eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 21. Data: 2011-04-01 23:39:43
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-04-01, Ajgor <n...@...pl> wrote:

    [...]

    >> A denominacja, inflacja itd. jak najbardziej wpływa na wyniki, bo przecież
    >> rzutuje na wartość pieniądza, który wpłacałeś, ale nie rzutuje na wartość
    >> pieniądza który pobierasz. Jak włożyłeś dawne 1 zł, to one nie jest warte
    >> tyle ile obecne 1 zł.
    >
    > Hmm.. Nigdy nie byłem na rencie. Miałem jeden wypadek, ale drobny (skręcona
    > noga w kostce). Bardzo mało chorowałem.

    No ale to jest ubezpieczenie. Jak ubezpieczasz samochód OC, to też masz
    pretensje za bezwypadkową jazdę?

    > To gdzie są moje pieniądze ze skladek? Wyparowały, czy zostały w ZUS-ie?

    Pewnikiem poszły na innych, którzy nie mieli tyle szczęścia.

    > Ale co ja mam z tych podatków? Też zostają w skarbie państwa. Więc
    > wkładałem, a nie wyjmowałem. A skarb państwa dostawał,

    Co masz? Drogi, ulice, szkoły, zasiłki, utrzymanie urzędów itd. itp.
    Nie mówię, że pieniądze są wydawane idealnie, bo nie są, ale nie można
    powiedzieć że się płaci "za nic".

    > A co do wartości złotówki - w 1982 roku, jak sie przyjmowałem do pracy, za
    > jedną wypłatę mogłem kupić o wiele więcej, niż teraz.

    Czyli mogłeś sobie wtedy pozwolić dajmy na to na 2-3 samochody?
    Bo kupić więcej, ale *czego mogłeś*? Produktów podstawowych?
    Czy jesteś pewien, że teraz kupujesz to samo co wtedy?

    [...]

    > Nie. W sensie, ze taka firma zatrudnia najlepszych fachowcow na swiecie. Nie
    > z Polski, czyli nie stronniczych.
    > Najlepszych, to znaczy znajacych sie na rzeczy.
    > Przepraszam. A dlaczego twierdzisz, ze firma zamowila falszywe raporty, a
    > Bochniarzowa nie?

    Przecież firna potrzebowała konkretnie raportów przeczących danej tezie,
    bo takie potrzebowali. Zwłaszcza np. związki zawodowe mają potrzeby wykazać,
    że jakiś raport akurat przeczy rządowemu. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 22. Data: 2011-04-02 06:47:35
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: "Danusia" <j...@w...pl>


    Użytkownik "RadoslawF" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:in3vqc$47q$1@news.onet.pl...
    > Dnia 2011-04-01 09:14, Użytkownik Danusia napisał:
    >
    >> Współczesni kapitaliści zatrudniali go tylko na najniższej + reszta na
    >> czarno.
    >> Jest dużo takich ludzi.
    >
    > Poważnie ?
    > Gość ma pewnie 27 lat pracy i już wtedy pracował u wrednego kapitalisty ?
    > Bo jakoś nie wierze aby zarobki z ostatnich kilku lat tak mu
    > zaniżyły średnią.

    Jest w Polsce bardzo dużo ludzi którzy oficjalnie zarabiają najniższą, lub
    niewiele więcej, a dodatkowo dostają na reke więcej (czyli na czarno).
    Dotyczy to w szczególności małych firm (a tych jak wiadomo w Polsce jest
    najwięcej i zatrudniają wiekszość ludzi). Szczególnie młodzi ludzie godzą
    sie na to, oczywiście nic nie odkładając (np. na lokacie) z tej otrzymanej
    na czarno kasy. Gdy przyjdzie do renty lub emerytury obudzą się z ręką w
    nocniku.

    pozdr



  • 23. Data: 2011-04-02 14:41:48
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>

    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnipcl15.qr2.proteus@pl-test.org...

    >> Hmm.. Nigdy nie byłem na rencie. Miałem jeden wypadek, ale drobny
    >> (skręcona
    >> noga w kostce). Bardzo mało chorowałem.
    >
    > No ale to jest ubezpieczenie. Jak ubezpieczasz samochód OC, to też masz
    > pretensje za bezwypadkową jazdę?

    Nie. Ale mam pretensje, ze ubezpieczenie jest obowiazkowe. Nikt mnie nie
    pyta, czy chcę, tylko MUSZE placic i juz.
    Wolnosc jak jasna cholera.

    >> To gdzie są moje pieniądze ze skladek? Wyparowały, czy zostały w ZUS-ie?
    >
    > Pewnikiem poszły na innych, którzy nie mieli tyle szczęścia.

    Zaraz zaraz. Czegos tu nie rozumiem. Podobno panstwo doplaca do mojej
    emerytury. To w koncu panstwo mi doplaca, czy ja doplacam?
    Bo sie pogubilem.

    >> Ale co ja mam z tych podatków? Też zostają w skarbie państwa. Więc
    >> wkładałem, a nie wyjmowałem. A skarb państwa dostawał,
    >
    > Co masz? Drogi, ulice, szkoły, zasiłki, utrzymanie urzędów itd. itp.
    > Nie mówię, że pieniądze są wydawane idealnie, bo nie są, ale nie można
    > powiedzieć że się płaci "za nic".

    Czyli nic nie mam. Co do dróg - pod moim blokiem przechodzi ulica (a jest to
    centrum sredniej wielkosci miasta),
    ze przed Afgancami bym sie wstydzil. Wiecej, niz 20km/h nie pojedziesz bo
    urwiesz zawieszenie. Podejrzewam, ze ostatni remont byl tu riobiony jeszcze
    za niemca.
    Od kiedy ja tu mieszkam, nigdy nic nie bylo robione. Nawet panstwowe
    chodniki sami musimy odsniezac, bo straz miejska sie odgraza (jak jakis gang
    normalnie).
    Do szkoly nie chodze. Urzedy sa utrapieniem, a nie pomoca. Czyli place za
    nic.

    >> A co do wartości złotówki - w 1982 roku, jak sie przyjmowałem do pracy,
    >> za
    >> jedną wypłatę mogłem kupić o wiele więcej, niż teraz.
    >
    > Czyli mogłeś sobie wtedy pozwolić dajmy na to na 2-3 samochody?
    > Bo kupić więcej, ale *czego mogłeś*? Produktów podstawowych?
    > Czy jesteś pewien, że teraz kupujesz to samo co wtedy?

    W latach 80 - tych zarabialem okolo 2300zł. Mialem wtedy dwa auta. Garbusa
    za 800zl i Volvo za 1500.
    (O to Volvo o malo sie nie pobilem ze zlodziejem z Urzedu Skarbowego :)
    Zaplacilem 1500zł a on mi naliczyl 20 tys. podatku :)
    A pozniej mowia, ze to obywatel okrada panstwo. Tfu na psa urok z takim
    panstwem. Po klotni rzesiscie przeplatanej mięsem
    jak z rzezni okazalo sie, ze podatku sie nalezy 300zl. (wtedy placilo sie
    jezcze 20 procent)
    Tak. Moglem kupic dwa samochody. Telewizory? Kuilem pierwszy kolorowy za
    okolo 1/4 wyplaty. Po drugi jechalem 90 kilometrow, bo u nas nie bylo.
    Wtedy na prawde w stosunku do cen zarobki byly BARDZO niskie. Pamietam, jak
    rzucili kolorowe telewizory, to ludzie sie bili w kolejce :)
    O chlebie nawet nie wspominam, bo wtedy jedzenie po prostu bylo prawie za
    darmo. Jesli sie pojawilo oczywiscie :)

    >> Nie. W sensie, ze taka firma zatrudnia najlepszych fachowcow na swiecie.
    >> Nie
    >> z Polski, czyli nie stronniczych.
    >> Najlepszych, to znaczy znajacych sie na rzeczy.
    >> Przepraszam. A dlaczego twierdzisz, ze firma zamowila falszywe raporty, a
    >> Bochniarzowa nie?
    >
    > Przecież firna potrzebowała konkretnie raportów przeczących danej tezie,
    > bo takie potrzebowali. Zwłaszcza np. związki zawodowe mają potrzeby
    > wykazać,
    > że jakiś raport akurat przeczy rządowemu. :)

    A po co? bo nie bardzo wiem...



  • 24. Data: 2011-04-03 12:34:47
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-04-03 15:29, Wojciech Bancer pisze:



    > To odwróćmy sytuację. W wypadku samochodowym ktoś kasuje Ci auto. Całkowicie.
    > Nie ma obowiązku OC, więc gość nie ma OC, jest niewypłacalny.
    > Co robisz i czy cieszysz się z faktu bezskutecznej windykacji przez następne
    > X lat?

    To samo, co by zrobił teraz, jeśli ktoś nieznany by mu skasował auto.
    Taki problem to żadna nowość i jakoś sobie ludzie radzą.

    --
    Liwiusz


  • 25. Data: 2011-04-03 12:52:19
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-04-03 15:38, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2011-04-03, Liwiusz<l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> To odwróćmy sytuację. W wypadku samochodowym ktoś kasuje Ci auto. Całkowicie.
    >>> Nie ma obowiązku OC, więc gość nie ma OC, jest niewypłacalny.
    >>> Co robisz i czy cieszysz się z faktu bezskutecznej windykacji przez następne
    >>> X lat?
    >>
    >> To samo, co by zrobił teraz, jeśli ktoś nieznany by mu skasował auto.
    >> Taki problem to żadna nowość i jakoś sobie ludzie radzą.
    >
    > Radzą, bo teraz "ktoś nieznany" to nie 95% wypadków. Już nie mówiąc o tym, że
    pokusa
    > ucieczki z miejsca wypadku jest dużo większa, skoro do ugrania jest potencjalnie
    > kupa siana.

    I bez ubezpieczeń radziliby sobie jeszcze lepiej - ubezpieczając się na
    wypadek wypadku z bankrutem, czy kupując trochę tańszy samochód.

    Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
    kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.

    --
    Liwiusz


  • 26. Data: 2011-04-03 13:29:39
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-04-02, Ajgor <n...@...pl> wrote:

    [...]

    >> No ale to jest ubezpieczenie. Jak ubezpieczasz samochód OC, to też masz
    >> pretensje za bezwypadkową jazdę?
    >
    > Nie. Ale mam pretensje, ze ubezpieczenie jest obowiazkowe. Nikt mnie nie
    > pyta, czy chcę, tylko MUSZE placic i juz.
    > Wolnosc jak jasna cholera.

    To odwróćmy sytuację. W wypadku samochodowym ktoś kasuje Ci auto. Całkowicie.
    Nie ma obowiązku OC, więc gość nie ma OC, jest niewypłacalny.
    Co robisz i czy cieszysz się z faktu bezskutecznej windykacji przez następne
    X lat?

    >>> To gdzie są moje pieniądze ze skladek? Wyparowały, czy zostały w ZUS-ie?
    >>
    >> Pewnikiem poszły na innych, którzy nie mieli tyle szczęścia.
    >
    > Zaraz zaraz. Czegos tu nie rozumiem. Podobno panstwo doplaca do mojej
    > emerytury. To w koncu panstwo mi doplaca, czy ja doplacam?
    > Bo sie pogubilem.

    Owszem, pogubiłeś się. Była mowa o składkach wypadkowych, chorobowych i rentowych.

    >> Co masz? Drogi, ulice, szkoły, zasiłki, utrzymanie urzędów itd. itp.
    >> Nie mówię, że pieniądze są wydawane idealnie, bo nie są, ale nie można
    >> powiedzieć że się płaci "za nic".
    >
    > Czyli nic nie mam.

    Nieprawda. I nie kłam tak perfidnie więcej.

    > W latach 80 - tych zarabialem okolo 2300zł. Mialem wtedy dwa auta. Garbusa
    > za 800zl i Volvo za 1500.

    Patrz, ludzie używane stare auta też mogą teraz kupić za podobne kwoty.

    [...]

    > Tak. Moglem kupic dwa samochody. Telewizory? Kuilem pierwszy kolorowy za
    > okolo 1/4 wyplaty. Po drugi jechalem 90 kilometrow, bo u nas nie bylo.
    > Wtedy na prawde w stosunku do cen zarobki byly BARDZO niskie. Pamietam, jak
    > rzucili kolorowe telewizory, to ludzie sie bili w kolejce :)

    Więc sam widzisz. Ludzie mało zarabiali. A że niewiele mogli kupić, to
    i efekt nie był tak dotkliwy jak teraz, gdzie widzą pełne wystawy sklepowe,
    a na niewiele rzeczy mogą sobie pozwolić.

    >> Przecież firna potrzebowała konkretnie raportów przeczących danej tezie,
    >> bo takie potrzebowali. Zwłaszcza np. związki zawodowe mają potrzeby
    >> wykazać, że jakiś raport akurat przeczy rządowemu. :)
    > A po co? bo nie bardzo wiem...

    Po co związki wykazują sprzeczność z rządowymi raportami? Choćby po to
    by móc usprawiedliwić różne zadymy i ugrać coś ekstra do własnej kieszeni.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 27. Data: 2011-04-03 13:38:31
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-04-03, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:

    [...]

    >> To odwróćmy sytuację. W wypadku samochodowym ktoś kasuje Ci auto. Całkowicie.
    >> Nie ma obowiązku OC, więc gość nie ma OC, jest niewypłacalny.
    >> Co robisz i czy cieszysz się z faktu bezskutecznej windykacji przez następne
    >> X lat?
    >
    > To samo, co by zrobił teraz, jeśli ktoś nieznany by mu skasował auto.
    > Taki problem to żadna nowość i jakoś sobie ludzie radzą.

    Radzą, bo teraz "ktoś nieznany" to nie 95% wypadków. Już nie mówiąc o tym, że pokusa
    ucieczki z miejsca wypadku jest dużo większa, skoro do ugrania jest potencjalnie
    kupa siana.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 28. Data: 2011-04-03 14:13:42
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-04-03, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:

    [...]

    > Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
    > kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.

    A ile będzie kosztować zakup samochodu i wybudowanie drogi dojazdowej? :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 29. Data: 2011-04-03 15:21:33
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2011-04-03 14:52, Liwiusz pisze:

    > Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
    > kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.

    Hmm, ale możesz to uzasadnić?

    --
    spp



  • 30. Data: 2011-04-03 15:59:47
    Temat: Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-04-03 16:13, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2011-04-03, Liwiusz<l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
    >> kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.
    >
    > A ile będzie kosztować zakup samochodu i wybudowanie drogi dojazdowej? :)

    Bardzo ciekawe pytanie. Stawiam tezę, że obecne koszty budowy dróg
    ponoszone przez państwo są przesadzone przynajmniej "nastokrotnie".

    http://www.wykop.pl/artykul/672127/efekt-skali-metro
    -w-dubaju-vs-polska-trasa-s8/

    --
    Liwiusz

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1