eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Smierc i prawne zmartwychwstanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2009-06-19 09:43:46
    Temat: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: VoyteG <V...@h...com>

    Wczoraj w tv oglądałem reportaż, gdzie starsza kobieta została
    omyłkowo uznana za zmarłą - lekarz wypisał akt zgonu, zaś w kostnicy
    okazało się, ze oddycha.

    Kobieta żyje i jest w szpitalu, ale formalnie jest nieżywa. Urzędowe
    przywrócenie to kwestia kilku miesięcy, za które nie ma prawa
    otrzymywać emerytury itp. mimo ze wszyscy widza i wiedza ze żyje.
    Czyli formalno-prawnie ta kobieta nie żyje. Taki paradoks, wiec
    paradoksalnie spytam, skoro formalnie ta osoba nie żyje, gdyby ktoś
    dopuścił się wobec niej przestępstwa - skrajny przypadek, np. zabił,
    to czy odpowiadałby za zabójstwo? Jestli tak, to na jakiej podstawie,
    skoro ta osoba prawnie nie żyje?


  • 2. Data: 2009-06-19 09:50:48
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    VoyteG pisze:

    >
    > Kobieta żyje i jest w szpitalu, ale formalnie jest nieżywa.

    To znaczy? Nie ma czegoś takiego jak "formalnie nieżywa". Tutaj chodzi
    tylko o wystawienie aktu zgonu. Tak akt zgonu musi być unieważniony i
    tyle. Z punktu widzenia prawa to żadna afera. Zastanawiająca jest tylko
    pani lekarz, która nie potrafi odróżnić nieboszczyka. Ale może to tez
    nie takie łatwe jakby sie laikowi wydawało.


    > Urzędowe przywrócenie to kwestia kilku miesięcy, za które nie ma prawa
    > otrzymywać emerytury itp. mimo ze wszyscy widza i wiedza ze żyje.
    > Czyli formalno-prawnie ta kobieta nie żyje. Taki paradoks, wiec
    > paradoksalnie spytam, skoro formalnie ta osoba nie żyje,

    Tylko według niedouczonych urzędników i dziennikarzy ktoś może urzędowo
    nie żyć, a żyć.
    Według mnie ma prawo otrzymywać emeryturę,itd ...

    > gdyby ktoś dopuścił się wobec niej przestępstwa - skrajny przypadek, np. zabił,
    > to czy odpowiadałby za zabójstwo? Jestli tak, to na jakiej podstawie,
    > skoro ta osoba prawnie nie żyje?

    Przecież sam twierdziłeś że ta osoba żyje :) coś mieszasz się w zeznaniach.
    Art. 148 kk mówi kto zabija człowieka a nie kto zabija osobę co do
    której nie wystawiono aktu zgonu.

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 3. Data: 2009-06-19 10:01:25
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: VoyteG <V...@h...com>

    On 19 Cze, 11:50, Johnson <j...@n...pl> wrote:

    > > Kobieta żyje i jest w szpitalu, ale formalnie jest nieżywa.
    >
    > To znaczy? Nie ma czegoś takiego jak "formalnie nieżywa". Tutaj chodzi
    > tylko o wystawienie aktu zgonu.

    Rodzina po otrzymaniu aktu zgonu zaniosla go do USC i tam dokonano
    odpowiednicyh czynnosci, a potem koroniarze zobaczyli, ze worek się
    porusza...

    Wczoraj wieczorem reportaz na tvp3 - potem wywiad z kobieta, ktorej
    ktos gwiznal dowod i usmiecil formalnie, wskrzeszenie w sadzie trwalo
    kwartal, podczas ktorego byla niezywa.. Brak świadczeń i praw do
    czegokolwiek. Ciekawe, czy gdyby w tym czasie nakradla, itp, czy bylby
    forlany tryb do postawienia zarzutów...


    >
    > Przecież sam twierdziłeś że ta osoba żyje :) coś mieszasz się w zeznaniach.
    > Art. 148 kk mówi kto zabija człowieka a nie kto zabija osobę co do
    > której nie wystawiono aktu zgonu.

    Tak? Ciekawi mnie jak wyglądał by tryb takiego postępowania, ze zabił
    osobę nieżywa? Obrońca pokazuje ważny przecież akt zgonu, który
    wystawiony zostal z wczesniejsza data.. ;-)


  • 4. Data: 2009-06-19 10:05:15
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    VoyteG pisze:

    > Wczoraj wieczorem reportaz na tvp3 - potem wywiad z kobieta, ktorej
    > ktos gwiznal dowod i usmiecil formalnie, wskrzeszenie w sadzie trwalo
    > kwartal, podczas ktorego byla niezywa..

    Jakby była nieżywa to by nie ożyła i nie występowała w tv.


    >> Art. 148 kk mówi kto zabija człowieka a nie kto zabija osobę co do
    >> której nie wystawiono aktu zgonu.
    >
    > Tak? Ciekawi mnie jak wyglądał by tryb takiego postępowania, ze zabił
    > osobę nieżywa? Obrońca pokazuje ważny przecież akt zgonu, który
    > wystawiony zostal z wczesniejsza data.. ;-)


    A prokurator pokazuje mu postanowienie sądu o unieważnieniu tego aktu
    zgonu z uwagi na to że stwierdzenie zgonu było "przedwczesne".
    Następnie oskarżony się smieeje i odstaje dożywocie.

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 5. Data: 2009-06-19 10:14:41
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: VoyteG <V...@h...com>

    On 19 Cze, 12:05, Johnson <j...@n...pl> wrote:
    > VoyteG pisze:

    >
    > Jakby była nieżywa to by nie ożyła i nie występowała w tv.

    Caly myk polega na tym, ze w miedzyczasie formalnie byla niezywa...
    >
    > >> Art. 148 kk mówi kto zabija człowieka a nie kto zabija osobę co do
    > >> której nie wystawiono aktu zgonu.

    >
    > A prokurator pokazuje mu postanowienie sądu o unieważnieniu tego aktu
    > zgonu  z uwagi na to że stwierdzenie zgonu było "przedwczesne".
    > Następnie oskarżony się smieeje i odstaje dożywocie.
    >

    A gdyby jezcze nie bylo postanowienia sadu o uniewaznieniu... i mamy
    tylko akt zgonu, zas uniewaznienie wlecze sie formalnie zgodnie z
    przepisowymi terminami?


  • 6. Data: 2009-06-19 10:52:30
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    VoyteG pisze:

    > Caly myk polega na tym, ze w miedzyczasie formalnie byla niezywa...

    Nie można formalnie kogoś uśmiercić.
    Ktoś albo żyje albo nie.

    >>>> Art. 148 kk mówi kto zabija człowieka a nie kto zabija osobę co do
    >>>> której nie wystawiono aktu zgonu.
    >
    >> A prokurator pokazuje mu postanowienie sądu o unieważnieniu tego aktu
    >> zgonu z uwagi na to że stwierdzenie zgonu było "przedwczesne".
    >> Następnie oskarżony się smieeje i odstaje dożywocie.
    >>
    >
    > A gdyby jezcze nie bylo postanowienia sadu o uniewaznieniu...

    To niczego nie zmienia. Ktoś jest człowiekiem dopóki nie umorze, a nie
    dopóki nie zostanie wystawiony akt zgonu. Naprawdę nie rozumiesz tego co
    piszę?

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 7. Data: 2009-06-19 11:11:40
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: VoyteG <V...@h...com>

    On 19 Cze, 12:52, Johnson <j...@n...pl> wrote:

    > Nie można formalnie kogoś uśmiercić.
    > Ktoś albo żyje albo nie.

    To czemu w zadnym urzędzie ta pani obecnie nic zrobić nie może, a
    szpital nie otrzyma z NFZ kasy za leczenie...?
    >

    >
    > > A gdyby jezcze nie bylo postanowienia sadu o uniewaznieniu...
    >
    > To niczego nie zmienia. Ktoś jest człowiekiem dopóki nie umorze, a nie
    > dopóki nie zostanie wystawiony akt zgonu. Naprawdę nie rozumiesz tego co
    > piszę?
    >
    Ja to rozumiem i jestem przekonany, ze ta pani zyje! ;-)

    Pytam o tryb postepowania formalnego w tego typu sytuacji do czasu
    uprawomocnienia sie postanowienia sadu stwierdzajacego niewaznosc aktu
    zgonu.


  • 8. Data: 2009-06-19 11:13:53
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > To niczego nie zmienia. Ktoś jest człowiekiem dopóki nie umorze, a nie
    > dopóki nie zostanie wystawiony akt zgonu. Naprawdę nie rozumiesz tego co
    > piszę?

    ciekawe, ze jeszcze nikt nie wpadl na pomysl aby oskarzyc tego pacjenta. Bo
    moze one specjalnie udawala martwa aby uniknac odpowiedzialnosci np. karnej

    Moze zarzuty temu zmarlemu ? ;)

    Icek



  • 9. Data: 2009-06-19 11:20:27
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: Herald <h...@o...eu>

    Dnia Fri, 19 Jun 2009 04:11:40 -0700 (PDT), VoyteG napisał(a):


    > Pytam o tryb postepowania

    Bo widzisz, życie swoje a dżonson swoje (z nosem w suchych paragrafach). On
    żyje w świecie paru ustaw i sądzi że to pępek świata i tylko to się liczy.
    Sytuacje realne według niego nie istnieją, bo nie ma ich zapisanych w tych
    ustawach :)


  • 10. Data: 2009-06-19 11:22:59
    Temat: Re: Smierc i prawne zmartwychwstanie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    VoyteG pisze:

    >
    >> Nie można formalnie kogoś uśmiercić.
    >> Ktoś albo żyje albo nie.
    >
    > To czemu w zadnym urzędzie ta pani obecnie nic zrobić nie może, a
    > szpital nie otrzyma z NFZ kasy za leczenie...?

    Ja twierdzę że otrzyma. Nie wierz we wszystko co pokazują w tv.

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1