Wiec sytuacja wygląda tak: złożyłem papiery (wraz z świadectwem
maturalnym) na pewną uczelnię prywatną. Po po opłaceniu i zaliczeniu
pierwszego roku studiów na tej uczelni stwierdziłem ze nie podoba mi sie
w tej szkole i ze interesuje mnie cos zupełnie innego (dostałem sie na
PW). Stwierdziłem ze skoro nie zapłacę wpisowego na następny semestr to
nie bedę juz studentem tej uczelni, nie zostanę "wpisany" na listę
studentów. niestety myliłem się. okazało sie ze kiedy chciałem odebrać
świadectwo maturalne, to moje zobowiązania wobec szkoły wyniosły ok
3000zł + wpisowe. nie wiem jak to możliwe przecież nie studiowałem juz
na tej uczelni. Świadectwo maturalne mogę odebrać dopiero po wpłaceniu
tej kwoty.
Czy ta uczelnia ma prawo tak robić?

do góry

Prawdopodobnie tak! Musisz wrócić do umowy jaka podpisywałeś ze szkoła...
jesli chciales sie wypisac, musiałeś TO powiedziec w szkole i rozwiazac z
nimi umowę... Niestety skoro tak nie zrobiłeś, oni jako szkoła nie wiedza
czy Ty chodziłes czy nie chodziłes na zajecia....




Użytkownik "Lolek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c43p53$6p5$1@achot.icm.edu.pl...
> Wiec sytuacja wygląda tak: złożyłem papiery (wraz z świadectwem
> maturalnym) na pewną uczelnię prywatną. Po po opłaceniu i zaliczeniu
> pierwszego roku studiów na tej uczelni stwierdziłem ze nie podoba mi sie
> w tej szkole i ze interesuje mnie cos zupełnie innego (dostałem sie na
> PW). Stwierdziłem ze skoro nie zapłacę wpisowego na następny semestr to
> nie bedę juz studentem tej uczelni, nie zostanę "wpisany" na listę
> studentów. niestety myliłem się. okazało sie ze kiedy chciałem odebrać
> świadectwo maturalne, to moje zobowiązania wobec szkoły wyniosły ok
> 3000zł + wpisowe. nie wiem jak to możliwe przecież nie studiowałem juz
> na tej uczelni. Świadectwo maturalne mogę odebrać dopiero po wpłaceniu
> tej kwoty.
> Czy ta uczelnia ma prawo tak robić?

do góry

W odpowiedzi na pismo z dnia sob 27. marca 2004 13:15 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Nicolka:

> Prawdopodobnie tak! Musisz wrócić do umowy jaka podpisywałeś ze
> szkoła...
> jesli chciales sie wypisac, musiałeś TO powiedziec w szkole i rozwiazac z
> nimi umowę... Niestety skoro tak nie zrobiłeś, oni jako szkoła nie wiedza
> czy Ty chodziłes czy nie chodziłes na zajecia....

No właśnie. Gdyby było odwrotnie i gdyby go skreślili, bo nie wpłacił, a on
by chciał dalej studiować, to pewnie by rozdarł się, że te świnie go
skreśliły zamiast dać ostrzeżenie czy odsetki....

Widziałem już takich oszołomów, co chcieli w ten sposób rezygnować z konta w
banku... ,,Bo przecież nie korzystałem z konta przez ten rok, a paskudny
bank mi teraz każe płacić za utrzymanie konta''. Jednemu z drugim czasami
ciężko tyłek ruszyć i wysłać choć pismo ,,mam was gdzieś, odchodzę''.

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

do góry

Użytkownik Nicolka napisał:

> Prawdopodobnie tak! Musisz wrócić do umowy jaka podpisywałeś ze szkoła...
> jesli chciales sie wypisac, musiałeś TO powiedziec w szkole i rozwiazac z
> nimi umowę... Niestety skoro tak nie zrobiłeś, oni jako szkoła nie wiedza
> czy Ty chodziłes czy nie chodziłes na zajecia....
>
>
>
w takim razie coto jest to "wpisowe"??

Mi wydaje sie ze jest to opłata za wpisanie na liste studentów. Nie
płacisz nie studiujesz. Proste

do góry

W odpowiedzi na pismo z dnia sob 27. marca 2004 14:04 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Lolek:

> w takim razie coto jest to "wpisowe"??
>
> Mi wydaje sie ze jest to opłata za wpisanie na liste studentów. Nie
> płacisz nie studiujesz. Proste

A co to jest opłata za kartę płatniczą? Też mam wydaną na 2 albo 3 albo 4
lata, a pobierana jest rocznie. A abonament za telefon? Też ,,nie płacę,
mają wyłączyć''? Owszem, wyłączą, ale pierwszy a nawet drugi czy trzeci
abonament Ci policzą.

Skoro wpisałeś się na studia, to one trwają kilka semestrów. Więc na kolejne
też Cię zapisano, skoro nie zgłosiłeś rezygnacji. I za ten zapis rządają
teraz opłaty. Tak ciężko było zgłosić rezygnację?




--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

do góry

> A co to jest opłata za kartę płatniczą? Też mam wydaną na 2 albo 3
albo 4
> lata, a pobierana jest rocznie. A abonament za telefon? Też ,,nie płacę,
> mają wyłączyć''? Owszem, wyłączą, ale pierwszy a nawet drugi czy trzeci
> abonament Ci policzą.
>
> Skoro wpisałeś się na studia, to one trwają kilka semestrów. Więc na kolejne
> też Cię zapisano, skoro nie zgłosiłeś rezygnacji. I za ten zapis rządają
> teraz opłaty. Tak ciężko było zgłosić rezygnację?
>
Opłata za studia (czyli za jakąś uslugę) to jest zupełnie coś innego niż
"wpisowe". Wpisowe to jest opłata za wpisanie studenta na dany semestr.
Opłata za studia to opłata za otrzymaną usługę. Opłata wpisowego nie
dotyczy całych studiów tylko danego semestru.

do góry

> >
> >
> w takim razie coto jest to "wpisowe"??
>
> Mi wydaje sie ze jest to opłata za wpisanie na liste studentów. Nie
> płacisz nie studiujesz. Proste

Nie wiem co to za uczelnia ale pierwszy raz słyszę żeby pobierano "wpisowe"
za wpisanie na drugi rok studiów, a jak piszesz pierwszy rok ukończyłeś więc
skąd w dziekanacie mają wiedzieć że ci się znudziło?

do góry

Użytkownik "Lolek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c43p53$6p5$1@achot.icm.edu.pl...
> Wiec sytuacja wygląda tak: złożyłem papiery (wraz z świadectwem
> maturalnym) na pewną uczelnię prywatną. Po po opłaceniu i zaliczeniu
> pierwszego roku studiów na tej uczelni stwierdziłem ze nie podoba mi sie
> w tej szkole i ze interesuje mnie cos zupełnie innego (dostałem sie na
> PW). Stwierdziłem ze skoro nie zapłacę wpisowego na następny semestr to
> nie bedę juz studentem tej uczelni, nie zostanę "wpisany" na listę
> studentów. niestety myliłem się. okazało sie ze kiedy chciałem odebrać
> świadectwo maturalne, to moje zobowiązania wobec szkoły wyniosły ok
> 3000zł + wpisowe. nie wiem jak to możliwe przecież nie studiowałem juz
> na tej uczelni. Świadectwo maturalne mogę odebrać dopiero po wpłaceniu
> tej kwoty.
> Czy ta uczelnia ma prawo tak robić?

Jeśli potrzebne ci jest świdectwo , załatw se dupilikat z średniej szkoły
(autopsja )
Pozdrawaim :-)

do góry

Użytkownik "Agnieszka I Artur" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:c44a1s$l3j$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Jeśli potrzebne ci jest świdectwo , załatw se dupilikat z średniej szkoły
> (autopsja )



Swiadectwo maturalne jest dokumentem potwierdzajscym ukonczenie szkoly
sredniejn wraz ze zdana matrura i dokument ten jest wlasnoscia autora tego
watku.

Szkola ma obowiazek wydac go na rzadanie wlasciciela i nie ma prawa go
przetrzymywac tlumaczac sie ze go odda jesli student zaplaci.

Jesli szkola chce sie domagac swoich praw to moze oddac sprawe do sadu a to
co teraz robi jest jak najbardziej niezgodne z prawem.

Pozdrawiam
Jacek.

PS. Mialem podobna sprawe, rowniez zalegalem szkole z kaska, oni nie chcieli
mi wydac dokumentow, dopoki nie splace zadluzenia, napisalem do nich pismo w
ktorym zarzadalem zwrotu dokumentow i bez probemu mi je oddano a z reszta
moich zaleglosci wobec szkoly rozliczylismy sie pozniej

do góry

> Świadectwo maturalne mogę odebrać dopiero po wpłaceniu
> tej kwoty.
> Czy ta uczelnia ma prawo tak robić?

Napisz do uczelni pismo z żądaniem zwrotu świadectwa maturalnego - podpisz
się pod nim, zrób kopię. zanieś do szkoły do sekretariatu, oddaj jedno pismo
a na kopii zażądaj potwierdzenia wpływu (pieczątka, data, podpis) -
dostaniesz świadectwo w iście ekspresowym tempie.

do góry