Kupiłem mieszkanie na rynku pierwotnym od developera i założyłem nieoficjalną
stronę osiedla, na której oprócz dyskusji między przyszłymi sąsiadami
zamieszczam również zdjęcia z budowy. Dziś przypadkiem znalazłem w serwisie
nieruchomości na onet.pl ogłoszenie o sprzedaży mieszkania w tym bloku, w którym
wykorzystane zostały moje zdjęcia, pobrane z osiedlowego serwisu. Wysłałem już
prośbę do autora ogłoszenia prośbe o usunięcie tych zdjęć, gdyż nie upoważniłem
go do komercyjnego wykorzystywania ich. Co mogę zrobić w przypadku, gdy autor
ogłoszenia nie zastosuje się do moich próśb, oprócz zarządania od serwisu
onet.pl usunięcia tego ogłoszenia ? Jak wymusić na nim usunięcie z ogłoszenia
materiałów wykorzystanych bez mojej zgody ?

do góry

jaQbek wrote:

> pobrane z osiedlowego serwisu. Wysłałem już prośbę do autora ogłoszenia
> prośbe o usunięcie tych zdjęć, gdyż nie upoważniłem go do komercyjnego
> wykorzystywania ich. Co mogę zrobić w przypadku, gdy autor ogłoszenia
> nie zastosuje się do moich próśb, oprócz zarządania od serwisu onet.pl

Coś z rządem kręcisz? ;->

> usunięcia tego ogłoszenia ? Jak wymusić na nim usunięcie z ogłoszenia
> materiałów wykorzystanych bez mojej zgody ?

Głowy nie dam, ale czy czasem nie podpadnie to pod użytek osobisty
rozpowszechnionego już utworu?

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:3sn2u4-epg.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> jaQbek wrote:
>
>> pobrane z osiedlowego serwisu. Wysłałem już prośbę do autora ogłoszenia
>> prośbe o usunięcie tych zdjęć, gdyż nie upoważniłem go do komercyjnego
>> wykorzystywania ich. Co mogę zrobić w przypadku, gdy autor ogłoszenia
>> nie zastosuje się do moich próśb, oprócz zarządania od serwisu onet.pl
>
> Coś z rządem kręcisz? ;->
>
>> usunięcia tego ogłoszenia ? Jak wymusić na nim usunięcie z ogłoszenia
>> materiałów wykorzystanych bez mojej zgody ?
>
> Głowy nie dam, ale czy czasem nie podpadnie to pod użytek osobisty
> rozpowszechnionego już utworu?

Użytek osobisty to byłby tak... wchodzę do sąsiada a tam na ścianie w
centralnym miejscu w salonie wisi wykonane przeze mnie zdjęcie...;)
A na poważnie możesz go podać do sądu -tylko musisz mieć dowody (podobno
można u notariusza potwierdzić wydruk strony.. Zresztą temat przewija się co
jakiś czs więc poszukaj w archiwum- było i o spososbach i kosztach
TMK
--
http://www.trikonprojekt.com/

do góry

Dnia Thu, 11 Oct 2007 22:55:54 +0200, jaQbek napisał(a):

> Kupiłem mieszkanie na rynku pierwotnym od developera i założyłem nieoficjalną
> stronę osiedla, na której oprócz dyskusji między przyszłymi sąsiadami
> zamieszczam również zdjęcia z budowy. Dziś przypadkiem znalazłem w serwisie
> nieruchomości na onet.pl ogłoszenie o sprzedaży mieszkania w tym bloku, w którym
> wykorzystane zostały moje zdjęcia, pobrane z osiedlowego serwisu. Wysłałem już
> prośbę do autora ogłoszenia prośbe o usunięcie tych zdjęć, gdyż nie upoważniłem
> go do komercyjnego wykorzystywania ich. Co mogę zrobić w przypadku, gdy autor
> ogłoszenia nie zastosuje się do moich próśb, oprócz zarządania od serwisu
> onet.pl usunięcia tego ogłoszenia ? Jak wymusić na nim usunięcie z ogłoszenia
> materiałów wykorzystanych bez mojej zgody ?

Jakie zdjęcia? Bo zwykłe zdjęcie bloku nie będzie miał cech utworu i nie
będzie pod ochroną prawa autorskiego.

Pozdrawiam,
Henry

do góry

> Jakie zdjęcia? Bo zwykłe zdjęcie bloku nie będzie miał cech utworu i
> nie będzie pod ochroną prawa autorskiego.

to ja moze przekornie zapytam dlaczego?
I jakie to sa cechy utwou by byly pod ochrona praw autorskich?

Pytam powanie. Bo bardzo mnie zaciekawiles. :)


Pozdrawiam
--
Steel

do góry

Dnia Fri, 12 Oct 2007 11:42:59 +0200, Steel napisał(a):

> to ja moze przekornie zapytam dlaczego?
> I jakie to sa cechy utwou by byly pod ochrona praw autorskich?
>
> Pytam powanie. Bo bardzo mnie zaciekawiles. :)

Pierwsze zdanie z PA mówi wyraźnie że obejmuje tylko
przejawy działalności *twórczej* a nie *odtwórczej*
(i to jeszcze o indywidualnym charakterze).
Jeśli jaQbek zrobił zwykłe zdjęcie na którym chciał
pokazać jak wygląda blok, w którym mieszka to nic
w tym twórczego nie ma.

Pozdrawiam,
Henry

do góry

TMK wrote:

> Użytek osobisty to byłby tak... wchodzę do sąsiada a tam na ścianie w
> centralnym miejscu w salonie wisi wykonane przeze mnie zdjęcie...;)

Ale tutaj ktoś tylko wykorzystuje do sprzedaży własnego mieszkania - co
innego, gdyby tak się reklamowała firma budująca to osiedle.

Ale upierać się nie będę, tylko chciałbym poczytać właściwą
interpretację i jakieś jej uzasadnienie :)

do góry

"Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> writes:

> Dnia Fri, 12 Oct 2007 11:42:59 +0200, Steel napisał(a):
>
>> to ja moze przekornie zapytam dlaczego?
>> I jakie to sa cechy utwou by byly pod ochrona praw autorskich?
>>
>> Pytam powanie. Bo bardzo mnie zaciekawiles. :)
>
> Pierwsze zdanie z PA mówi wyraźnie że obejmuje tylko
> przejawy działalności *twórczej* a nie *odtwórczej*
> (i to jeszcze o indywidualnym charakterze).
> Jeśli jaQbek zrobił zwykłe zdjęcie na którym chciał
> pokazać jak wygląda blok, w którym mieszka to nic
> w tym twórczego nie ma.

Raczej nie. Cech utworu na pewno nie miałoby zdjęcie z policyjnej
kamery monitoringowej, ale zdjęcie wykonane przez człowieka już ma.

do góry

> Pierwsze zdanie z PA mówi wyraźnie że obejmuje tylko
> przejawy działalności *twórczej* a nie *odtwórczej*
> (i to jeszcze o indywidualnym charakterze).

A kto to klasyfikuje?
Rozumiem ze jest komisja, albo cos innego, ktora kwalifikuje czy zdjecie
jest tworcze!
Mozesz mi dac na nich namiary? bo mam troche zdjec do zweryfikowania...

> Jeśli jaQbek zrobił zwykłe zdjęcie na którym chciał
> pokazać jak wygląda blok, w którym mieszka to nic
> w tym twórczego nie ma.

No to rozumiem ze wielu ludzi ma na swich stronach cos co chca pokazac jak
wyglada... rozumiem ze nie sa te zdjecia chronione prawem autorskim?
W takim razie 99% zdjec nie obejmuje prawo autorskie bo pokazuja cos w czym
nie ma nic tworczego!
Wybacz, ale to najwieksza bzdura jaka slyszalem na temat prawa autorskiego w
ostatnim czasie.

Pozdrawiam
--
Steel

do góry

Steel pisze:

> A kto to klasyfikuje?
> Rozumiem ze jest komisja, albo cos innego, ktora kwalifikuje czy zdjecie
> jest tworcze!
> Mozesz mi dac na nich namiary? bo mam troche zdjec do zweryfikowania...

Serio? Można pogadać, ale to dużo kosztuje - opłaca się tylko w naprawdę
poważnych przypadkach. Dodam, że prawnik ZPAF też wymiękł - no i
reprezentowany przez niego "artysta" w świetle opinii zrezygnował z
próby dochodzenia swoich praw.
Jeżeli chodzi o interpretację prawa autorskiego to nie ma lepszego
magika niż profesor Barta.

A wracając do meritum - jeżeli wykorzystała to jakaś firma to trezeba
zabezpieczyć stronkę i wybrać się do prawnika który poprowadzi sprawę
opierając się na bezumownym korzystaniu z utworu. Z tego potrafią być
lepsze pieniądze niż z normalnej sprzedaży zdjęcia :-)

A jak to ktoś prywatnie zrobił - to autor wątku jest pieniaczem i szkoda
gadać...

MAc

do góry