eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Rozwod?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 11. Data: 2005-04-21 10:52:22
    Temat: Re: Rozwod?
    Od: Eulalka <e...@k...pl>

    Użytkownik sandra napisał:

    > nie zgodzilabym sie z tym tak do konca , zalezy od metody jaka przyjal
    > sprawca niekiedy jest trudna do udowodnienia nawet przez takie interwencje
    > np. zjawia sie policja , w domu spokojnie , sprawca w papuciach oglada
    > telewizje i co? sasiedzi go nie slyszeli, on sam twierdzi policji , ze to
    > zony plan by go oskarzyc a nic jej przeciez nie zrobil, nie powiedzial ?
    > bierzesz pod uwage takie sytuacje , ze sprawca doskonale wie jak sobie
    > radzic by nie bylo swiadkow ?

    Z własnego doświadczenia wiem, że nawet jak sprawy
    o znęcanie się fizyczne, czy psychiczne zostają
    przez prokuraturę umorzone przez wzgląd na
    "znikomą szkodliwość społeczną czynu", to sąd na
    sprawie rozwodowej bierze pod uwagę, że takie
    incydenty w ogóle były.

    Eulalka


  • 12. Data: 2005-04-22 13:21:59
    Temat: Re: Rozwod?
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Beniamin wrote:

    > Tak, jest dowodem. Tak, powinna to być jej rozmowa, nie podsłuchana.
    > Natomiast o znęcaniu nie ma co wspominać w czasie rozwodu, jeśli takie
    > incydenty nie były każdorazowo zgłaszane policji (tam się te dowody
    > przedstawia).
    O znęcaniu warto wspominać w czasie rozwodu, tylko (o ile to możliwe)
    trzeba się do tego lepiej przygotować.
    Nagranie to świetny pomysł i wprawdzie do sprawy karnej o znęcanie się
    może nie wystarczyć (takie osamotnione), ale przed sądem rodzinnym na
    pewno warto je przedstawić, jako dowód winy.

    Oprócz nagrania warto pomyśleć o:
    -obdukcjach (może jest je jeszcze z czego zrobić, może jeszcze są jakieś
    ślady?)
    -świadkach (świadkiem może być także wspólne dziecko, choć oczywiście
    nie musi się na to zgodzić, ale zabronić mu nie można)
    -fotografiach zniszczonych podczas awantur sprzętów
    -i oczywiście o protokołach policyjnych (w tym tej słynnej niebieskiej
    karcie, czy jak ją tam nazywają) - czyli każdorazowo trzeba wzywać Policję
    -dodatkowo (bo to różnie bywa, więc piszę) jeśli małżonek oprócz
    znęcania się jeszcze pije, to jak tylko wraca pijany, to jeszcze zanim
    stanie się naprawdę agresywny, warto wezwać Policję, która odwiezie go
    na izbę wytrzeźwień. Izba jest wprawdzie płatna jak hotel, ale jest to
    też zawsze dodatkowy dowód.

    Oczywiście jeśli małżonkowie nadal razem mieszkają, to trzeba być
    gotowym do zbierania ew. dowodów na bieżąco. Czyli za każdym razem
    wzywać Policję, przy wszelkich pobiciach robić od razu obdukcję itd.

    Niektórzy sugerują, że warto najpierw zgłosić znęcanie się w
    prokuraturze. Stop. Zgłaszać należy na Policji. Kiedyś na naszym
    seminarium doktoranckim wystąpowali ludzie zajmujący się właśnie tym
    rodzajem przestępczości i z mnóstwa wywiadów wyciągnęli wnioski, że
    najbardziej można liczyć na Policję, a potem jeśli chodzi o
    przygotowanie, empatię i zdrowy rozsądek jest tylko gorzej.
    Bardzo mnie to wtedy zdziwiło, ale oni sami byli zaskoczeni tym
    wynikiem. Czyli przynajmniej zgłoszenie warto realizować tam, gdzie
    będzie można faktycznie liczyć na jakąś pomoc.

    No w każdym razie spotkałam się z opiniami, że po sprawie o znęcanie,
    nawet z wyrokiem w zawieszeniu, sprawa winy przed sądem rodzinnym jest
    już przesądzona.
    Inna sprawa, że jednak udowodnienie winy przy rozwodzie jest prostsze
    niż udowodnienie winy w sprawie karnej. Przy rozwodzie ta wina nie musi
    być aż tak skrajna, nie musi aż wypełniać znamion przestępstwa.
    Czyli... na dwoje babka wróżyła.


    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu


  • 13. Data: 2005-04-22 13:32:49
    Temat: Re: Rozwod?
    Od: kam <X#k...@w...pl#X>

    Marta Wieszczycka napisał(a):
    > -świadkach (świadkiem może być także wspólne dziecko, choć oczywiście
    > nie musi się na to zgodzić, ale zabronić mu nie można)

    w sprawie rozwodowej o ile skończyło 17 lat

    KG


  • 14. Data: 2005-04-23 05:39:28
    Temat: Re: Rozwod?
    Od: stern <s...@f...i.d.p.l>

    Marta Wieszczycka napisał(a):

    > No w każdym razie spotkałam się z opiniami, że po sprawie o znęcanie,
    > nawet z wyrokiem w zawieszeniu, sprawa winy przed sądem rodzinnym jest
    > już przesądzona.

    a szkola otwocka twierdzi, że nie.
    Tylko trzeba wiedziec jak uznac druga strone za współwinną.

    --
    http://bdp.e-wro.com
    GG: 4494911
    ICQ: 319-156-971

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1