Po niedawnych wichurach w lesie leży sporo nałamanych gałęzi.
W związku z tym mam pytanie: czy wolno sobie nazbierać takich połamanych
gałęzi i zabrać do palenia w domu?
Czy jest jakiś przepis, który to reguluje?

Jacek

do góry

Użytkownik "Jacek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cpsk7t$kuf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Po niedawnych wichurach w lesie leży sporo nałamanych gałęzi.
> W związku z tym mam pytanie: czy wolno sobie nazbierać takich połamanych
> gałęzi i zabrać do palenia w domu?

Skoro to cudzy las, to i cudze drzewo. W konsekwencji jest to conajmniej
niechrześcijański uczynek.

> Czy jest jakiś przepis, który to reguluje?

W zależności od tego, ile tego drzewa nazbierasz, to albo 278 kk albo 119
kw.

do góry

> Skoro to cudzy las, to i cudze drzewo. W konsekwencji jest to conajmniej
> niechrześcijański uczynek.
>
>>Czy jest jakiś przepis, który to reguluje?
>
> W zależności od tego, ile tego drzewa nazbierasz, to albo 278 kk albo 119
> kw.
>

Czy w związku z tym powinienem 'oddać się w ręce sprawiedliwości' za
zbieranie grzybków i jagódek? ;)

Lasy, w których te karygodne czyny popełniałem nie były ogrodzone.
Żadnych tabliczek "teren prywatny - wstęp wzbroniony" też nie było...

do góry

użytkownik Robert Tomasik napisał(a) w wiadomości
>
> > Czy jest jakiś przepis, który to reguluje?
>
> W zależności od tego, ile tego drzewa nazbierasz, to albo 278 kk albo 119
> kw.

Chyba raczej 120 kw i czasem 290 kk.

--
JOHNSON :)

do góry

użytkownik Robert Tomasik napisał(a) w wiadomości

> Skoro to cudzy las, to i cudze drzewo. W konsekwencji jest to conajmniej
> niechrześcijański uczynek.
>

Tak mi się przypomniało, że nawet we własnym lesie trzeba mieć zezwolenie na
wycięcie drzewa. Wydaje chyba starosta. Wynika to z ustawy o lasach.

--
JOHNSON :)

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał > >
>
> Tak mi się przypomniało, że nawet we własnym lesie trzeba mieć zezwolenie
na
> wycięcie drzewa. Wydaje chyba starosta. Wynika to z ustawy o lasach.
>

Niczego nie chcę wycinać, tylko pytam, że jak leżą połamane gałęzie (chrust)
to mogę wziąć i spalić w domu (w lecie mogę zebrać grzybki i skonsumować).
Cały czas mówię o lasach państwowych, bo do prywatnego bym wogóle nie
wchodził.

Jacek

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał w wiadomości
news:cpsoof$s0n$1@news.onet.pl...

> Chyba raczej 120 kw i czasem 290 kk.

Pytający pisał o "drewnie", a nie o "drzewie". Tu widzę drobną różnicę.

do góry

Użytkownik "Jacek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cpspn1$eo0$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Niczego nie chcę wycinać, tylko pytam, że jak leżą połamane gałęzie
(chrust)
> to mogę wziąć i spalić w domu (w lecie mogę zebrać grzybki i skonsumować).
> Cały czas mówię o lasach państwowych, bo do prywatnego bym wogóle nie
> wchodził.

A po czym poznajesz? Sprawdzasz księgi wieczyste?

do góry

Użytkownik "Jacek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cpspn1$eo0$1@nemesis.news.tpi.pl...

Mnie sie zdaje, ze zadnych konsekwencji nie bedziesz ponosil.
Art. 120 KW nie bedzie tu mial zastosowania poniewaz jest w nim mowa o
"powalonym drzewie", co interpretujac gramatycznie chrustu czy pojedynczych,
oderwanych galezi nie dotyczy.
W przypadku przepisow dotyczacych przywlaszczania rzeczy ruchomych tez
unikniesz odpowiedzialnosci, poniewaz jest to czyn spolecznie nieszkodliwy -
art1. KW lub czyn o stopniu spolecznej szkodliwosci mniejszy niz znikomy -
art1. KK
Ale to jest oczywiscie moje zdanie.

Pozdro
Michał

do góry

Użytkownik "Jacek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cpsk7t$kuf$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Czy jest jakiś przepis, który to reguluje?

Tak, art. 153 par. 1.3. Kw.

sjs

do góry