np. "plci meskiej/zenskiej".

    Opiekun prawny to chyba tylko w stosunku do przysposobionych dzieci, czy
    może się mylę? A jeśli nie zostałam przysposobiona? A jeśli mam już 40 czy
    50 lat?

    Majka




  • 10. Data: 2007-08-07 15:58:57
    Temat: Re: ojciec - ojczym, matka - macocha?
    Od: "majka" <m...@o...pl>



    http://tiny.pl/5cd1 - Ale tu tylko w kontekúcie ubezpieczeń spoůecznych.
    Jednak tu takýe nie jest jasne, czy mowa o ojczymie i macosze w wypadu, gdy
    ojca czy matki juý nie ma, ale chyba tak, bo raczej nie moýna korzystaă z
    jakichú úwiadczeń podwójnie - jako syn czy córka, a jednoczeúnie jako
    pasierb(ica)?
    A co w przypadku osób dorosůych, które nie byůy przysposobione i nie sŕ na
    utrzymaniu ani ojca, ani matki, ani jej mćýa?
    Majka


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1