Witam.
Aby zarejestrować się w UP i uzyskać status osoby bezrobotnej (nic nie
związane z zasiłkiem), trzeba wypełnić formularz zgłoszenia a w nim
napisać gdzie się pracowało. I przy przekazaniu tego trzeba udokumentować
te informacje o zatrudnieniu. I tu jest jakiś paradoks. Nie ma przecież
obowiązku przechowywania przez całe życie jakiś umów, ok, nie ma obowiązku
rejestrowania się. Ale np pożar, ok, można iść do ZUSu i uzyskać
informacje. Ale np by


--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Witam.
Aby zarejestrować się w UP i uzyskać status osoby bezrobotnej (nic nie
związane z zasiłkiem), trzeba wypełnić formularz zgłoszenia a w nim
napisać gdzie się pracowało. I przy przekazaniu tego trzeba udokumentować
te informacje o zatrudnieniu. I tu jest jakiś paradoks. Nie ma przecież
obowiązku przechowywania przez całe życie jakiś umów, ok, nie ma obowiązku
rejestrowania się. Ale np pożar, ok, można iść do ZUSu i uzyskać
informacje. Ale np były Umowy o Dzieło i firmy już nie istnieją. I co?
Chyba jest taki przepis że papiery księgowe nieistniejące firmy muszą
przechowywać wiele lat. Ale gdy pracowało się w oparciu o Umowę o dzieło
przed takim przepisem, to skąd jakieś udokumentowane potwierdzenie? A np
35 lat temu za PRLu. Szukać w archiwach? Sprawy nie do uzyskania. I jaki
skutek? Nie można się zarejestrować. A w formularzu jest pouczenie, że
podpisujemy się pod informacjami prawdziwymi, co tym samym jak coś zataimy
to ponosimy konsekwencje. Czy to nie paradoks jakiś z tą historią
zatrudnienia?

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Użytkownik "Piotr M" <x...@x...xx> napisał w wiadomości
news:op.vhq767y213q3bq@piotr-komputer...
Witam.
Aby zarejestrować się w UP i uzyskać status osoby bezrobotnej (nic nie
związane z zasiłkiem), trzeba wypełnić formularz zgłoszenia a w nim
napisać gdzie się pracowało. I przy przekazaniu tego trzeba udokumentować
te informacje o zatrudnieniu.
(...)

Te informacje o zatrudnieniu - w Gdańsku UP żąda świadectw pracy - są
potrzebne do wyliczenia stażu pracy. Od tego zależy wysokość zasiłku. Jeżeli
nie podasz wszystkich - to naliczony będzie niższy staż.
Przechowywać więc warto, choć i tak zawsze można ściągnąć z byłej firmy.
Nawet jeżeli nie istnieje - to musi być jakieś archiwum.

Marzena
-------------------------------------
http://mojezakupycodzienne.blox.pl

do góry

(...)
To tym razem - odpowiadając na całość. Umowa o dzieło nie wydłuża stażu
pracy, więc nie ma to znaczenia. Jeżeli nie chodzi Ci o zasiłek - to
zatajenie pracy w jakimś z zakładów nie ma znaczenia. Na formularzu nie ma
klauzuli, że nigdzie poza wymienionymi nie pracowałeś.


Marzena
-------------------------------------
http://mojezakupycodzienne.blox.pl

do góry

Dnia 20-08-2010 o 23:04:18 Marzena <m...@g...pl> napisał(a):

> Te informacje o zatrudnieniu - w Gdańsku UP żąda świadectw pracy - są
> potrzebne do wyliczenia stażu pracy. Od tego zależy wysokość zasiłku.

Temat nie dotyczy zasiłku, a tylko zarejestrowaniu się i uzyskaniu statusu
osoby bezrobotnej.


A to każde miasto i UP rządzi się włąsnymi prawami? Być może. Nie istotne.
Sprawa dotyczy UP w Krakowie, gdzie wymagają udokumentowania wpisanej
histori zatrudnienia, mogą być świadectwa pracy, a np przy Umowie o Dzieło
- to trzeba przedstawić taką umowę, itd

> Jeżeli nie podasz wszystkich - to naliczony będzie niższy staż.
> Przechowywać więc warto, choć i tak zawsze można ściągnąć z byłej firmy.
> Nawet jeżeli nie istnieje - to musi być jakieś archiwum.

Jakie musi być archiwum? Nic nie musi. Jest jakiś przepis mówiący o tym,
że firmy (istniejące czy nie) muszą przechowywać dokumenty kadrowe ileś
tam lat. OK. A przed wejściem w życie takiego przepisu? A co 30 lat temu?
Szukać w Polsce w archiwach? Ludzie nie mogą doszukać się dokumentów w
sprawach emerytur, to komu się chce szukać w sprawie uzyskania statusu
osoby bezrobotnej. To przecież żart. Żądają rzeczy niemożliwych. Pozostaje
zataić?

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia 20-08-2010 o 23:11:35 Marzena <m...@g...pl> napisał(a):

> Jeżeli nie chodzi Ci o zasiłek - to zatajenie pracy w jakimś z zakładów
> nie ma znaczenia. Na formularzu nie ma klauzuli, że nigdzie poza
> wymienionymi nie pracowałeś.

Nie wypełniając rubryki ostatniego miejsca pracy lub nie wypełniając
historii zatrudnienia, podpisując się pod tym, nie składamy fałszywych
oświadczeń, lub obojętnie jak to określając, nie podpisujemy się pod
fałszywymi informacjami?

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia 20-08-2010 o 23:11:35 Marzena <m...@g...pl> napisał(a):

> to zatajenie pracy w jakimś z zakładów nie ma znaczenia.

Np:
"Bezrobotny wypełnia kartę rejestracyjną, a następnie poświadcza
własnoręcznym podpisem, w obecności pracownika urzędu prawdziwość
złożonych oświadczeń."

A np urzędnik czyta i pyta się "Nie ma Pan wpisanego miejsca ostatniego
zatrudnienia" "Nie pracował Pan nigdzie?" I co?

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia 2010-08-20 23:19, Użytkownik Piotr M napisał:

>> Jeżeli nie podasz wszystkich - to naliczony będzie niższy staż.
>> Przechowywać więc warto, choć i tak zawsze można ściągnąć z byłej
>> firmy. Nawet jeżeli nie istnieje - to musi być jakieś archiwum.
>
> Jakie musi być archiwum? Nic nie musi. Jest jakiś przepis mówiący o tym,
> że firmy (istniejące czy nie) muszą przechowywać dokumenty kadrowe ileś
> tam lat. OK. A przed wejściem w życie takiego przepisu? A co 30 lat
> temu? Szukać w Polsce w archiwach? Ludzie nie mogą doszukać się
> dokumentów w sprawach emerytur, to komu się chce szukać w sprawie
> uzyskania statusu osoby bezrobotnej. To przecież żart. Żądają rzeczy
> niemożliwych. Pozostaje zataić?

Po co zatajać ?
Piszesz gdzie i ile pracowałeś ale jak nie posiadasz świadectwa
pracy to im nie dostarczasz. Nie policzą tego okresu przy ewentualnym
liczeniu należącego się zasiłku i koniec.


Pozdrawiam

do góry

Dnia 21-08-2010 o 00:04:54 RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał(a):

> Dnia 2010-08-20 23:19, Użytkownik Piotr M napisał:
>
>>> Jeżeli nie podasz wszystkich - to naliczony będzie niższy staż.
>>> Przechowywać więc warto, choć i tak zawsze można ściągnąć z byłej
>>> firmy. Nawet jeżeli nie istnieje - to musi być jakieś archiwum.
>> Jakie musi być archiwum? Nic nie musi. Jest jakiś przepis mówiący o
>> tym, że firmy (istniejące czy nie) muszą przechowywać dokumenty kadrowe
>> ileś tam lat. OK. A przed wejściem w życie takiego przepisu? A co 30
>> lat temu? Szukać w Polsce w archiwach? Ludzie nie mogą doszukać się
>> dokumentów w sprawach emerytur, to komu się chce szukać w sprawie
>> uzyskania statusu osoby bezrobotnej. To przecież żart. Żądają rzeczy
>> niemożliwych. Pozostaje zataić?
>
> Po co zatajać ?
> Piszesz gdzie i ile pracowałeś ale jak nie posiadasz świadectwa
> pracy to im nie dostarczasz.

I jak nie dostarczasz Cię nie mogą zarejestrować.

> Nie policzą tego okresu przy ewentualnym
> liczeniu należącego się zasiłku i koniec.

Kurcze, nie mogę jaśniej napisać. Nie chodzi o zasiłek, a o status osoby
bezrobotnej. Aby taki uzyskać trzeba wypełnić formularz i napisać gdzie
się pracowało i wpisać w osobną rubrykę ostatniego pracodawcę.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia 20-08-2010 o 22:57:04 Piotr M <x...@x...xx> napisał(a):

> Witam.
> Aby zarejestrować się w UP i uzyskać status osoby bezrobotnej (nic nie
> związane z zasiłkiem), trzeba wypełnić formularz zgłoszenia a w nim
> napisać gdzie się pracowało. I przy przekazaniu tego trzeba
> udokumentować te informacje o zatrudnieniu. I tu jest jakiś paradoks.
> Nie ma przecież obowiązku przechowywania przez całe życie jakiś umów,
> ok, nie ma obowiązku rejestrowania się. Ale np pożar, ok, można iść do
> ZUSu i uzyskać informacje. Ale np były Umowy o Dzieło i firmy już nie
> istnieją. I co? Chyba jest taki przepis że papiery księgowe
> nieistniejące firmy muszą przechowywać wiele lat. Ale gdy pracowało się
> w oparciu o Umowę o dzieło przed takim przepisem, to skąd jakieś
> udokumentowane potwierdzenie? A np 35 lat temu za PRLu. Szukać w
> archiwach? Sprawy nie do uzyskania. I jaki skutek? Nie można się
> zarejestrować. A w formularzu jest pouczenie, że podpisujemy się pod
> informacjami prawdziwymi, co tym samym jak coś zataimy to ponosimy
> konsekwencje. Czy to nie paradoks jakiś z tą historią zatrudnienia?
>

Ja przy okazji wypełniania takich formularzy których nie da się wypełnić
prawidłowo piszę to po "chłopsku"

Czyli w Twoim przypadku:
"umowa o dzieło - prawdopodobnie od stycznia 1993 do marca 1995 (piszę z
pamięci, nie posiadam dokumentów potwierdzających)"

Urzędnicy są zwykle skonfundowani, ale ani nie da się tego podważyć, ani
ja nie popełniam przestępstwa.

--
Tomek

do góry