Przypuśćmy, że uczelnia wykupiła licencję na oprogramowanie firmy Microsoft i
studenci mogą, po uprzednim uzyskaniu hasła dostępu, pobierać sobie to
oprogramowanie z pewnej strony (pobierać obrazy płyt i wypalać na własny
użytek) i wykorzystywać do celów niekomercyjnych jako LEGALNE kopie, licencja
taka obejmuje także system operacyjny Windows. Mam więcc takie pytanie:
załóżmy, że takiemu studentowi przytrafi się rutynowa kontrola oprogramowania
zainstalowanego w jego komputerze, oczywiście zacznie się od sprawdzenia
legalności systemu. Czy policjant będzie słuchał jakichś tłumaczeń o licencji
na oprogramowanie czy może z góry uzna, że student posługuje się "piratem" i
zarekwiruje sprzęt? Jakby nie patrzeć, kopia systemu może i jest legalna, ale
przecież student nie ma tego na piśmie. Jak to wygląda od strony prawnej?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Jakby nie patrzeć, kopia systemu może i jest legalna, ale
> przecież student nie ma tego na piśmie. Jak to wygląda od strony prawnej?
>
Ja dostałem na piśmie prawo do korzystania z licencji MSDNAA mojego wydziału

--
pozdrawiam
Skiraz

do góry

> Przypuśćmy, że uczelnia wykupiła licencję na oprogramowanie firmy
> Microsoft i
> studenci mogą, po uprzednim uzyskaniu hasła dostępu, pobierać sobie to
> oprogramowanie z pewnej strony (pobierać obrazy płyt i wypalać na własny
> użytek) i wykorzystywać do celów niekomercyjnych jako LEGALNE kopie,
> licencja
> taka obejmuje także system operacyjny Windows. Mam więcc takie pytanie:
> załóżmy, że takiemu studentowi przytrafi się rutynowa kontrola
> oprogramowania
> zainstalowanego w jego komputerze, oczywiście zacznie się od sprawdzenia
> legalności systemu. Czy policjant będzie słuchał jakichś tłumaczeń o
> licencji
> na oprogramowanie czy może z góry uzna, że student posługuje się "piratem"
> i
> zarekwiruje sprzęt? Jakby nie patrzeć, kopia systemu może i jest legalna,
> ale
> przecież student nie ma tego na piśmie. Jak to wygląda od strony prawnej?

skoro jest licencja, to zapewne jest tam napisane na jakich zasadach mozna
uzywac oprogramowania.
wydrukowac, dostosowac sie i spac spokojnie... na pismie to nie ma wiele
rzeczy, czesto instalujac jakies darmowe oprogramowanie akceptujesz licencje
czytana na ekranie.

do góry

Piotrek pisze:
> Przypuśćmy, że uczelnia wykupiła licencję na oprogramowanie firmy Microsoft i
> studenci mogą, po uprzednim uzyskaniu hasła dostępu, pobierać sobie to
> oprogramowanie z pewnej strony (pobierać obrazy płyt i wypalać na własny
> użytek) i wykorzystywać do celów niekomercyjnych jako LEGALNE kopie, licencja
> taka obejmuje także system operacyjny Windows. Mam więcc takie pytanie:
> załóżmy, że takiemu studentowi przytrafi się rutynowa kontrola oprogramowania
> zainstalowanego w jego komputerze, oczywiście zacznie się od sprawdzenia
> legalności systemu. Czy policjant będzie słuchał jakichś tłumaczeń o licencji
> na oprogramowanie czy może z góry uzna, że student posługuje się "piratem" i
> zarekwiruje sprzęt? Jakby nie patrzeć, kopia systemu może i jest legalna, ale
> przecież student nie ma tego na piśmie. Jak to wygląda od strony prawnej?

Wydrukuj treść licencji, te maile które dostałeś itp. rzeczy które
pojawiały się podczas zamawiania (np. okno z podanym CDkayem). W razie
czego to pokazuj przy kontroli. W końcu to na nich spoczywa obowiązek
udowodnienia, że to jest nielegalne a nie na Tobie, że legalne.
W ogóle podobno Ci ludzie wcale nie chcą Cię uwalić za wszelką cenę,
podobno wiele można im wytłumaczyć a i ci ich "eksperci" to też podobno
nie takie kompletne tłumoki.


pozdrawiam.
PlaMa

do góry

Piotrek napisał(a):
> Przypuśćmy, że uczelnia wykupiła licencję na oprogramowanie firmy Microsoft i
> studenci mogą, po uprzednim uzyskaniu hasła dostępu, pobierać sobie to
> oprogramowanie z pewnej strony (pobierać obrazy płyt i wypalać na własny
> użytek) i wykorzystywać do celów niekomercyjnych
nie wiem czy mówimy o tym samym, ale słyszałem ze studenci mogą pobierać
taką wersje windowsa do celów EDUKACYJNYCH.
W opisywanym przezemnie przypadku, na edukacyjnym windowsie działały
legalne gry, ale zainstalowanie legalnych gier, było złamaniem
licencji... problemy były straszne, bo uzytkownicy byli pewni ze
wszystko jest w 100% legalne a okazało sie inaczej.... niewiem jak to
sie skończyło.
Podobnmie jest z olejem opałowym, mozna go palic, nie można na nim
jeździc...
moim zdaneim całe te licencje z wszystkimi windowsami są sliskie, mętne
i użytkownik jest zawsze podejrzanym...
Porzucic windowsa - bedzie spokój.

ToMasz

do góry

Użytkownik "Piotrek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3428.00000144.476dab54@newsgate.onet.pl...
> Przypuśćmy, że uczelnia wykupiła licencję na oprogramowanie firmy
> Microsoft i
> studenci mogą, po uprzednim uzyskaniu hasła dostępu, pobierać sobie to

A czy nie jest tak, że w celu otrzymania tego hasła dostępu trzeba iść z
podbitą legitymacją do jakiegoś administratora licencji i od niego
dostaniesz pisemną umowę ?

do góry

Piotrek <p...@p...onet.pl> napisal:
> legalności systemu. Czy policjant będzie słuchał jakichś tłumaczeń o licencji
> na oprogramowanie czy może z góry uzna, że student posługuje się "piratem" i
> zarekwiruje sprzęt? Jakby nie patrzeć, kopia systemu może i jest legalna, ale
> przecież student nie ma tego na piśmie. Jak to wygląda od strony prawnej?

Przy sciaganiu z MSDN AA masz za kazdym razem wyswietlana licencje,
ktora masz sobie wydrukowac i trzymac jako dowod legalnosci
uzyskania oprogramowania.

W razie potrzeby mozesz tez podac kontakt do wydzialowego administratora
ELMS-a.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

William wrote:
> A czy nie jest tak, że w celu otrzymania tego hasła dostępu trzeba iść z
> podbitą legitymacją do jakiegoś administratora licencji i od niego
> dostaniesz pisemną umowę ?

Niekoniecznie.

Pozdrawiam

Czarek

do góry

William pisze:

> A czy nie jest tak, że w celu otrzymania tego hasła dostępu trzeba iść z
> podbitą legitymacją do jakiegoś administratora licencji i od niego
> dostaniesz pisemną umowę ?

nie.


pozdrawiam.
PlaMa

do góry

Dnia Sun, 23 Dec 2007 11:18:11 +0100, PlaMa napisał(a):

> W końcu to na nich spoczywa obowiązek udowodnienia, że to jest
> nielegalne a nie na Tobie, że legalne.

Kompletna nieprawda. Ta zasada ma zastosowanie wyłącznie w postępowaniu
karnym, natomiast w cywilnym jest całkowicie odwrotnie.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie ==> http://olgierd.bblog.pl/

do góry