eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Spalona altanka vs PZU
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2004-02-23 12:53:33
    Temat: Spalona altanka vs PZU
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...com>

    Witam

    Altanka byla ubezpieczona. Na druku ubezpieczenia jest podana jej
    wartosc w stanie nowym na 10.000 zl. Rok budowy 1990. Jej wartosc
    przyjeta do ubezpieczenia w 2002r to 7.000 zl. Zuzycie oceniono
    na 14 %.
    No i domek sie spalil. Do gruntu.
    Nasz "kochany" Powszechny Zaklad Udreki wyliczajac kwote
    odszkodowania ocenil, ze faktyczne zuzycie budynku bylo w
    wysokosci 86 %. Przyznano zatem odszkodowanie w sumie 853 zl.

    Czy cos jest tu nie w porzadku, czy to normalne, ze placac za
    ubezpieczenie moge placic jak za domek ze zlota, a oni wycenia go
    po szkodzie jak za domek ze slomy i gliny?
    Jakich uzyc argumentow przy odwolaniu od takiej decyzji? Przy tej
    sumie ubezpieczenia juz warto zalozyc sprawe. Jak to zrobic i co
    napisac? Moze ktos mial juz podobny przypadek? Wyglada na to, ze
    PZU stosuje metode malych krokow do tylu. Najpierw nie chcieli
    dac nic i napisali nie na temat jakies brednie z innych swoich
    przypadkow (zupelnie jak tpsa:) Odwolalem sie i na razie mam
    853zl. Nadal jednak nie zgadzam sie z takim zalatwieniem sprawy.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek, s...@p...onet.pl s...@p...com
    PGP key: 0x14FF5BF4
    Nie komentujemy i nie komentujemy, dlaczego nie komentujemy.
    (C) by Boguslaw Majewski - MSZ


  • 2. Data: 2004-02-23 13:02:41
    Temat: Re: Spalona altanka vs PZU
    Od: xmarcel <x...@l...czasopisma.pl>

    dnia pon 23. lutego 2004 13:53 , osobnik podajacy sie za Zbynek Ltd. byl
    laskaw napisac:

    > Witam
    >
    > Altanka byla ubezpieczona. Na druku ubezpieczenia jest podana jej
    > wartosc w stanie nowym na 10.000 zl. Rok budowy 1990. Jej wartosc
    > przyjeta do ubezpieczenia w 2002r to 7.000 zl. Zuzycie oceniono
    > na 14 %.
    > No i domek sie spalil. Do gruntu.
    > Nasz "kochany" Powszechny Zaklad Udreki wyliczajac kwote
    > odszkodowania ocenil, ze faktyczne zuzycie budynku bylo w
    > wysokosci 86 %. Przyznano zatem odszkodowanie w sumie 853 zl.
    >
    odwolaj sie od tej decyzji, ale pewnie nic to nie da
    nastepnie zluz pozew do sadu i poinformuj o tym pzu, napewno przystapia
    do negocjacji w sprawie polubownego zalatwienia sprawy

    --
    pozdrawiam

    przed zastosowaniem zweryfikuj moje tezy
    w adresie: lub.czasopisma = gazeta


  • 3. Data: 2004-02-23 19:07:04
    Temat: Re: bylo: Spalona altanka vs PZU
    Od: "Piotr Waniak" <g...@o...pl>


    Użytkownik xmarcel <x...@l...czasopisma.pl> w wiadomooci do grup
    dyskusyjnych napisał:c1ctir$kcs$...@n...lublin.pl...
    > dnia pon 23. lutego 2004 13:53 , osobnik podajacy sie za Zbynek Ltd. byl
    > laskaw napisac:

    Witam wszystkich !
    To ja sie podlacze do watku z podobnym problemem. Mialem niedawno stluczke i
    PZU wycenilo szkode na podstawie roznic w cenie pojazdu po i przed
    wypadkiem, tlumaczac sie ze koszty naprawy przewyzszaja wartosc pojazdu i
    jest to z ekonomicznego punktu widzenia nieoplacalne.... Czy moge cos
    wywalczyc w tej sprawie bo za takie pieniadze jakie mam dostac w
    rzeczywistosci tego samochodu nie naprawie. Jak to wyglada z prawnego punktu
    widzenia ?

    Pozdrawiam.
    Piotr



  • 4. Data: 2004-02-24 11:43:04
    Temat: Re: bylo: Spalona altanka vs PZU
    Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>

    Piotr Waniak wrote:

    >
    > Użytkownik xmarcel <x...@l...czasopisma.pl> w wiadomooci do grup
    > dyskusyjnych napisał:c1ctir$kcs$...@n...lublin.pl...
    >> dnia pon 23. lutego 2004 13:53 , osobnik podajacy sie za Zbynek Ltd. byl
    >> laskaw napisac:
    >
    > Witam wszystkich !
    > To ja sie podlacze do watku z podobnym problemem. Mialem niedawno stluczke
    > i PZU wycenilo szkode na podstawie roznic w cenie pojazdu po i przed
    > wypadkiem, tlumaczac sie ze koszty naprawy przewyzszaja wartosc pojazdu i
    > jest to z ekonomicznego punktu widzenia nieoplacalne.... Czy moge cos
    > wywalczyc w tej sprawie bo za takie pieniadze jakie mam dostac w
    > rzeczywistosci tego samochodu nie naprawie. Jak to wyglada z prawnego
    > punktu widzenia ?
    >
    > Pozdrawiam.
    > Piotr

    No jak sie nie poplaca naprawiac, to sie nie naprawia...

    Mysle, ze jesli sadza, ze naprawa jestnieolplacalna, to niech go sobie wezna
    i zaplaca cene wartosc najaka byl ubezpieczony...

    Boguslaw

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1