eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › TPsa uznaje reklamację a ja chcę do sądu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2004-12-06 18:38:16
    Temat: TPsa uznaje reklamację a ja chcę do sądu
    Od: "Szymon" <s...@W...gazeta.pl>

    Witam,

    Chcę jutro iść do sądu złożyć pozew przeciwko TPsa na kwotę ok. 100 zł.
    Zanim to zrobię chciałbym dowiedzieć się czy ma to sens (z dyskusji na
    pl.misc.telefonia wynika, że ma, ale prawo to prawo) i gdzie mam pójść.

    Sprawa dotyczy usługi tzw. preselekcji czyli "domyślnego" wybierania łącz
    jednego z operatorów do realizacji rozmów zamiejscowych.

    W moim przypadku w grę oprcz TPsa wchodzi firma Tele2, z którą podpisałem
    umowę i która nbyła wskazana przeze mnie do realizowania usług innych niż
    lokalne przy bezpośrednim wybieraniu numeru docelowego (preselekcja).

    HISTORIA w skrócie:
    W maju 2003 r. zamówiłem preselekcję Tele2.
    w lipcu nie miałem (wg BL i stanu faktycznego)
    w sierpniu twierdzili, ze mam od 1.06.
    do grudnia rozmowy międzymiastowe bez prefiksu "szły" przez TPsa. Kwoty z
    tego tytułu na fakturach TPsa reklamowałem via Błękitna Linia i za wszystkie
    dostałem 100% bonifikatę jako zwrot niesłusznie naliczonych kosztów rozmów
    (łącznie za 6 faktur, ok. 170 zł.).
    w styczniu 2004 było ok.
    w lutym zmieniłem telefon analogowy na cyfrowy (ISDN). Numer pozostal bez
    zmian, choć podpisałem nową umowę. Wszystkie usługi wg oświadczeń TPsa miały
    być zachowane jako przypisane do numeru (ten oczywiście pozostał bez zmian).
    ale od marca Błekitna Linia twierdziła, że mam preselekcję TPsa. Faktycznie
    jednak była preselekcja Tele2 - dzwonienie bez prefiksu nie dawało objawów
    na fakturze TPsa. Zostawiłem sprawę poinformowawszy kilkakrotnie o błędzie -
    niech sobie BL twierdzi co chce.
    w czerwcu było ciągle tak samo
    w sierpniu (wróciłem z wakacji) dzwonienie bez prefiksu skutkowało
    pojawieniem się kwoty ok. 60 zł na fakturze TPsa tytułem rozmów
    międzymiastowych. Sprawę telefonicznie monitowałem na BL od momentu
    dostrzeżenia. Poskutkowało 15.09 kiedy zmieniono mi preselekcję na Tele2
    (nie składałem w międzyczasie nic na piśmie)

    a teraz reklamacja:

    reklamację złożoną po otrzymaniu FV z rozmowami z sierpnia mi odrzucono,
    twierdząc, że preselekcję mam od 15.09 i o co mi chodzi. Złożyłem pisemnie
    odwołanie, że preselekcję mam od 1.06.2003 i że nie zapłacę ani złotówki za
    niezamawianą usługę.
    Reklamację uznano.
    Ale w ramach uznania reklamacji wystawili mi korekty FV na 30% kwoty,
    twierdząc, że o tyle są średnio niższe rozmowy w Tele2. Miałbym ubaw po
    pachy, gdyby nie fakt, że nie mogę dalej się odwoływać.

    reklamację za rozmowy od 1 do 15 września które zamiast przez Tele2 zostały
    zrealizowane przez TPsa od razu mi uznano wystawiając bonifikatę na 30%.
    Złożyłem odwołanie domagając się całkowitego anulowania opłat. Odwołanie
    odrzucono, pozostaje sąd powszechny.

    PYTANIA:
    Ponieważ ani regulamin TPsa ani moja z nimi umowa nie określa ile mają
    kosztować tego typu niezamówione a zrealizowane usługi - rozstrzygac będzie
    KC, o którym nie mam pojęcia. Czy mam po co iść do sądu?

    Ja uważam, że mam - raz, że dotąd w tego typu sytuacjach wystawiali faktury
    korygujące na 100% a nie na 30%. Prawo było cały czas to samo.
    dwa - dlaczego mam płacić firmie za usługi, które oni zrealizowali niejako
    podstępem. Zamiast skierować je do właściwego usługodawcy zrealizowali sami
    a teraz domagają się uznaniowej zapłaty (w żadnym cenniku nie ma odniesień
    do takich sytuacji).
    argumentem TPsa jest fakt, że rozmowy odbyły się.
    TPsa nie może wiedzieć ile naprawdę zapłaciłbym za usługę w Tele2 - ich
    wiedza opiera się na znajomości oferty tej firmy a nie mojej szczegółowej z
    Tele2 umowy. Oczywiście ta jest standartowa, ale wkurza mnie bonifikata
    uzasadniona stwierdzeniem "ponieważ o tyle średnio są tańsze rozmowy
    realizowane przez Tele2".

    A może powinienem szykanować TPsa mocniej - taka zmiana preselekcji naraża
    klienta na straty i normalnie dokonuje się pod rygorem zlecenia pisemnego.
    Tymczasem mi ktoś samowolnie to zmienił. Bałagan, ale rodzący jakies tam
    skutki prawne.

    A jak już zdecyduję się pójść do sądu - to do jakiego? I co muszę zrobić by
    przed sądem występować jako ja, podczas gdy abonenetem jest mój ojciec. No i
    na końcu - jakie będą koszty przy spornej kwocie ok. 100 zł? Naprawdę chodzi
    o 122 zł, ale 30% mi już niby uznali.

    Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc.
    Szymon

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2004-12-06 19:30:24
    Temat: Re: TPsa uznaje reklamację a ja chcę do sądu
    Od: "ZobaczKoniecznie" <k...@w...orpi.totezkasuj.pl>

    W artykule news:cp28uo$kk2$1@inews.gazeta.pl,
    niejaki(a): Szymon z adresu <s...@W...gazeta.pl> napisał(a):

    > Chcę jutro iść do sądu złożyć pozew przeciwko TPsa na kwotę ok. 100
    > zł. Zanim to zrobię chciałbym dowiedzieć się czy ma to sens (z
    > dyskusji na pl.misc.telefonia wynika, że ma, ale prawo to prawo) i
    > gdzie mam pójść.
    > ......


    ja po trzech reklamacjach otrzymałem korektę faktur plus wyliczone przez
    mnie odsetki

    w sądzie, to raczej musisz się mocno wysilić, aby wykazać, że masz rację - a
    to bardzo bardzo trudne

    więc nie warto zaczynać, bo po 5 sprawie zaczniesz się zastanawiać jaki
    rachunek przedstawi ci obrońca TPSA :)


    --
    pozdrawiam
    plusz (http://www.plusz.pl)


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1