eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › czy firmy windykacyjne potrzebuja licencji? (albo "bandycki BEST")
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 21. Data: 2013-08-15 22:24:25
    Temat: Re: czy firmy windykacyjne potrzebuja licencji? (albo "bandycki BEST")
    Od: l...@g...com

    > Trzeba było się z papugą umówić na 2400 brutto, a nie 2400 netto.
    >

    Az tak zaawansowany nie bylem, cos gadal o stawce minimalnej, a i mi niespecjalnie
    zalezalo na tym vat, zreszta dobry byl, inni twierdzili ze sprawa jest przegrana, to
    byli ci zaraz po studiach.


  • 22. Data: 2013-08-16 18:13:54
    Temat: Re: czy firmy windykacyjne potrzebuja licencji? (albo "bandycki BEST")
    Od: "asasa" <a...@a...as>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...com> napisał w wiadomości
    news:kuchef$lff$1@node2.news.atman.pl...
    > Ave!
    >

    widze, ze ta firma to ma problem z toba Andrzejku.

    czas sie leczyc na nuszki bo na czerep zdecydowanie za puzno :>



  • 23. Data: 2013-08-16 18:51:24
    Temat: Re: czy firmy windykacyjne potrzebuja licencji? (albo "bandycki BEST")
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2013-08-13 11:32, Andrzej Lawa pisze:
    > Niestety jak dzwonią ode mnie z pracy z jakimiś awariami to też nie ma
    > identyfikacji numeru...
    >

    Mam takiego zatwardziałego pracodawcę, który ma zastrzeżony komórkowy.
    Po 10 latach doszedł jednak do wniosku żeby nie zastrzegać bo coraz
    więcej ludzi go olewa. Śmiesznie to wygląda jak po kilku próbach pędzi
    do stacjonarnego żeby załatwić sprawę :-)

    z


  • 24. Data: 2013-08-16 22:23:37
    Temat: Re: czy firmy windykacyjne potrzebuja licencji? (albo "bandycki BEST")
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 16.08.2013 18:51, z pisze:
    > W dniu 2013-08-13 11:32, Andrzej Lawa pisze:
    >> Niestety jak dzwonią ode mnie z pracy z jakimiś awariami to też nie ma
    >> identyfikacji numeru...
    >>
    >
    > Mam takiego zatwardziałego pracodawcę, który ma zastrzeżony komórkowy.
    > Po 10 latach doszedł jednak do wniosku żeby nie zastrzegać bo coraz
    > więcej ludzi go olewa. Śmiesznie to wygląda jak po kilku próbach pędzi
    > do stacjonarnego żeby załatwić sprawę :-)

    Akurat "zastrzeżony" jest stacjonarny. W sumie nie tyle zastrzeżony ile
    tepsa miała jakieś techniczne problemy z wyświetlaniem identyfikacji dla
    linii z kilkoma numerami, a potem już wszyscy machnęli na to ręką.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1