eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Spolka a odpowiedzialnosc
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 1. Data: 2004-01-21 08:14:32
    Temat: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: "T_K" <t...@g...pl>

    Witam

    Chce zalozyc spolke z osoba, ktorej nie moge nazwac moim dobrym znajomym.
    Oczywiscie nie zarzucam tej osobie zlej woli - ale przezorny zawsze
    ubezpieczony :) W zwiazku z tym mam pytanie - jak ograniczyc prawa
    wspolnikow ( takze swoje) , zeby nie mogli zaciagac wielkich zobowiazan,
    ktore pozniej wspolnicy musza chyba solidarnie splacac. Czy jest jakis
    bezpieczny sposob prowadzenia spolki z osoba malo znana? Bede wdzieczny za
    wszystkie rady .
    Oczywiscie nie mowie tu o spolce z ograniczona odpowiedzialnoscia. To
    przedsiewziecie nie wymaga takiej formy prawnej.

    pozdrawiam
    tk



  • 2. Data: 2004-01-21 09:54:27
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: Samotnik <s...@s...eu.org>

    In article <bulcdb$83a$1@absinth.dialog.net.pl>, T_K wrote:
    > Witam
    >
    > Chce zalozyc spolke z osoba, ktorej nie moge nazwac moim dobrym znajomym.
    > Oczywiscie nie zarzucam tej osobie zlej woli - ale przezorny zawsze
    > ubezpieczony :) W zwiazku z tym mam pytanie - jak ograniczyc prawa
    > wspolnikow ( takze swoje) , zeby nie mogli zaciagac wielkich zobowiazan,
    > ktore pozniej wspolnicy musza chyba solidarnie splacac. Czy jest jakis
    > bezpieczny sposob prowadzenia spolki z osoba malo znana? Bede wdzieczny za
    > wszystkie rady .

    Nie ma. Wejście w s.c. z nieznajomą osobą to wyrafinowana forma popełnienia
    samobójstwa. Nawet nie próbuj. Załóżcie sp. z o.o., wywalicie parę tysięcy,
    ale za to wszystko będzie miało ręce i nogi. Dodatkowo zalety w postaci
    odsprzedania udziałów itp. S.c. ma sens tylko dla małej firemki między
    _dobrymi_ znajomymi.

    > Oczywiscie nie mowie tu o spolce z ograniczona odpowiedzialnoscia. To
    > przedsiewziecie nie wymaga takiej formy prawnej.

    Za to zdrowy rozsądek już wymaga...
    --
    Samotnik


  • 3. Data: 2004-01-21 10:30:11
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>

    Samotnik wrote:

    > In article <bulcdb$83a$1@absinth.dialog.net.pl>, T_K wrote:
    >> Witam
    >>
    >> Chce zalozyc spolke z osoba, ktorej nie moge nazwac moim dobrym znajomym.
    >> Oczywiscie nie zarzucam tej osobie zlej woli - ale przezorny zawsze
    >> ubezpieczony :) W zwiazku z tym mam pytanie - jak ograniczyc prawa
    >> wspolnikow ( takze swoje) , zeby nie mogli zaciagac wielkich zobowiazan,
    >> ktore pozniej wspolnicy musza chyba solidarnie splacac. Czy jest jakis
    >> bezpieczny sposob prowadzenia spolki z osoba malo znana? Bede wdzieczny
    >> za wszystkie rady .
    >
    > Nie ma. Wejście w s.c. z nieznajomą osobą to wyrafinowana forma
    > popełnienia samobójstwa. Nawet nie próbuj. Załóżcie sp. z o.o., wywalicie
    > parę tysięcy, ale za to wszystko będzie miało ręce i nogi. Dodatkowo
    > zalety w postaci odsprzedania udziałów itp. S.c. ma sens tylko dla małej
    > firemki między _dobrymi_ znajomymi.
    >
    >> Oczywiscie nie mowie tu o spolce z ograniczona odpowiedzialnoscia. To
    >> przedsiewziecie nie wymaga takiej formy prawnej.
    >
    > Za to zdrowy rozsądek już wymaga...

    Alternatywnie mozna zalozyc dwie wspolpracujace ze soba firmy..

    Boguslaw


  • 4. Data: 2004-01-21 10:43:54
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: "T_K" <t...@g...pl>

    > Nie ma. Wejście w s.c. z nieznajomą osobą to wyrafinowana forma
    popełnienia
    > samobójstwa. Nawet nie próbuj. Załóżcie sp. z o.o., wywalicie parę
    tysięcy,

    Tego sie wlasnie obawialem. Czy nie mozna np w umowie spolki zastrzec, ze
    decyzje finansowe powyzej jakiejs kwoty musza byc aprobowane przez
    wszystkich wspolnikow?

    pzdr
    tkaczmar



  • 5. Data: 2004-01-21 11:48:47
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: Samotnik <s...@s...eu.org>

    In article <bull5c$d4p$1@absinth.dialog.net.pl>, T_K wrote:
    >> Nie ma. Wejście w s.c. z nieznajomą osobą to wyrafinowana forma
    > popełnienia
    >> samobójstwa. Nawet nie próbuj. Załóżcie sp. z o.o., wywalicie parę
    > tysięcy,
    >
    > Tego sie wlasnie obawialem. Czy nie mozna np w umowie spolki zastrzec, ze
    > decyzje finansowe powyzej jakiejs kwoty musza byc aprobowane przez
    > wszystkich wspolnikow?

    Nie wiem, pewnie można, ale nie w tym rzecz. Istnieje jeszcze sporo innych
    potencjalnych wpadek, które nie wiążą się od razu z utopieniem sporej kasy.
    Jakąś karę umowną będzie musieli zapłacić, odszkodowanie, popadniecie w
    długi... To już jego interes, żeby odpowiednio taką sytuacją pokierować.
    Kiedy już wszystko si wywróci, on powie, że nic nie ma (co będzie zgodne
    z prawdą), a Tobie zlicytują mieszkanie, samochód i ostatnie spodnie. A
    jego panienka będzie w niejasnych powiązaniach z podmiotem, na rzecz którego
    będziesz wypruwał z siebie ostatnie flaki i wybudują sobie chatę za Twoje
    pieniądze. I nic im nie zrobisz, bo on zadba o to, żeby wykazać mu złą
    wolę było bardzo trudno.

    To tylko jeden scenariusz, najbanalniejszy. Pamiętaj, że ludzie tracili
    dorobek życia na znacznie bardziej zaskakujących, wyrafinowanych i
    niespodziewanych wałach dokonywanych przez zawodowych oszustów.
    --
    Samotnik
    www.zagle.org.pl


  • 6. Data: 2004-01-21 22:08:49
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "T_K" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bull5c$d4p$1@absinth.dialog.net.pl...

    > Tego sie wlasnie obawialem. Czy nie mozna np w umowie spolki zastrzec,
    ze
    > decyzje finansowe powyzej jakiejs kwoty musza byc aprobowane przez
    > wszystkich wspolnikow?

    Zastrzec można, tylko że nie będzie to skuteczne w odniesieniu do
    wierzycieli. Jak wspólnik przekroczy swe uprawnienia, to możesz go ścigać
    sądownie, o w praktyce bywa niestety iluzoryczne. Jeśli nie chcecie
    zawierać spółki prawa handlowego, a nie znasz drugiego wspólnika to
    załóżcie dwie współpracujące firmy.


  • 7. Data: 2004-01-23 22:56:06
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia śro 21. stycznia 2004 09:14 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane T_K:

    > Witam
    >
    > Chce zalozyc spolke z osoba, ktorej nie moge nazwac moim dobrym znajomym.
    > Oczywiscie nie zarzucam tej osobie zlej woli - ale przezorny zawsze
    > ubezpieczony :) W zwiazku z tym mam pytanie - jak ograniczyc prawa
    > wspolnikow ( takze swoje) , zeby nie mogli zaciagac wielkich zobowiazan,
    > ktore pozniej wspolnicy musza chyba solidarnie splacac. Czy jest jakis
    > bezpieczny sposob prowadzenia spolki z osoba malo znana?

    Cywilnej lub jawnej? Nie ma! Można w umowie zastrzec, że wszelkie decyzje
    muszą być podejmowane jednomyślnie i jednogłośnie, ale to Ci daje tylko
    prawo do późniejszego ścigania wspólnika. A za długi i tak poniesiesz
    odpowiedzialność.

    w sc odpowiada się całym majątkiem i to odpowiada ten wspólnik, którego
    sobie wybierze wierzyciel. Czyli np. może wybrać Ciebie, a Ty możesz sobie
    potem conajwyżej dochodzić praw od wspólnika.

    Tego typu spółki są więc generalnie dla osób sobie ufających.


    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 8. Data: 2004-02-03 19:58:15
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: "Michal Wojciechowicz" <m...@n...pl>

    > Nie ma. Wejście w s.c. z nieznajomą osobą to wyrafinowana forma
    popełnienia
    > samobójstwa. Nawet nie próbuj. Załóżcie sp. z o.o., wywalicie parę
    tysięcy,
    > ale za to wszystko będzie miało ręce i nogi. Dodatkowo zalety w postaci
    > odsprzedania udziałów itp. S.c. ma sens tylko dla małej firemki między
    > _dobrymi_ znajomymi.
    mam pare pytan odnosnie spzoo:

    Jak to wyglada ze wzgledow finansowych? Czy w sp. z o.o. trzeba "utopic"
    50000 na kapital poczatkowy (zakladajac ze tej kasy jeszcze nie mamy)?
    Co z zarzadem? Czy jezeli 2 osoby beda wspolnikami, to chyba beda tez
    stanowili zarzad, a czlonek zarzadu jest odpowiedzialny calym swoim
    majatkiem za zobowiazania spolki, czy tak?

    A tak na marginesie to czy s.c. umrze po wkroczeniu do UE?

    MW



  • 9. Data: 2004-02-03 20:19:03
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: Samotnik <s...@s...eu.org>

    In article <bvouhf$b2f$1@atlantis.news.tpi.pl>, Michal Wojciechowicz wrote:
    >> Nie ma. Wejście w s.c. z nieznajomą osobą to wyrafinowana forma
    > popełnienia
    >> samobójstwa. Nawet nie próbuj. Załóżcie sp. z o.o., wywalicie parę
    > tysięcy,
    >> ale za to wszystko będzie miało ręce i nogi. Dodatkowo zalety w postaci
    >> odsprzedania udziałów itp. S.c. ma sens tylko dla małej firemki między
    >> _dobrymi_ znajomymi.
    > mam pare pytan odnosnie spzoo:
    >
    > Jak to wyglada ze wzgledow finansowych? Czy w sp. z o.o. trzeba "utopic"
    > 50000 na kapital poczatkowy (zakladajac ze tej kasy jeszcze nie mamy)?

    Hmmm... Trzeba, ale w praktyce nikt tego nie sprawdza.
    Podobno zarejestrują Ci spółkę bez złotówki, byle na sąd i notariusza
    starczyło.

    Kryminał zaczyna się, kiedy tej kasy nie ma, kiedy jest potrzebna... ;)

    > Co z zarzadem? Czy jezeli 2 osoby beda wspolnikami, to chyba beda tez
    > stanowili zarzad,

    Nie, dlaczego? Spółka z o.o. cechuje się między innymi tym, że pozwala
    oddzielić udziałowców od zarządzania spółką.

    > a czlonek zarzadu jest odpowiedzialny calym swoim
    > majatkiem za zobowiazania spolki, czy tak?

    Nie jestem absolutnie żadnym specjalistą od KSH, dlatego nie traktuj tego
    co piszę w jakikolwiek sposób miarodajnie, ale o ile pamiętam to (w
    uproszczeniu) za działanie na szkodę spółki lub niezgłoszenie upadłości w
    odpowiednim momencie.

    Natomiast o co chodzi - chodzi o to, że Wy nie musicie być w zarządzie i
    jedyne, co w takim wypadku stracicie, to do wysokości kapitału zakładowego.
    --
    Samotnik
    www.zagle.org.pl


  • 10. Data: 2004-02-03 21:19:35
    Temat: Re: Spolka a odpowiedzialnosc
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia śro 21. stycznia 2004 10:54 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Samotnik:

    > Nie ma. Wejście w s.c. z nieznajomą osobą to wyrafinowana forma
    > popełnienia samobójstwa. Nawet nie próbuj. Załóżcie sp. z o.o., wywalicie
    > parę tysięcy, ale za to wszystko będzie miało ręce i nogi. Dodatkowo
    > zalety w postaci odsprzedania udziałów itp. S.c. ma sens tylko dla małej
    > firemki między _dobrymi_ znajomymi.

    Wszystko racja, poza ,,małej''. Znam dość potężną SC (to znaczy jakiś czas
    temu z uwagi na obroty przekształciła się na s.j. bo była zmiana prawa) i
    działa.


    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1