eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2008-10-02 21:02:07
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: armar <a...@p...fm>

    jb pisze:
    >> Jeśli nie zanudzam, to mam jeszcze jedno pytanie:
    >> Na jakiej podstawie prawnej Prokurator może zażądać
    >> przesłuchania małoletniego w postępowaniu przygotowawczym
    >> bez choćby informowania strony o takim przesłuchaniu?
    >
    >
    > A byłeś strona w momencie przesłuchania? Sam piszesz, że nie...
    > Wskazano ci podstawę prawną - art. 185a kpk.

    I chyba właśnie tutaj widać, że pani Prokurator chyba dostała w łapę,
    bo art. 185a kpk mówi o "oskarżonym", a ja przecież oskarżonym
    wówczas nie byłem byłem, gdyż nie było jeszcze aktu oskarżenia.
    Dobrze myślę, czy nie?
    Przesłuchanie syna odbyło się w dniu 4 czerwca 2007,
    zaś akt oskarżenia podpisano dopiero 30 października 2007.
    Zakładam, że do czasu oskarżenia byłem co najwyżej podejrzanym.

    Jeśli jednak się mylę i byłem oskarżonym jeszcze przed
    przedstawieniem mi tych drętwych wypocin pani Prokurator,
    której nazwisko litościwie pominę, a nazwanych "aktem oskarżenia",
    to przypominam, że w art. 185a, paragraf 1 jest wyraźnie napisane,
    że podczas przesłuchania oskarżony ma być obecny
    (albo jego obrońca, jak oskarżony nie chce - jeśli może nie chcieć).
    Taki zapis istnieje: "...zażąda tego oskarżony, który nie miał obrońcy
    w czasie pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego".
    Także paragraf 2 stanowi: "Prokurator, _obrońca_ oraz
    pełnomocnik pokrzywdzonego mają prawo wziąć udział w przesłuchaniu".
    Czyli Prokuratorka była zobowiązana do powiadomienia mojego obrońcy,
    o terminie takiego przesłuchania, ale zwyczajnie lała na prawo.

    Dodatkowo paragraf 1 wyraźnie mówi o przestępstwach
    określonych w rozdziale XXV Kodeksu karnego, który dotyczy
    przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności,
    tymczasem akt oskarżenia obejmuje przestępstwo z art 207 kk,
    gdzie nie ma słowa o obyczajności.
    Art 207kk jest w rozdziale XXVI - przestępstwa przeciwko rodzinie
    i opiece.

    W protokole również nie ma żadnej informacji o tym,
    że moja ex-teściowa dopuszcza się czynów lubieżnych w stosunku do wnuka
    (niestety ani mnie, ani jego to nie ominęło)
    więc zakładam, że albo litościwie pominięto te szczegóły
    (ja jeszcze nie składałem doniesienia w tej sprawie),
    albo naprawdę protokół nie dotyczy przesłuchania
    w sprawie przestępstwa z rozdziału XXV kk.

    Nie było więc ŻADNYCH powodów do zastosowania art 185a
    (albo potrzeba speca do przeszukania papierów)
    dlatego dopytuję się o ewentualnie inną podstawę prawną,
    zanim chętny adwokat posadzi panią Prokurator na tej lewej ławeczce
    od strony Sędziego za pobieranie korzyści majątkowych
    od mojej ex-teściowej, lub za zwyczajne łamanie prawa
    i nękanie oskarżonego.
    Póki co żaden chętny adwokat nic nie napisał, ale może jednak? :)

    --
    Pozdrawia Marek


  • 12. Data: 2008-10-02 21:12:28
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    armar pisze:
    >
    > Dodatkowo paragraf 1 wyraźnie mówi o przestępstwach
    > określonych w rozdziale XXV Kodeksu karnego, który dotyczy
    > przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności,
    > tymczasem akt oskarżenia obejmuje przestępstwo z art 207 kk,
    > gdzie nie ma słowa o obyczajności.
    > Art 207kk jest w rozdziale XXVI - przestępstwa przeciwko rodzinie
    > i opiece.

    Kup sobie nowszy kpk.

    --
    @2008 Johnson
    Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.


  • 13. Data: 2008-10-02 22:49:21
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: armar <a...@p...fm>

    Johnson pisze:

    > Kup sobie nowszy kpk.

    Ech... :(
    To teraz muszę poszukać, kiedy rozdział XXVI kk został dopisany
    do art 185a par. 1 kpk, bo jeśli przed 4 czerwca 2007,
    to trochę się rozminąłem z prawdą...

    Rozumiem, że pozostała część mojej argumentacji nie ma większych błędów
    od strony prawnej i że można przyjąć, że z wysokim prawdopodobieństwem
    można udowodnić w Sądzie, że niepoinformowanie mnie i/lub mojego obrońcy
    o terminie przesłuchania syna w mojej sprawie było zamierzonym
    działaniem pani Prokurator będącej pod wpływem mojej ex-teściowej?
    Zresztą ex-teściowa ma niezłe gadane, choć prawdę mówiąc
    z perspektywy czasu oceniam, że w miarę dorosły człowiek orientuje
    się co jest prawdą. Pani Prokurator najwyraźniej się nie orientuje...
    Kiedyś ktoś mi doradzał płatnego mordercę na teściową:
    http://tnij.org/ex-tesciowa
    Już bym pewnie wychodził z więzienia jako wolny (od niej) człowiek.

    Nie brakuje Ci w stopce końcówki: "i tym częściej się one zmieniają"?
    Mogłaby przypominać, by co tydzień zaglądać do księgarni
    z zapytaniem o nowiutki, aktualny KPK... ;)

    --
    Pozdrawia Marek


  • 14. Data: 2008-10-03 00:06:03
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    armar pisze:

    >>>> Czemu uważasz, że chce dokuczyć sędziemu ?
    >>> "zarzucam obrazę przepisów postępowania",
    >>> [...]
    >>
    >> No i? Bywają tacy "sędziowie"...
    >
    > Nie będę zaprzeczał, ale w tym przypadku jasno widać,
    > że "taka" właśnie jest ta prokurator...

    Nie znam sprawy, a z opisu to nie wynika. Te sformułowania o obrazie
    przepisów to standardowa formułka.

    A jak sędzia bredzi, to się pisze, że wyciąga nieprawidłowe wnioski i
    źle interpretuje dowody.

    > która nawet nie stara się o przedstawienie dowodów podczas rozpraw

    Zrozum, że podczas poszczególnych rozpraw najprawdopodobniej byli
    zupełnie inni prokuratorzy - ci, co akurat mieli dyżur w sądzie.

    Kretyńskie rozwiązanie, ale tak w Polsce niestety jest.

    > (swoją drogą nie mogła tego zrobić z braku dowodów),

    Jakby nie było żadnych dowodów, to akt oskarżenia nie trafiłby do sądu -
    coś musiało być, choćby zeznania świadków.

    > tylko próbuje wygrać sprawę z powodu rzekomych uchybień Sędziego
    > w procedurach. Żenujące, ale najwyraźniej nie dla pani Prokurator...

    Jeśli faktycznie nic nie ma, to tylko przeciągnie sprawę.

    >>> - to jest wyjątkowo bezczelne, szczególnie gdy prokurator
    >>> przysypia na rozprawach zamiast przesłuchiwać. :))
    >>
    >> Wiesz, zasadniczo na każdej rozprawie danej sprawy
    >> jest zupełnie losowy prokurator.
    >
    > A ja (czyli Państwo) nie dość, że ma za to płacić,
    > to jeszcze tracić czas na wyjaśnianie pomówień?

    Strony mają prawo do odwołania.

    Jakbyś w pierwszej instancji został skazany, też byś się o to awanturował?

    > Martwi mnie, że jak pani Prokurator przez ponad rok czasu
    > lekceważyła toczące się postępowanie sądowe
    > i nawet nie przeczytała "swojego" aktu oskarżenia to ja teraz
    > mam "za karę" kolejny rok latać do Sądu i tracić czas i zdrowie.

    A co, wolałbyś od razu pójść siedzieć?

    > Jeśli nie zanudzam, to mam jeszcze jedno pytanie:
    > Na jakiej podstawie prawnej Prokurator może zażądać
    > przesłuchania małoletniego w postępowaniu przygotowawczym
    > bez choćby informowania strony o takim przesłuchaniu?

    A po co masz być informowany? Może i pozwolenie na zdjęcie odcisków
    palców z narzędzia zbrodni też miałby wydawać oskarżony, hmm?

    Jako strona z akt dowiesz się, jakie były zeznania i możesz wnioskować o
    dodatkowe przesłuchania w sądzie.

    > Znalazłem tylko art 23 kpk, który jednoznacznie określa,
    > że tylko w przypadkach demoralizacji małoletniego albo
    > o gorszącym wpływie na niego można małoletniego przesłuchać.

    Nie, nie tylko.

    > Nie ukrywam, że skoro taki dowód z przesłuchania małoletniego
    > bez obecności obrońcy oskarżonego nie jest dowodem w sprawie
    > w przypadku niemożności powtórzenia przesłuchania,

    W postępowaniu przygotowawczym nie jesteś oskarżonym.

    I dlaczego nie przesłuchanie miałoby nie być dowodem?

    [ciach]

    > "Tata bije mnie tylko w pupę. Jak tata mnie bije w pupę,
    > to mnie boli. Po tych uderzeniach często płaczę,
    > ale śladów nie mam na pupie. Tata bije mnie w pupę otwartą ręką.
    > Nie bije mnie pięścią, nie bije mnie paskiem."
    > I tu właśnie zabrakło mojego obrońcy by zapytał syna,
    > czy matka go bije paskiem od spodni, co jak myślę zakończyło by
    > temat mojej sprawy karnej, a rozpoczęło sprawę karną
    > matki maltretowanego dziecka...

    To dlaczego nie wniosłeś o wezwanie świadka do sądu, hmm? Ty albo twój
    obrońca?

    Poza tym argument typu "a u was biją Murzynów" w sądach słabo działa.

    No i zawsze sam mogłeś złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
    przez tę matkę.

    > Tak więc pani Prokurator odebrała mi prawo do obrony
    > i jeszcze żąda 18 miesięcy pozbawienia wolności
    > za te kilka klapsów wymierzonych niegrzecznemu dziecku.

    Nie, nie odebrała. Tylko najwyraźniej masz obrońcę do d*.*y.


  • 15. Data: 2008-10-03 11:23:18
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: armar <a...@p...fm>

    Andrzej Lawa pisze:
    > armar pisze:

    > Nie znam sprawy, a z opisu to nie wynika. Te sformułowania o obrazie
    > przepisów to standardowa formułka.

    "Jest rolą Sądu zadawać pokrzywdzonemu konkretne pytania"
    w sytuacji, gdy rzekoma pokrzywdzona w trakcie przesłuchania odpowiada
    Sędziemu: "odmawiam udzielenia odpowiedzi" jest według mnie obraźliwe.

    > A jak sędzia bredzi, to się pisze, że wyciąga nieprawidłowe wnioski i
    > źle interpretuje dowody.

    Zarzucanie Sędziemu, że nie dopuścił zeznań osoby, której Prokuratorka
    nie powołała na świadka i która nie ma żadnego związku ze sprawą
    to chyba jednak spora przesada, prawda?

    > Zrozum, że podczas poszczególnych rozpraw najprawdopodobniej byli
    > zupełnie inni prokuratorzy - ci, co akurat mieli dyżur w sądzie.
    >
    > Kretyńskie rozwiązanie, ale tak w Polsce niestety jest.

    Niemniej jednak ktoś powinien się zapoznawać z przebiegiem rozpraw.
    Sprawa trwa ponad rok i Prokuratura miała czas wycofać oskarżenie
    z braku dowodów potwierdzających zarzut z art 207 kk.
    Prokuratorka się wygłupiła z oskarżeniem, więc mój adwokat nie
    oczekiwał, że to nastąpi i czekał na wyrok, który zamknie temat
    raz na zawsze.

    >> (swoją drogą nie mogła tego zrobić z braku dowodów),
    >
    > Jakby nie było żadnych dowodów, to akt oskarżenia nie trafiłby do sądu -
    > coś musiało być, choćby zeznania świadków.

    Problem ze świadkami.
    Jedyną osobą, która potwierdza zeznania poszkodowanej małżonki,
    jest jej matka, z która niezbyt dokładnie ustaliła z córką co mówić.
    Inni świadkowie zeznają, że niespójne i wykluczające się wzajemnie
    zeznania obu pań są w części nieprawdziwe.
    Jeśli więc w części zeznań panie zwyczajnie łżą, to chyba normalne,
    że Sędzia nie traktuje poważnie całości ich zeznań, prawda?

    > Jakbyś w pierwszej instancji został skazany, też byś się o to awanturował?

    Z mojej strony patrząc jestem niewinny zarzucanych mi czynów,
    więc jest to chyba oczywiste.
    Liczyłem na to, że art 5 par.2 w przypadku wykluczających się
    zeznań świadków jest wystarczającą podstawą do uniewinnienia.

    >> Jeśli nie zanudzam, to mam jeszcze jedno pytanie:
    >> Na jakiej podstawie prawnej Prokurator może zażądać
    >> przesłuchania małoletniego w postępowaniu przygotowawczym
    >> bez choćby informowania strony o takim przesłuchaniu?
    >
    > A po co masz być informowany? Może i pozwolenie na zdjęcie odcisków
    > palców z narzędzia zbrodni też miałby wydawać oskarżony, hmm?

    Prawdopodobnie specjalizujesz się w analizowaniu poważniejszych
    spraw karnych niż te z użyciem otwartej dłoni jako "narzędzia zbrodni"
    na pupę dziecka, oraz na twarz zdradzającej małżonki... :(

    Tak czy siak pozostaje aktualnym pytanie o ewentualną podstawę prawną
    przesłuchania świadka bez informowania obrońcy o przesłuchaniu.

    > Jako strona z akt dowiesz się, jakie były zeznania i możesz wnioskować o
    > dodatkowe przesłuchania w sądzie.

    Powtarzam, że mi nie chodzi o *dodatkowe* zeznania,
    lecz o podstawę prawną przesłuchania mojego syna bez choćby obrońcy,
    skoro prawo zezwala, a można wnioskować, że dla dobra małoletniego
    nawet nakazuje taką obecność.

    >> Nie ukrywam, że skoro taki dowód z przesłuchania małoletniego
    >> bez obecności obrońcy oskarżonego nie jest dowodem w sprawie
    >> w przypadku niemożności powtórzenia przesłuchania,
    >
    > W postępowaniu przygotowawczym nie jesteś oskarżonym.

    Ale jestem ojcem dziecka i mam prawo współdecydować
    w temacie spraw istotnych dla jego zdrowia, prawda?
    Też bym załatwił papier od lekarza o przeciwwskazaniach
    co do przesłuchania nieletniego, chorego dziecka.

    > I dlaczego nie przesłuchanie miałoby nie być dowodem?

    O tym, że w przypadku braku możliwości powtórnego przesłuchania syna
    tym razem w obecności mojego obrońcy pierwsze przesłuchanie
    jest nieważne jako dowód napisał Johnson powołując się na art 185a.

    >> "Tata bije mnie tylko w pupę. Jak tata mnie bije w pupę,
    >> to mnie boli. Po tych uderzeniach często płaczę,
    >> ale śladów nie mam na pupie. Tata bije mnie w pupę otwartą ręką.
    >> Nie bije mnie pięścią, nie bije mnie paskiem."
    >> I tu właśnie zabrakło mojego obrońcy by zapytał syna,
    >> czy matka go bije paskiem od spodni, co jak myślę zakończyło by
    >> temat mojej sprawy karnej, a rozpoczęło sprawę karną
    >> matki maltretowanego dziecka...
    >
    > To dlaczego nie wniosłeś o wezwanie świadka do sądu, hmm? Ty albo twój
    > obrońca?

    Wniosłem o ponowne przesłuchanie, bo jest kluczowym,
    jeśli nie jedynym dowodem, na który Prokuratorka może się powołać.
    Rzecz w tym, że kilka klapsów w przypadku agresywnego
    w stosunku do innych dziecka nie jest znęcaniem się.
    Poszkodowana przyniosła papier od jakiegoś lekarza z wyjaśnieniem,
    że zły stan zdrowia syna uniemożliwia ponowne przesłuchanie.
    Ponieważ zarzuca mi znęcanie się nad dziećmi, to adwokat uznał,
    że żądanie ponownego przesłuchania chorego dziecka może się obrócić
    przeciwko mnie.

    > Poza tym argument typu "a u was biją Murzynów" w sądach słabo działa.

    Zapoznaj się z dyskryminacją ojca i jego praw w Sądach.
    Przykład, że Prokuratorka stwierdza, że matka może bić syna pasem,
    zaś ojcu nie wolno dać klapsa jest chyba wystarczająco jasny...
    Zajmiesz się tematem naszego "bicia Murzynów"?
    W Krakowie tak kiepsko szło w tym temacie, że nawet Stowarzyszenie
    Praw Ojca upadło, a przydałby się chętny prawnik. :)

    >> Tak więc pani Prokurator odebrała mi prawo do obrony
    >> i jeszcze żąda 18 miesięcy pozbawienia wolności
    >> za te kilka klapsów wymierzonych niegrzecznemu dziecku.
    >
    > Nie, nie odebrała. Tylko najwyraźniej masz obrońcę do d*.*y.

    Powtarzam, że Prokuratorka nie powiadomiła obrońcy o przesłuchaniu syna.
    Niemniej jednak dziękuję za Twoje wypowiedzi, które nieco naświetlają
    sposób patrzenia prawników na taką sprawę.

    A że wydaje mi się, że mój obrońca prowadzi sprawę zbyt spokojnie
    w stylu "papier wszystko przyjmie - Sędzia zdecyduje co istotne i
    prawdziwe", "zarzuty są poważne i trzeba ostrożnie procesować",
    to wrzuciłem informację o poszukiwaniu młodego, agresywnego,
    szybkiego i chętnego na wygranie sprawy z Prokuratorką.
    Nie wiem czy i ile można wygrać, ale 90% dla niego. :)

    --
    Pozdrawia Marek


  • 16. Data: 2008-10-03 15:46:27
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    armar pisze:

    >> Nie znam sprawy, a z opisu to nie wynika. Te sformułowania o obrazie
    >> przepisów to standardowa formułka.
    >
    > "Jest rolą Sądu zadawać pokrzywdzonemu konkretne pytania"
    > w sytuacji, gdy rzekoma pokrzywdzona w trakcie przesłuchania odpowiada
    > Sędziemu: "odmawiam udzielenia odpowiedzi" jest według mnie obraźliwe.

    Nie bardzo łapię...

    >> A jak sędzia bredzi, to się pisze, że wyciąga nieprawidłowe wnioski i
    >> źle interpretuje dowody.
    >
    > Zarzucanie Sędziemu, że nie dopuścił zeznań osoby, której Prokuratorka
    > nie powołała na świadka i która nie ma żadnego związku ze sprawą
    > to chyba jednak spora przesada, prawda?

    Ale było przesłuchanie w przygotowawczym?

    >> Zrozum, że podczas poszczególnych rozpraw najprawdopodobniej byli
    >> zupełnie inni prokuratorzy - ci, co akurat mieli dyżur w sądzie.
    >>
    >> Kretyńskie rozwiązanie, ale tak w Polsce niestety jest.
    >
    > Niemniej jednak ktoś powinien się zapoznawać z przebiegiem rozpraw.

    Niby tak, ale spróbuj się postawić na ich miejscu - setki różnych spraw
    spraw, po kilka dziennie... Spróbuj się co rano wykuć
    wielusetstronicowych akt kilku spraw.

    > Sprawa trwa ponad rok i Prokuratura miała czas wycofać oskarżenie
    > z braku dowodów potwierdzających zarzut z art 207 kk.
    > Prokuratorka się wygłupiła z oskarżeniem, więc mój adwokat nie
    > oczekiwał, że to nastąpi i czekał na wyrok, który zamknie temat
    > raz na zawsze.

    Liczył, liczył i się przeliczył ;)

    Nie rób dymu, bo tylko wkurzysz wysoki sąd, tylko zaciśnij zęby i
    przetrzymaj - jak Cię uniewinnią, to obowiązuje zwrot kosztów.

    >>> (swoją drogą nie mogła tego zrobić z braku dowodów),
    >>
    >> Jakby nie było żadnych dowodów, to akt oskarżenia nie trafiłby do sądu -
    >> coś musiało być, choćby zeznania świadków.
    >
    > Problem ze świadkami.
    > Jedyną osobą, która potwierdza zeznania poszkodowanej małżonki,
    > jest jej matka, z która niezbyt dokładnie ustaliła z córką co mówić.
    > Inni świadkowie zeznają, że niespójne i wykluczające się wzajemnie
    > zeznania obu pań są w części nieprawdziwe.
    > Jeśli więc w części zeznań panie zwyczajnie łżą, to chyba normalne,
    > że Sędzia nie traktuje poważnie całości ich zeznań, prawda?

    Wiele bym dał, żeby tak było... Ale niestety, czasem okazuje się, że
    "niezgodności w zeznaniach mieszczą się w granicach pozwalających
    przypuszczać, że sedno zeznań jest prawdziwe"...

    >> Jakbyś w pierwszej instancji został skazany, też byś się o to
    >> awanturował?
    >
    > Z mojej strony patrząc jestem niewinny zarzucanych mi czynów,
    > więc jest to chyba oczywiste.

    Ba...

    > Liczyłem na to, że art 5 par.2 w przypadku wykluczających się
    > zeznań świadków jest wystarczającą podstawą do uniewinnienia.

    To byłby piękny świat...

    >>> Jeśli nie zanudzam, to mam jeszcze jedno pytanie:
    >>> Na jakiej podstawie prawnej Prokurator może zażądać
    >>> przesłuchania małoletniego w postępowaniu przygotowawczym
    >>> bez choćby informowania strony o takim przesłuchaniu?
    >>
    >> A po co masz być informowany? Może i pozwolenie na zdjęcie odcisków
    >> palców z narzędzia zbrodni też miałby wydawać oskarżony, hmm?
    >
    > Prawdopodobnie specjalizujesz się w analizowaniu poważniejszych
    > spraw karnych niż te z użyciem otwartej dłoni jako "narzędzia zbrodni"
    > na pupę dziecka, oraz na twarz zdradzającej małżonki... :(

    Aktualnie specjalizuję się w sprawach z użyciem gazu pieprzowego
    przeciwko czterem napastnikom, których zeznania miejscami są podejrzanie
    identyczne, a miejscami kompletnie rozbieżne (czyli wyraźnie widać, że
    uzgadniali zeznania, tylko nie o wszystkim pomyśleli), a mimo to sąd nie
    widzi w tym niczego dziwnego...

    > Tak czy siak pozostaje aktualnym pytanie o ewentualną podstawę prawną
    > przesłuchania świadka bez informowania obrońcy o przesłuchaniu.

    W toku postępowania przygotowawczego?

    >> Jako strona z akt dowiesz się, jakie były zeznania i możesz wnioskować o
    >> dodatkowe przesłuchania w sądzie.
    >
    > Powtarzam, że mi nie chodzi o *dodatkowe* zeznania,
    > lecz o podstawę prawną przesłuchania mojego syna bez choćby obrońcy,
    > skoro prawo zezwala, a można wnioskować, że dla dobra małoletniego
    > nawet nakazuje taką obecność.

    W postępowaniu przygotowawczym?

    >>> Nie ukrywam, że skoro taki dowód z przesłuchania małoletniego
    >>> bez obecności obrońcy oskarżonego nie jest dowodem w sprawie
    >>> w przypadku niemożności powtórzenia przesłuchania,
    >>
    >> W postępowaniu przygotowawczym nie jesteś oskarżonym.
    >
    > Ale jestem ojcem dziecka i mam prawo współdecydować
    > w temacie spraw istotnych dla jego zdrowia, prawda?

    Zależy. Generalnie KPK nakazuje obecność przedstawiciela ustawowego, ale
    nie precyzuje, którego - więc wystarczy matka.

    > Też bym załatwił papier od lekarza o przeciwwskazaniach
    > co do przesłuchania nieletniego, chorego dziecka.

    Wrr... "Załatwianie papierów" :(

    [ciach]

    > Wniosłem o ponowne przesłuchanie, bo jest kluczowym,
    > jeśli nie jedynym dowodem, na który Prokuratorka może się powołać.
    > Rzecz w tym, że kilka klapsów w przypadku agresywnego
    > w stosunku do innych dziecka nie jest znęcaniem się.

    Ano.

    > Poszkodowana przyniosła papier od jakiegoś lekarza z wyjaśnieniem,
    > że zły stan zdrowia syna uniemożliwia ponowne przesłuchanie.
    > Ponieważ zarzuca mi znęcanie się nad dziećmi, to adwokat uznał,
    > że żądanie ponownego przesłuchania chorego dziecka może się obrócić
    > przeciwko mnie.

    Może nie...

    >> Poza tym argument typu "a u was biją Murzynów" w sądach słabo działa.
    >
    > Zapoznaj się z dyskryminacją ojca i jego praw w Sądach.
    > Przykład, że Prokuratorka stwierdza, że matka może bić syna pasem,
    > zaś ojcu nie wolno dać klapsa jest chyba wystarczająco jasny...

    Zgoda, ale nie można powiedzieć, że "klaps jest OK, bo pani prokurator
    powiedziała, że pas od matki jest OK".

    [ciach]

    >> Nie, nie odebrała. Tylko najwyraźniej masz obrońcę do d*.*y.
    >
    > Powtarzam, że Prokuratorka nie powiadomiła obrońcy o przesłuchaniu syna.
    > Niemniej jednak dziękuję za Twoje wypowiedzi, które nieco naświetlają
    > sposób patrzenia prawników na taką sprawę.

    Nie prawników (w moim przynajmniej przypadku) tylko strony ;)

    > A że wydaje mi się, że mój obrońca prowadzi sprawę zbyt spokojnie
    > w stylu "papier wszystko przyjmie - Sędzia zdecyduje co istotne i
    > prawdziwe", "zarzuty są poważne i trzeba ostrożnie procesować",

    Ano.

    > to wrzuciłem informację o poszukiwaniu młodego, agresywnego,
    > szybkiego i chętnego na wygranie sprawy z Prokuratorką.
    > Nie wiem czy i ile można wygrać, ale 90% dla niego. :)

    Jak sobie wyobrażasz skarżenie prokuratury??


  • 17. Data: 2008-10-03 19:07:37
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: armar <a...@p...fm>

    Andrzej Lawa pisze:
    > armar pisze:

    > Nie rób dymu, bo tylko wkurzysz wysoki sąd, tylko zaciśnij zęby i
    > przetrzymaj - jak Cię uniewinnią, to obowiązuje zwrot kosztów.

    W końcu udało mi się spotkać dziś z moim adwokatem
    i dokładnie tak samo powiedział. :)
    Z tym, że jeśli chodzi o zwrot kosztów obrońcy z wyboru
    to mogę zapomnieć - po to jestem obywatelem tego państwa,
    by znosić natrętne oszczerstwa ze strony każdego, kto będzie mnie
    chciał o coś oskarżać i upokorzenia ze strony Prokuratury...

    >> Tak czy siak pozostaje aktualnym pytanie o ewentualną podstawę prawną
    >> przesłuchania świadka bez informowania obrońcy o przesłuchaniu.
    >
    > W toku postępowania przygotowawczego?

    Tak i właśnie dlatego to mnie wkurzało, bo do spraw w Sądzie
    mam obrońcę (przesłuchanie miało miejsce w Sądzie),
    a Policjantom nękającym mnie co jakiś czas na zlecenie
    ex-żony i ex-teściowej (często im się nudzi) powiedziałem,
    że nie mam ochoty na urywanie się co chwila z pracy,
    więc do zarzutów się nie przyznaję, a wyjaśnienia już składałem
    i korzystam z prawa do odmowy składania kolejnych i kolejnych wyjaśnień,
    co oczywiście było błędem i obecny stan portfela mi o tym przypomina. ;)

    > Zależy. Generalnie KPK nakazuje obecność przedstawiciela ustawowego, ale
    > nie precyzuje, którego - więc wystarczy matka.

    Z uwagi na sposób traktowania ojców w Sądach i przez Policję
    trudno się dziwić, że nie proszą ojca jako przedstawiciela ustawowego.
    Wiadomo, że jak żona się skarży na męża, to ten mąż musi być pijakiem,
    albo narkomanem, a w dodatku agresywnym awanturnikiem...

    >> Też bym załatwił papier od lekarza o przeciwwskazaniach
    >> co do przesłuchania nieletniego, chorego dziecka.
    >
    > Wrr... "Załatwianie papierów" :(

    Papierów nie trzeba "załatwiać" w takim sensie jak myślisz
    bo w tym wypadku wystarczało po prostu przynieść opinię lekarską
    z orzeczeniem stanu zdrowia, które od lat się nie zmienia!
    Aby zapytać syna tylko o to, co matce pasuje lekceważy ona
    stan zdrowia dziecka i nic nie mówi Prokuraturze o przeciwwskazaniach.
    Gdy już ojciec się dopomina, że też miałby kilka pytań do syna,
    to matka sobie przypomina, że jednak dziecko jest bardzo chore
    i dlatego przesłuchiwać go nie można.
    W ten sposób nie widać kto się nad synem znęca, lecz wiadomo,
    że ojciec dawał klapsy w tyłek, co określa się jako "bicie"
    i "znęcanie się", by mieć cokolwiek do art 207 kk.

    >>> Poza tym argument typu "a u was biją Murzynów" w sądach słabo działa.
    >> Zapoznaj się z dyskryminacją ojca i jego praw w Sądach.
    >> Przykład, że Prokuratorka stwierdza, że matka może bić syna pasem,
    >> zaś ojcu nie wolno dać klapsa jest chyba wystarczająco jasny...
    >
    > Zgoda, ale nie można powiedzieć, że "klaps jest OK, bo pani prokurator
    > powiedziała, że pas od matki jest OK".

    Nie twierdzę, że klaps jest OK, ale korzystałem z tego środka,
    gdyż uważam, że z kilku powodów działa lepiej od matki paska,
    gdyż jest najszybszym następstwem złego zachowania dziecka
    (klaps jest zawsze pod ręką) co ułatwia u dziecka uświadomienie
    związku przyczynowo-skutkowego.
    Korekta - uważałem, bo teraz pozostała tylko "marchewka", ;)
    której i tak nie mogę stosować, bo pomimo wyroku Sądu
    nie pozwalają mi się widzieć z dziećmi, a gdy jednak się widzę,
    to wzywają Policję, która mnie wyprowadza pomimo wyroku Sądu w garści,
    albo tylko straszą, że Policja zaraz przyjedzie
    (co też nie wpływa pozytywnie na kontakt z dziećmi).
    Wyrok ograniczający władzę rodzicielską matce
    (wydany na podstawie dwóch badań w RODK) panie zaskarżyły
    i sprawa o kuratora się przeciąga...

    > Jak sobie wyobrażasz skarżenie prokuratury??

    Mój obrońca wyjaśnił mi, że by się dało, ale w obecnej sytuacji
    nie będzie miało żadnego pozytywnego wpływu na sprawę,
    gdyż sprawa w I instancji jest już wygrana, a są szanse na odrzucenie
    apelacji w Sądzie Okręgowym, gdyż te apelacje są tworzone dla statystyk,
    a nie z powodu faktycznych uchybień w uzasadnieniu wyroku.
    Tak więc niepotrzebnie się denerwowałem i zawracałem głowę na grupie. :)

    Dziękuję za pomoc w ciężkich chwilach.
    Dobrze wiedzieć, że po drugiej stronie monitora jest ktoś życzliwy. :)

    --
    Pozdrawia Marek


  • 18. Data: 2008-10-03 19:15:53
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    armar pisze:

    > Z tym, że jeśli chodzi o zwrot kosztów obrońcy z wyboru
    > to mogę zapomnieć - po to jestem obywatelem tego państwa,
    > by znosić natrętne oszczerstwa ze strony każdego, kto będzie mnie
    > chciał o coś oskarżać i upokorzenia ze strony Prokuratury...

    Zmień adwokata bo bzdury ci opowiada. I też ma stary kpk.

    --
    @2008 Johnson
    Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.


  • 19. Data: 2008-10-03 22:24:43
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    armar pisze:

    > Z tym, że jeśli chodzi o zwrot kosztów obrońcy z wyboru
    > to mogę zapomnieć - po to jestem obywatelem tego państwa,
    > by znosić natrętne oszczerstwa ze strony każdego, kto będzie mnie
    > chciał o coś oskarżać i upokorzenia ze strony Prokuratury...

    To akurat bzdura. Mają psi obowiązek zwrócić koszta.

    >>> Tak czy siak pozostaje aktualnym pytanie o ewentualną podstawę prawną
    >>> przesłuchania świadka bez informowania obrońcy o przesłuchaniu.
    >>
    >> W toku postępowania przygotowawczego?
    >
    > Tak i właśnie dlatego to mnie wkurzało, bo do spraw w Sądzie
    > mam obrońcę (przesłuchanie miało miejsce w Sądzie),
    > a Policjantom nękającym mnie co jakiś czas na zlecenie
    > ex-żony i ex-teściowej (często im się nudzi) powiedziałem,
    > że nie mam ochoty na urywanie się co chwila z pracy,
    > więc do zarzutów się nie przyznaję, a wyjaśnienia już składałem
    > i korzystam z prawa do odmowy składania kolejnych i kolejnych wyjaśnień,
    > co oczywiście było błędem i obecny stan portfela mi o tym przypomina. ;)

    Pamiętaj, żeby wnioskować o zwrot kosztów.

    >> Zależy. Generalnie KPK nakazuje obecność przedstawiciela ustawowego, ale
    >> nie precyzuje, którego - więc wystarczy matka.
    >
    > Z uwagi na sposób traktowania ojców w Sądach i przez Policję
    > trudno się dziwić, że nie proszą ojca jako przedstawiciela ustawowego.
    > Wiadomo, że jak żona się skarży na męża, to ten mąż musi być pijakiem,
    > albo narkomanem, a w dodatku agresywnym awanturnikiem...

    Cóż - feministki tych aspektów równouprawnienia nie mają ochoty tykać...
    Hipokryzja z ich strony.

    [ciach]

    > W ten sposób nie widać kto się nad synem znęca, lecz wiadomo,
    > że ojciec dawał klapsy w tyłek, co określa się jako "bicie"
    > i "znęcanie się", by mieć cokolwiek do art 207 kk.

    Metafory użyję... Masz dwie żaby. Jedną lubisz, drugiej nienawidzisz.
    Jedna uroczo kumka, a druga obrzydliwie rechocze ;)

    >>>> Poza tym argument typu "a u was biją Murzynów" w sądach słabo działa.
    >>> Zapoznaj się z dyskryminacją ojca i jego praw w Sądach.
    >>> Przykład, że Prokuratorka stwierdza, że matka może bić syna pasem,
    >>> zaś ojcu nie wolno dać klapsa jest chyba wystarczająco jasny...
    >>
    >> Zgoda, ale nie można powiedzieć, że "klaps jest OK, bo pani prokurator
    >> powiedziała, że pas od matki jest OK".
    >
    > Nie twierdzę, że klaps jest OK, ale korzystałem z tego środka,
    > gdyż uważam, że z kilku powodów działa lepiej od matki paska,
    > gdyż jest najszybszym następstwem złego zachowania dziecka
    > (klaps jest zawsze pod ręką) co ułatwia u dziecka uświadomienie
    > związku przyczynowo-skutkowego.

    Z tym nie argumentuję.

    > Korekta - uważałem, bo teraz pozostała tylko "marchewka", ;)
    > której i tak nie mogę stosować, bo pomimo wyroku Sądu
    > nie pozwalają mi się widzieć z dziećmi, a gdy jednak się widzę,
    > to wzywają Policję, która mnie wyprowadza pomimo wyroku Sądu w garści,
    > albo tylko straszą, że Policja zaraz przyjedzie

    Hmm... Media może?

    Aha: dyskretna kamerka-długopis-pendrive może się przydać.

    [ciach]

    > gdyż sprawa w I instancji jest już wygrana, a są szanse na odrzucenie
    > apelacji w Sądzie Okręgowym, gdyż te apelacje są tworzone dla statystyk,
    > a nie z powodu faktycznych uchybień w uzasadnieniu wyroku.
    > Tak więc niepotrzebnie się denerwowałem i zawracałem głowę na grupie. :)

    Oby.


  • 20. Data: 2008-10-04 21:32:29
    Temat: Re: Upierdliwa prokurator zaskarża wyrok uniewinniający
    Od: " jb" <j...@W...gazeta.pl>


    >
    > I chyba właśnie tutaj widać, że pani Prokurator chyba dostała w łapę,
    > bo art. 185a kpk mówi o "oskarżonym", a ja przecież oskarżonym
    > wówczas nie byłem byłem, gdyż nie było jeszcze aktu oskarżenia.
    > Dobrze myślę, czy nie?

    No i dlatego nie zostałeś powiadomiony o tym przesłuchaniu. Ani twój obrońca,
    którego wówczas jeszcze nie miałes. To chyba logiczne jest.
    Nigdzie w art. 185a kpk nie jest napisane, że małoletniego przesłuchuje sie
    tylko wówczas, gdy w sprawie wystepuje podejrzany/oskarzony.

    > zanim chętny adwokat posadzi panią Prokurator na tej lewej ławeczce
    > od strony Sędziego za pobieranie korzyści majątkowych
    > od mojej ex-teściowej, lub za zwyczajne łamanie prawa
    > i nękanie oskarżonego.

    Zapłacę ci od ręki 10k, jesli znajdziesz takiego debila, który osmieszy się
    piszac takowe zawiadomienie. Prędzej sam dostaniesz zarzut z art. 212 par. 2
    kk, jesli nie daj dla ciebie Boże pani prokurator czytuje grupe...




    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1