eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zalanie mieszkania przez najemcę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2005-05-05 18:56:44
    Temat: Zalanie mieszkania przez najemcę
    Od: "Gośka" <o...@m...com>

    Krótki opis sytuacji:
    W moim mieszkaniu (spółdzielcze własnościowe p.d.l.), a konkretnie w
    łazience, z rur poleciała woda. Odwiedziłam sąsiadów nade mną i okazało się,
    że poszedł im jakiś wężyk od spłuczki. Awarię usunęli, woda już nie leci.
    Problem w tym, że woda poszła mi po szafkach, które w tej łazience są
    wbudone na stałe. Oprócz smug i plam, które przypuszczalnie bedę w stanie
    zmyć,
    kilka elementów tej zabudowy w międzyczasie wchłonęło wodę, a że to płyta
    pilśniowa, to i popęczniało to i nieco odeszła okleina. Za wykonanie tej
    szafki spec wziął ode mnie 3 lata temu 1500 zł. Nie znam się na tym i nie
    wiem czy żeby doprowadzić to wszystko do porządku, da się uszkodzone półki
    wykręcić i dokupić nowe, czy też trzeba będzie rozbić całą konstrukcję.
    Raczej trudno byłoby znaleźć identyczną okleinę.

    Sąsiedzi z góry nie są właścicielami mieszkania i nie wiedzą czy jest ono
    ubezpieczone. Moje jest. Szkodę zgłaszam teraz do PZU i lada dzień pojawi
    się u mnie ich likwidator. Z tego co się dowiedziałam oni mi wypłacają kasę,
    a nastepnie ścigają sprawców.

    I teraz takie pytania:

    1. Jeżeli ich mieszkanie nie jest ubezpieczone, to kogo będą ścigać -
    właściciela czy najemcę?
    2. Narobię im kłopotów, jeżeli wynajmują na dziko bez umowy?
    3. PZU chce, żebym w zgłoszeniu szkody podała wartość straty. Czy 1500 zł
    będzie odpowiednią kwotą?
    4. A jeśli mi ją przyznają, to sprawdzą później czy faktycznie dokonałam
    całkowitego remontu?

    Ktoś z Was ma podobne doświadczenia?
    Z góry dziękuję za wskazówki.



  • 2. Data: 2005-05-05 23:30:01
    Temat: Re: Zalanie mieszkania przez najemcę
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Gośka wrote:
    >
    > 1. Jeżeli ich mieszkanie nie jest ubezpieczone, to kogo będą ścigać -
    > właściciela czy najemcę?
    Dobre pytanie.
    Sądzę, że właściciela, bo kogo to obchodzi co on robi ze swoim mieszkaniem.


    > 2. Narobię im kłopotów, jeżeli wynajmują na dziko bez umowy?
    Raczej nikt nie będzie tego rozważał, bo PZU nie powinno to obchodzić.

    > 3. PZU chce, żebym w zgłoszeniu szkody podała wartość straty. Czy 1500 zł
    > będzie odpowiednią kwotą?
    A to ciekawe po co PZU wartość straty. Oni sami to powinni wycenić.
    Może według ich wyceny wychodzi znacznie więcej i jak imn podasz 1500
    zł, to dadzą ci 1500 i się będą cieszyć, że tylko tyle.


    > 4. A jeśli mi ją przyznają, to sprawdzą później czy faktycznie dokonałam
    > całkowitego remontu?
    Nie.
    To jest odszkodowanie za straty, a nie pieniądze na remont.
    Co najwyżej przy następnej szkodzie mogą się czepiać, że nie zostało
    naprawione i nie będą chcieli drugi raz za to samo zapłacić.
    Więc jak sąsiad planuje zalanie drugi raz, to dobrze by było gdyby PZU
    wiedziało, że poprzednie zostało naprawione.
    Np. zrób zdjęcia po naprawie.
    Możesz PZU o tym zawiadamoć, że szkoda została naprawiona.
    Ja mam znajomegho likwidatora, a on zawsze przychodzi popatrzeć jak
    zostało zrobione.


  • 3. Data: 2005-05-06 13:25:37
    Temat: Re: Zalanie mieszkania przez najemcę
    Od: "Brodek" <Brodek@nie_ma_mnie.pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
    news:d5ea9t$s5d$1@inews.gazeta.pl...
    >> 1. Jeżeli ich mieszkanie nie jest ubezpieczone, to kogo będą ścigać -
    >> właściciela czy najemcę?
    > Dobre pytanie.
    > Sądzę, że właściciela, bo kogo to obchodzi co on robi ze swoim
    > mieszkaniem.

    Roszczenie można skierować do osoby, która wyrządzia szkodę a więc do
    najemcy.

    >> 3. PZU chce, żebym w zgłoszeniu szkody podała wartość straty. Czy 1500 zł
    >> będzie odpowiednią kwotą?
    > A to ciekawe po co PZU wartość straty. Oni sami to powinni wycenić.
    > Może według ich wyceny wychodzi znacznie więcej i jak imn podasz 1500 zł,
    > to dadzą ci 1500 i się będą cieszyć, że tylko tyle.

    Formalnie to ubezpieczony podaje wysokość roszczenia. Ubezpieczyciel to
    "sprawdza". Oczywiście w ubezpieczeniach powszechnych daleko od tego
    klasycznego modelu już odeszliśmy..
    A PZU pyta choćby po to, by na przyklad w przypadku małej szkody od razu
    odpowiedzieć, że do pewnych kwot to ono w ogóle nie odpowiada..


    --
    Pozdrowienia
    Brodek

    = = = = =
    Miesięcznik Ubezpieczeniowy
    http://miesiecznik.ryzyko.pl/
    Dziennik Ubezpieczeniowy
    http://dziennik.ryzyko.pl/

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1