eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sprawa o wymeldowanie i równoległe temu...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2005-05-03 20:09:05
    Temat: Sprawa o wymeldowanie i równoległe temu...
    Od: "maniac of episioperineoplasty" <e...@t...pl>

    Witam,

    Zwracam się do Was z uprzejmą prośbą o udzielenie porady w kwestii dot.
    wymeldowania...
    Została złożona sprawa do sądu o wymeldowanie byłego męża, który 3 lata temu
    wyprowadzając się z miesca zamieszkania zabrał wraz ze sobą sprzęt agd i rtv
    (pralka, lodówka, telewizor), sztućce, samochód i udało mu się 5 tys. zł.
    Teoretycznie płaci alimenty w wysokości 550zł miesięcznie, a w
    rzeczywistości 200, z czego ledwo co przeżyć. Osoba męża żąda 10 tys. za
    wymeldowanie (polubowne), przy czym zastrasza przy przegraniu sprawy o
    spaleniu domowników i tego kalibru praktyki... zaznaczyć trzeba, że mężowi
    przypisuje się niepoczytalność, ma na swoim koncie czas spędzony w
    odizolowaniu - wariatkowo.

    Przepraszam, że tak bardzo enigmatycznie i nieprzemyślanie...

    Mi tylko o to, jakie działania należy przedsięwziąć? A jakich nie?

    Z głebokim uniżeniem, pozdrawiam.
    moe.



  • 2. Data: 2005-05-03 20:38:54
    Temat: Re: Sprawa o wymeldowanie i równoległe temu...
    Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>

    Dnia 03/05/2005 22:09, maniac of episioperineoplasty wrote :
    > Witam,
    >
    > Zwracam się do Was z uprzejmą prośbą o udzielenie porady w kwestii dot.
    > wymeldowania...
    > Została złożona sprawa do sądu o wymeldowanie byłego męża, który 3 lata temu
    > wyprowadzając się z miesca zamieszkania zabrał wraz ze sobą sprzęt agd i rtv
    > (pralka, lodówka, telewizor), sztućce, samochód i udało mu się 5 tys. zł.
    > Teoretycznie płaci alimenty w wysokości 550zł miesięcznie, a w
    > rzeczywistości 200, z czego ledwo co przeżyć. Osoba męża żąda 10 tys. za
    > wymeldowanie (polubowne), przy czym zastrasza przy przegraniu sprawy o
    > spaleniu domowników i tego kalibru praktyki... zaznaczyć trzeba, że mężowi
    > przypisuje się niepoczytalność, ma na swoim koncie czas spędzony w
    > odizolowaniu - wariatkowo.
    >
    > Przepraszam, że tak bardzo enigmatycznie i nieprzemyślanie...
    >
    > Mi tylko o to, jakie działania należy przedsięwziąć? A jakich nie?

    W kwesti samego zameldowania: Czy mąż mieszka w miejscu gdzie jest
    zameldowany? Na pewno chodzi o wymeldowanie, a nie o eksmisję?

    W kwestii gróźb: radzę wizytę w komisariacie Policji -- zwłaszcza, jeśli
    istnieje obawa, że groźby zostaną spełnione.


    --
    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
    Love: A temporary insanity curable by marriage or by the removal of the
    patient from the influences under which he incurred the disorder.
    (Ambrose Bierce)


  • 3. Data: 2005-05-03 23:26:48
    Temat: Re: Sprawa o wymeldowanie i równoległe temu...
    Od: "Scottos" <m...@a...net>

    Użytkownik "maniac of episioperineoplasty" <e...@t...pl>
    napisał w wiadomości news:d58m23$ivb$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Zwracam się do Was z uprzejmą prośbą o udzielenie porady w kwestii dot.
    > wymeldowania...
    > Została złożona sprawa do sądu o wymeldowanie byłego męża, który 3 lata
    > temu
    > wyprowadzając się z miesca zamieszkania ... Osoba męża żąda 10 tys. za
    > wymeldowanie (polubowne), przy czym zastrasza przy przegraniu sprawy o
    > spaleniu domowników i tego kalibru praktyki.

    Witam.
    Po pierwsze:
    jeśli są groźby choćby słowne (już pomijam, że możliwe do spełnienia) to
    każdą taką zgłaszać na policje! Każdorazowo jedną od razu po jej
    wystąpieniu! W kwesti formalnej duża ilość takich zgłoszeń może okazać się
    przydatna w przyszłości przed różnymi urzędami czy sądem
    Po drugie:
    Jeśli mąż (czy eks mąż) faktycznie zamieszkuje w tym mieszkaniu to jest
    sprawa o eksmisje a nie wymeldowanie - z góry sprawa przegrana - polecam
    przeszukać grupę, bo sporo o tym było (w tym sam sporo pisałem). Jeśli
    natomiast mąż nie przebywa w tym lokalu a ma jedynie meldunek - to jest
    sprawa do Urzędu meldunkwego a nie sądu! Po co sąd??? Tylko problem większy!
    Idzie się do urzędu, mówi, że ten pan już nie mieszka tylko się nie
    wymeldował i urząd uruchamia swoje tryby - kilkukrotne wizyty
    niezapowiedziane w mieszkaniu, czy aby go nie zastanie, ewentualnie rozmowa
    z sąsiadami i po 3 miesiącach wydaje wymeldowanie z urzędu. Sąd to minimum 2
    lata i koszta! O nerwach nie wspomnę.

    Pozdrawiam

    --
    --==<< Scottos >>==--


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1