eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wyjacy autoalarm - w dzien
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 91. Data: 2005-10-17 15:47:34
    Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
    Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>


    Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:dj0d1g$sho$1@opal.icpnet.pl...

    >
    > "Nie dyskutuj z idiotą bo inni mogą nie zauważyć różnicy".

    Totez nikt z toba nie dyskutuje smieszny czlowieczku.

    --
    SQLwysyn
    "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
    of you" - Larry Flynt


  • 92. Data: 2005-10-18 18:40:42
    Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    Dnia 17/10/2005 11:29, Przemek R... wrote :
    >>Mogą sobie mówić. Moim zdaniem stan prawny jest inny. Chociażby dlatego,
    >>że zgodnie z art. 1 ust 2 pkt 2 do podstawowych zadań Policji należy:
    >>"zapewnienie spokoju w miejscach publicznych". Chyba, że Robert Tomasik
    >>napisze inaczej...
    >
    >
    > sluchaj zapewnienem spokoju na osiedlu w nocy rowniez jest uciszenie
    > mlodziezy a czy plicja moze
    > wejsc na osiedle i w tym celu spalowac mlodych ludzi?
    > :-) nie , "Chyba, że Robert Tomasik napisze inaczej..." :-)

    Jest dość duża różnica pomiędzy spałowaniem młodych ludzi a naruszeniem
    miru domowego. W drugim przypadku właściciel lokal traci może poczucie
    własnej wartości i raptem kilkaset złotych kosztów naprawy całości.

    >>Jeśliby była taka sytuacja, że u sąsiada wyje kilka godzin, nie widać
    >>końca, nie można skontaktować się z właścicielem i zbliża się pora nocna
    >>to należy:
    >>1. Zawiadomić dyżurnego lokalnej Policji o sytuacji, że wyje cały czas i
    >>zamierzasz to wyłączyć poprzez włamanie się (cel: uniknięcie przyjazdu
    >>patrolu i tłumaczenia się z kradzieży z włamaniem).
    >>2. W obecności 2-3 świadków (najlepiej sąsiadów) przełamać zabezpieczenia
    >>i wejść do wnętrza. Dobrze jest uprzednio przygotować sposób
    >>zabezpieczenia po odejściu (nowe wkładki do drzwi, sklejkę do zabicia
    >>wybitego okna, etc.)
    >>3. Wyłączyć alarm, sprawdzić lokal na inne okoliczności (trup w wannie
    >>etc...)
    >>4. Wyjść zabezpieczywszy z należytą starannością lokal/dom etc.
    >>5. Zostawić w widocznym miejscu (na drzwiach na przykład) informację o
    >>sytuacji oraz o powziętych czynnościach, oraz o informacji kto jest
    >>odpowiedzialny.
    >
    >
    > informacje dla potencjalnego wlamywacza ze alaram jest wylaczony?

    Niech będzie -- informacje zostawiamy na stole w kuchni, albo w skrzynce
    na listy :-).

    >>6. Nadal szukać kontaktu z właścicielem.
    >>
    >>Moim zdaniem działanie opisane powyżej:
    >>1. Nie jest przestępstwem -- stan wyższej konieczności,
    >
    >
    > nigdy w zyciu, art 26 kk definiuj estan wyzszej koneicznosci :)

    Wiem, że definiuje. Upieram się przy swoim. Poświęcam dobro mniejszej
    wartości (nienaruszalność domu), aby odeprzeć zagrożenie większego dobra
    -- spoczynku nocnego. Proporcja dóbr jest oczywista, chociażby dlatego,
    że prawo spoczynek nocny dotyczy większej ilości ludzi, zaś naruszenie
    nietykalności domu narusza dobra jednej osoby.

    >>2. Jest działaniem opisanym w art. 752-757 kc -- prowadzeniem cudzych
    >>spraw bez zlecenia.
    >
    >
    > nie znaczy ze mozna popeniac przestepstwo na jej szkode (wlamac sie).

    Nie jest to przestępstwo. To jest stan wyższej konieczności. Zobacz powyżej.

    > Po z atym art 752 juz moim zdaniem przekresla takie rozumowanie,m bo na
    > pewno
    > wlasciciel mieszkania nie zyczylby sobie aby zostalo ono z wylaczonym
    > alarmem.
    > (a raczej z rozmontowanym,bo nie tak latwo wylaczyc przez soobe 3cią)
    > I na pewno nie bylo by to nalezyta starannoscia i nalezytym zabezpieczeniem.

    Uważam, że:
    1. Odmowa wyłączenia wyjącego alarmu przez właściciela domu będzie
    sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, w konsekwencji prowadzący
    cudze sprawy bez zlecenia nie odpowiada -- art. 754 kc,
    2. Włączony i wyjący alarm jest tak samo skuteczny jak wyłączony i nie
    wyjący, ergo jest należycie zabezpieczone.

    Upieram się przy swoim.
    --
    Przemysław Płaskowicki
    Love: A temporary insanity curable by marriage or by the removal of the
    patient from the influences under which he incurred the disorder.
    (Ambrose Bierce)


  • 93. Data: 2005-10-18 20:13:40
    Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    >> sluchaj zapewnienem spokoju na osiedlu w nocy rowniez jest uciszenie
    >> mlodziezy a czy plicja moze
    >> wejsc na osiedle i w tym celu spalowac mlodych ludzi?
    >> :-) nie , "Chyba, że Robert Tomasik napisze inaczej..." :-)
    >
    > Jest dość duża różnica pomiędzy spałowaniem młodych ludzi a naruszeniem
    > miru domowego.

    wlamania jak juz, bo mowa o miezkaniu w ktorym nie ma nikogo. Chyba ze
    potrafisz przez sciany przechodzic.

    >> nigdy w zyciu, art 26 kk definiuj estan wyzszej koneicznosci :)
    >
    > Wiem, że definiuje. Upieram się przy swoim. Poświęcam dobro mniejszej
    > wartości (nienaruszalność domu), aby odeprzeć zagrożenie większego
    > dobra -- spoczynku nocnego. Proporcja dóbr jest oczywista, chociażby
    > dlatego, że prawo spoczynek nocny dotyczy większej ilości ludzi, zaś
    > naruszenie nietykalności domu narusza dobra jednej osoby.


    cos mi sie wydaje ze niektore osoby za bardzo tym dobrem wyzszy ostatnio sie
    popodniecaly (nie traktuj jako wrzute).
    Po pierwsze oceniajac dobro nie ogrniczaj sie tylko do wartosci materialnej
    drzwi
    a takze wartosci przedmiotow znadjujacych sie wewnatrz (chyba ze straznika
    postawisz) , ponadto wez pod uwage upodlenie jakim jest pałętanie
    sie obcego czlowieka we lasnym domu.
    Po drugie mozna dobro mniejszej wartosci posiwecic w celu uchylenia
    bezposredniego niebezpieczenstwa grozacemu dobru o wyzszej wartosci
    a nie po fakcie.



    >> nie znaczy ze mozna popeniac przestepstwo na jej szkode (wlamac sie).
    >
    > Nie jest to przestępstwo. To jest stan wyższej konieczności. Zobacz
    > powyżej.

    nie zgodze sie.

    >> Po z atym art 752 juz moim zdaniem przekresla takie rozumowanie,m bo na
    >> pewno
    >> wlasciciel mieszkania nie zyczylby sobie aby zostalo ono z wylaczonym
    >> alarmem.
    >> (a raczej z rozmontowanym,bo nie tak latwo wylaczyc przez soobe 3cią)
    >> I na pewno nie bylo by to nalezyta starannoscia i nalezytym
    >> zabezpieczeniem.
    >
    > Uważam, że:
    > 1. Odmowa wyłączenia wyjącego alarmu przez właściciela domu będzie
    > sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, w konsekwencji prowadzący
    > cudze sprawy bez zlecenia nie odpowiada -- art. 754 kc,

    mowimy o pustym mieskzaniu nie o odmowie, gdy jest odmowa to na dziendobry
    mamy wykroczenie
    czyl alarm o charakterze wybryku.


    > 2. Włączony i wyjący alarm jest tak samo skuteczny jak wyłączony i nie
    > wyjący, ergo jest należycie zabezpieczone.

    absolutnie nie. Chyba ze wyje stale kilka tygodni.
    Zlodziej na pewno (a przynajmniej bardzo jest to prawdopodobne) nie bedzie
    ryzykowal
    wejsciem do meiszkania ktore zwraca na siebie w sczzegolny sposob uwage,
    czyli tu przez wlaczona syrene.


    > Upieram się przy swoim.

    a ja przy swoim :-)

    Sedzia Robert rostrzygnie :-)

    P.



  • 94. Data: 2005-10-18 20:36:44
    Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    Dnia 18/10/2005 22:13, Przemek R... wrote :
    >>>sluchaj zapewnienem spokoju na osiedlu w nocy rowniez jest uciszenie
    >>>mlodziezy a czy plicja moze
    >>>wejsc na osiedle i w tym celu spalowac mlodych ludzi?
    >>>:-) nie , "Chyba, że Robert Tomasik napisze inaczej..." :-)
    >>
    >>Jest dość duża różnica pomiędzy spałowaniem młodych ludzi a naruszeniem
    >>miru domowego.
    >
    >
    > wlamania jak juz, bo mowa o miezkaniu w ktorym nie ma nikogo. Chyba ze
    > potrafisz przez sciany przechodzic.


    Naruszenie miru domowego to art. 193 kk. "Kto wdziera się do cudzego
    domu...". Włamanie to (zwykle) art. 279 kk: "Kto kradnie z włamaniem..."

    >>>nigdy w zyciu, art 26 kk definiuj estan wyzszej koneicznosci :)
    >>
    >>Wiem, że definiuje. Upieram się przy swoim. Poświęcam dobro mniejszej
    >>wartości (nienaruszalność domu), aby odeprzeć zagrożenie większego
    >>dobra -- spoczynku nocnego. Proporcja dóbr jest oczywista, chociażby
    >>dlatego, że prawo spoczynek nocny dotyczy większej ilości ludzi, zaś
    >>naruszenie nietykalności domu narusza dobra jednej osoby.
    >
    >
    >
    > cos mi sie wydaje ze niektore osoby za bardzo tym dobrem wyzszy ostatnio sie
    > popodniecaly (nie traktuj jako wrzute).
    > Po pierwsze oceniajac dobro nie ogrniczaj sie tylko do wartosci materialnej
    > drzwi
    > a takze wartosci przedmiotow znadjujacych sie wewnatrz (chyba ze straznika
    > postawisz) , ponadto wez pod uwage upodlenie jakim jest pałętanie
    > sie obcego czlowieka we lasnym domu.
    > Po drugie mozna dobro mniejszej wartosci posiwecic w celu uchylenia
    > bezposredniego niebezpieczenstwa grozacemu dobru o wyzszej wartosci
    > a nie po fakcie.

    Wyjący alarm jest bezpośrednim niebezpieczeństwem.

    Jak widzę nie zgadzamy się z oceną wartości dóbr.

    [...]
    >
    >
    >>Upieram się przy swoim.
    >
    >
    > a ja przy swoim :-)
    >
    > Sedzia Robert rostrzygnie :-)

    Niech będzie :-).
    --
    Przemysław Płaskowicki
    I'm smarter than the average bear! (Yogi Bear)


  • 95. Data: 2005-10-19 09:13:52
    Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > Naruszenie miru domowego to art. 193 kk. "Kto wdziera się do cudzego
    > domu...". Włamanie to (zwykle) art. 279 kk: "Kto kradnie z włamaniem..."

    znam te art. w tym przypadku mialy by miejsca 2 przestepstwa, z art 193 kk
    oraz 288 KK
    (czyli niszczenie mienia)

    >> cos mi sie wydaje ze niektore osoby za bardzo tym dobrem wyzszy ostatnio
    >> sie popodniecaly (nie traktuj jako wrzute).
    >> Po pierwsze oceniajac dobro nie ogrniczaj sie tylko do wartosci
    >> materialnej drzwi
    >> a takze wartosci przedmiotow znadjujacych sie wewnatrz (chyba ze
    >> straznika postawisz) , ponadto wez pod uwage upodlenie jakim jest
    >> pałętanie
    >> sie obcego czlowieka we lasnym domu.
    >> Po drugie mozna dobro mniejszej wartosci posiwecic w celu uchylenia
    >> bezposredniego niebezpieczenstwa grozacemu dobru o wyzszej wartosci
    >> a nie po fakcie.
    >
    > Wyjący alarm jest bezpośrednim niebezpieczeństwem.

    prosze cie

    >
    > Jak widzę nie zgadzamy się z oceną wartości dóbr.
    >

    można spojrzec na to jescze z innej strony, a mmianowicie jak kodeks wykr i
    kodeks karny (czyli ustawodawca jakby nei patrzec :)
    ocenia wysokosc dóbr na podstawie wyoskosci kary, za znisczeznei meinia
    i wejscie do czyjego mieszkania masz kolejno max kare do roku wiezienia,a w
    przypadku wiekszej wagi przy zniszczeniu dobr od 3 miesiecy do 5lat. Jezeli
    mamy do czynienia z alarmem w postaci wybryku czyli wykroczeniem maksymalna
    kara to areszt (t n apewno rok nie wchodzi w rachube).

    >>>Upieram się przy swoim.
    >>
    >>
    >> a ja przy swoim :-)

    :)

    >>
    >> Sedzia Robert rostrzygnie :-)
    >
    > Niech będzie :-).


    no to czekamy :-)

    Pozdrawiam
    p.


strony : 1 ... 9 . [ 10 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1