Witam wszystkich

Proszę osoby zorientowane w temacie o nakreślenie mi jak głęboko jestem :(

Jak to w życiu bywa utopiłem się w działalności gospodarczej (osoba fizyczna
prowadząca). Proszę, nie piszcie mi o moralności, staram się w tej sytuacji
być poprawny jak tylko mogę.

Rok temu rozpocząłem działalność, niestety po pół roku zostałem nadwyrężony
przez jednego niesolidnego i sam popadłem w długi. Zalegam za grudzień ze
składką ZUS i jedną fakturą od dostawcy. W lutym poszedłem po rozum do głowy
i mam z żoną rozdzielność majątkową od tego czasu. Tak czy siak ani ja ani
żona nie mamy żadnego majątku, jest naprawdę krucho, ale nie o tym miałem.

Pytanie zasadnicze - za jakie moje długi żona odpowiada? Zaznaczę że w żaden
sposób nie pomagała mi nigdy prowadzić tej nieszczęsnej działalności
gospodarczej. Nie zalegam w US, zalegam w ZUS trochę sprzed rozdzielności
majątkowej i po także. Zalegam dostawcą sprzed rozdzielności i po także. No
i co więcej mam zobowiązanie wykonać usługę klientowi na podstawie umowy
sprzed rozdzielności.

Nie zrozumcie mnie źle - nie mam zamiaru przed tym uciekać, mam świadomość
że ze wdepnąłem. Żona pracuje na umowę o pracę, nie ma majątku i chodzi mi o
to za co ona odpowiada - ZUS, dostawca, klient? Prywatnie w małżeństwie
nieciekawie, i chciałbym mieć świadomość jeśli ją też wpakowałem...

Pozdrawiam
Szymon