eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomolestowanie przes instruktora nauki jazdy › molestowanie przes instruktora nauki jazdy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Janusz <v...@i...net>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: molestowanie przes instruktora nauki jazdy
    Date: Sat, 5 Jun 2004 20:14:00 +0200
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 44
    Message-ID: <fugoj1xqey78.1e8dfsefuf0lu$.dlg@40tude.net>
    Reply-To: v...@i...net
    NNTP-Posting-Host: byi232.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1086459168 2385 83.30.28.232 (5 Jun 2004 18:12:48 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 5 Jun 2004 18:12:48 +0000 (UTC)
    X-User: klippe
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.10.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:219215
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam

    Mam następujący problem: moja narzeczona robi w ostatnim czasie kurs prawa
    jazdy i niestety jej instruktor molestuje ją. A dokładniej to molestował,
    bo w chwili obecnej zakonczylem jej "uczenie" sie w tym osrodku.

    Molestowanie, o którym mowie, miało miejsce podczas jazd i przejawialo sie
    w słowach instruktora, kierowanych do dziewczyny, o tym ze powinna zmienic
    faceta, ze potrzebuje kogos takiego jak on (instruktor), ze powinna byc z
    nim. Do tego padaly ogolne świńskie uwagi na temat kobiet, obowiązywało
    mowienie przez Ty (jego do niej bo odwrotnie pan) i zwracanie sie per
    "mała". A jako bonus ciagle wulgaryzmy. Do tego zdarzylo sie ze niby
    przypadkiem przesunal jej reka po nodze a chwile pozniej "przy" zmianie
    biegu "pomogl" chwytajac za dłoń.

    Takie obmacywanie zdarzylo sie raz - dziewczynę wtedy zamurowało i nie
    zareagowala na to ostro. Ale po fakcie powiedziala o tym mnie - ustalilismy
    ze kolejna jazde odbedzie z dyktafonem. No i coz.. niestety pechowo nagralo
    sie tylko kila "kur**" instruktora i okreslenia "mała". W nienagranym
    czasie :/ instruktor znowu gadal na temat zmiany chlopaka (nigdy nie byla
    to obustronna rozmowa - zawsze byly to tylko jego teksty na ktore
    dziewczyna bala sie ostro zareagowac - po prostu obawiala sie faceta) i po
    raz drugi przesunal jej reka po nodze, na co zareagowala mowiac zeby zajal
    sie soba. Jazda ta skonczyla sie przedwczesnie - chwile pozniej instruktor
    sklal ja w bardzo wulgarnych slowach za jakis blad i ona wysiadla z auta.

    Po ostrych (do rekoczynow jednak nie doszlo, ani do ublizania mu) rozmowach
    z owym panem czekamy na zwrot pieniedzy za niewykorzystane godziny. Mam
    nadzieje ze uda sie to zalatwic. Nie chce jednak tak zakonczyc tej sprawy.
    Zgloszenie tego wlascicielowi osrodka nie ma sensu bo jest nim ten wlasnie
    isntruktor. Co mozna zrobic? Jak mu zaszkodzic? Jakie trzeba miec dowody
    zeby mozna bylo mu postawic jakies oskarzenie - chocby tylko w prasie, bo
    jesli chodzi o sąd to dziewczyna po tych wszystkich nerwach ma sprawy dosc
    - i chce tylko uzyskac prawo jazdy. Ale przeciez w tym osrodku "ksztalca"
    sie tez inne dziewczyny - czy mozna je jakos przestrzec piszac ze ten i ten
    instruktor molestuje?

    Na koniec - wiem oczywiscie ze takie zachowanie instruktorow jest nagminne
    - tak tez powiedziano mi na policji - dzwonilem tam po informacje, ale nie
    byly one dosc szczegolowe. Jednak powszechnosc jakiegos zachowania nie
    znazcy ze mozna na nie przymykac oko!

    Pozdrawiam
    Janusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1