Dzień dobry.

Osoba wynajęła mieszkanie (od firmy)
w umowie najmu było m.in., że w przypadku
posiadania psa, wynajmujący obowiązuje się,
przy zdawaniuniu mieszkania, do zakupienia
i położenia nowej wykładziny dywanowej.
Przy rozwiązaniu umowy, mieszkanie zostało
odmalowane, nowe wykładziny zostały położone.
Mieszkanie zostało odebrane i osoba dostała odpowiedni
dokument odbioru świadczący o braku zastrzeżeń do stanu mieszkania.
Po pewnym czasie właściciel firmy wysyła pismo
z wezwaniem do wymiany wykładziny, gdyż położona
nie spałnia jakichś tam warunków technicznych
i się pozwijała itd, oraz, że sprawę kieruje
do kancelarii adwokackiej.

Co w tym przypadku były wynajmujący powinien zrobić?
Są ponoć jakieś urzędy dot. ochrony komsumentów itd.
Gdzie szukać porady i pomocy, bo mamy tu po jednej stronie
osobę fizyczną niekoniecznie zamożną,
a z drugiej sporą firmę zapewne z zapleczem prawniczym.
Czy po pozytywnym odbiorze można go z powrotem kwestionować?

Pozdrawiam.

do góry

Użytkownik Ono napisał:
>
> Co w tym przypadku były wynajmujący powinien zrobić?

Wysłać im ksero dokumentu świadczącego, że odbioru dokonano bez
zastrzeżeń i postraszyć sądem.
Powinno pomóc. Wyraźnie szukają jelenia.

pozdrawiam
Robert G.

do góry

On Wed, 13 Jun 2012, Robert G wrote:

> Użytkownik Ono napisał:
>>
>> Co w tym przypadku były wynajmujący powinien zrobić?
>
> Wysłać im ksero dokumentu świadczącego, że odbioru dokonano bez zastrzeżeń
> i postraszyć sądem.
> Powinno pomóc. Wyraźnie szukają jelenia.

Prawdę powiedziawszy, zastanawiam się nad tym, że ów przypadek to nie
jest typowe "oddanie lokalu po zakończeniu wynajmu", ale zawiera
element osobnej transakcji pt. "usługa wymiany wykładziny".
Jestes pewien, że jak klient (firma) zamówi u wykonawcy (nie-firma)
wymianę wykładziny, to nie będzie miał prawa do roszczeń np. z tytułu
wad ukrytych?
To taki przypadek - przy odbiorze "wygladało dobrze", teraz wzięło
i się zwija.

Oczywiscie uwagi o "jeleniu" nie podważam, ale ta sprawa ma drugie
oblicze, IMVHO.

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
>
>
> Oczywiscie uwagi o "jeleniu" nie podważam, ale ta sprawa ma drugie
> oblicze, IMVHO.

masz rację, ale przyjrzałbym się dokładnie umowie, bo być może było coś
na ten temat w niej napisane - małym druczkiem - i teraz wynajmujący
miałby podstawę do roszczeń.
W przeciwnym wypadku...? :-) Hmmm to już dla prawników zagadka.

pozdr
Robert G.

do góry

On Thu, 14 Jun 2012, Robert G wrote:

> ale przyjrzałbym się dokładnie umowie, bo być może było coś na
> ten temat w niej napisane - małym druczkiem - i teraz wynajmujący miałby
> podstawę do roszczeń.
> W przeciwnym wypadku...? :-)

Własnie mam na mysli ten przeciwny przypadek :)
(idzie o to, że wymiana dywanu nie wynika z najmu jako takiego,
a z dodatkowego swiadczenia, przekraczajacego "zwykły" najem)

pzdr, Gtofryd

do góry