eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zatajenie spadku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2003-06-13 21:36:38
    Temat: zatajenie spadku
    Od: "alien" <a...@x...com>

    Rodzeństwo mojego ojca (jest chory - inwalida, ale wpełni świadom) zataiło
    przed nim fakt, że ich matka zmarła ponad pół roku temu. Dowiedzieliśmy się
    teraz o tym przypadkiem, a cały czas utzrymywali, że jest w domu opieki
    (jest słaba, nie może mówić, nic jej nie potrzeba itp....). Matka miała duże
    mieszkanie i oszczędności i mam prawo podejrzewać w tym układzie, że te
    dobra powolutku są/były sprzedawane. Czy mogę w imieniu ojca złożyć gdzieś
    zawiadomienie o tym (jest jakieś przedawnienie do postępowań spadkowych?),
    czy jest szansa odzyskania dóbr / ukarania chciwego rodzeństwa?



  • 2. Data: 2003-06-14 12:22:32
    Temat: Re: zatajenie spadku
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Nieruchomości sprzedać raczej nie mogli, ponieważ musieliby mieć
    pełnomocnictwo. Z oszczędnościami, to już różnie bywa. Pewnie babcia kogoś
    upoważniła do konta czy książeczki, więc o ile bank o śmierci nie wiedział,
    to mogli to wypłacić. Ale to można łatwo sprawdzić. Pełnomocnictwo takie
    wygasa z chwilą śmierci spadkodawczyni.

    Osobiście proponuję następujące rozwiązanie:

    1. Uzyskać Akt Zgonu.
    2. Wystąpić do sądu o dział spadku podając wszystkich spadkobierców.
    3. Po uzyskaniu postanowienia sądu w tej sprawie Twój ojciec staje się
    współwłaścicielem spadku, a zatem może samodzielnie, albo działając za Twoim
    pośrednictwem jako pełnomocnika sprawdzić:
    - jaki jest stan prawny mieszkania;
    - kiedy wypłacono pieniądze z kont bankowych.

    Jeśli się okaże, że ktoś ze spadkobierców rozporządził majątkiem spadkowym
    po śmierci spadkodawcy, to należy powiadomić organy ścigania, ponieważ po
    prostu sobie to przywłaszczył. Oczywiście również ma obowiązek to zwrócić.

    Co do rzeczy ruchomych wchodzących w skład spadku, to dałbym spokój. Wartość
    pewnie nie będzie wielka, a ustalić faktyczny stan prawny będzie bardzo
    ciężko. Zresztą, skoro babcia mieszkała w DPS, to pewnie wszystkie
    przedmioty ruchome miała tam ze sobą.


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2003-06-14 20:02:41
    Temat: Re: zatajenie spadku
    Od: "666" <j...@N...op.pl>

    > Nieruchomości sprzedać raczej nie mogli, ponieważ musieliby mieć pełnomocnictwo.

    Teoretycznie mogli złożyć zapewnienie o braku innych spadkobierców.

    > Z oszczędnościami, to już różnie bywa.
    > Pewnie babcia kogoś upoważniła do konta czy książeczki, więc o ile bank o śmierci
    nie wiedział, to mogli to wypłacić.
    > Ale to można łatwo sprawdzić.
    > Pełnomocnictwo takie wygasa z chwilą śmierci spadkodawczyni.
    > Osobiście proponuję następujące rozwiązanie:
    > 1. Uzyskać Akt Zgonu.

    Po punkcie 1 a przed 2 warto w tej sytuacji złożyć jak najszybciej wniosek o
    zabezpieczenie masy spadkowej.

    > 2. Wystąpić do sądu o dział spadku podając wszystkich spadkobierców.
    > 3. Po uzyskaniu postanowienia sądu w tej sprawie Twój ojciec staje się
    współwłaścicielem spadku, a zatem może samodzielnie, albo działając za Twoim
    pośrednictwem jako pełnomocnika sprawdzić:
    > - jaki jest stan prawny mieszkania;
    > - kiedy wypłacono pieniądze z kont bankowych.
    > Jeśli się okaże, że ktoś ze spadkobierców rozporządził majątkiem spadkowym po
    śmierci spadkodawcy, to należy powiadomić organy ścigania, ponieważ po prostu sobie
    to przywłaszczył.
    > Oczywiście również ma obowiązek to zwrócić.

    I w razie czego dochodzić na drodze cywilnej, powodzenia :-/

    > Co do rzeczy ruchomych wchodzących w skład spadku, to dałbym spokój.
    > Wartość pewnie nie będzie wielka, a ustalić faktyczny stan prawny będzie bardzo
    ciężko.

    Jeśli rzeczy babciw chodziły w skład wspólnego gospodarstwa z pozostałymi dziećmi, to
    rzeczywiście zapomnij.

    > Zresztą, skoro babcia mieszkała w DPS, to pewnie wszystkie przedmioty ruchome miała
    tam ze sobą.

    Fajny wnuczek, którego babcia obchodzi dopiero jak umrze, a wcześniej nie próbował
    ani odwiedzić, ani korespondować :-((
    jaC


  • 4. Data: 2003-06-15 09:35:55
    Temat: Re: zatajenie spadku
    Od: P <h...@a...com>

    On Sat, 14 Jun 2003 14:22:32 +0200, "Robert Tomasik"
    <r...@g...pl> wrote:

    >1. Uzyskać Akt Zgonu.
    >2. Wyst?pić do s?du o dział spadku podaj?c wszystkich spadkobierców.
    >3. Po uzyskaniu postanowienia s?du w tej sprawie Twój ojciec staje się
    >współwła?cicielem spadku, a zatem może samodzielnie, albo działaj?c za Twoim
    >po?rednictwem jako pełnomocnika sprawdzić:
    > - jaki jest stan prawny mieszkania;
    > - kiedy wypłacono pieni?dze z kont bankowych.


    Uh, oh...

    1. Po co Akt Zgonu?

    2. Czy nie powinien najpierw uzyskac sadowego stwierdzenia nabycia
    praw do spadku?

    3. Chyba tak, wiec najpierw nalezaloby dochodzic uchylenia
    poprzedniego postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku przez
    pozostalych i od nowa puszczac postepowanie.

    4. Jak umyslnie zataili, to chyba mozna ich kopac z 233KK?


  • 5. Data: 2003-06-16 15:03:44
    Temat: Re: zatajenie spadku
    Od: Jubei <j...@f...pl>

    Dnia 03-06-15 11:35, Użytkownik P napisał:
    > 2. Czy nie powinien najpierw uzyskac sadowego stwierdzenia nabycia
    > praw do spadku?
    > 3. Chyba tak, wiec najpierw nalezaloby dochodzic uchylenia
    > poprzedniego postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku przez
    > pozostalych i od nowa puszczac postepowanie.


    Rzeczywiście, najpierw należałoby uchylić dotychczasowe stwierdzenie
    nabycia spadku ze względu na to, że udziały spadkobierców są inne [art.
    679 kpc]

    Art. 679. § 1 kpc "Dowód, że osoba, która uzyskała stwierdzenie nabycia
    spadku, nie jest spadkobiercą lub że jej udział w spadku jest inny niż
    stwierdzony, może być przeprowadzony tylko w postępowaniu o uchylenie
    lub zmianę stwierdzenia nabycia spadku, z zastosowaniem przepisów
    niniejszego rozdziału. Jednakże ten, kto był uczestnikiem postępowania o
    stwierdzenie nabycia spadku, może tylko wówczas żądać zmiany
    postanowienia stwierdzającego nabycie spadku, gdy żądanie opiera na
    podstawie, której nie mógł powołać w tym postępowaniu, a wniosek o
    zmianę składa przed upływem roku od dnia, w którym uzyskał tę możność".

    art. 679 § 2 kpc "Wniosek o wszczęcie takiego postępowania może zgłosić
    każdy zainteresowany".

    > 4. Jak umyslnie zataili, to chyba mozna ich kopac z 233KK?

    Jeżeli dowodem było zapewnienie spadkowe [art. 671 kpc], to rzeczywiście
    można by myśleć o 233 kk.

    --
    Jubei


  • 6. Data: 2003-06-16 16:42:50
    Temat: Re: zatajenie spadku
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    | 1. Po co Akt Zgonu?

    Bo bez aktu zgonu nie uzyska sądowego nabycia spadku.
    |
    | 2. Czy nie powinien najpierw uzyskac sadowego stwierdzenia nabycia
    | praw do spadku?

    Najpierw, przed czym? Przed sądowym stwierdzeniem spadku?
    |
    | 3. Chyba tak, wiec najpierw nalezaloby dochodzic uchylenia
    | poprzedniego postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku przez
    | pozostalych i od nowa puszczac postepowanie.

    No, ale by żądać uchylenia czegokolwiek, to najpierw należy udowodnić, że
    jest się stroną postępowania.
    |
    | 4. Jak umyslnie zataili, to chyba mozna ich kopac z 233KK?

    Oczywiście, że można. Założyłem, że oni tego nie przeprowadzili - być może
    nie słusznie.


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 7. Data: 2003-06-17 19:06:54
    Temat: Re: zatajenie spadku
    Od: "alien" <a...@x...com>

    Dziękuję za dotychczasowe informacje,

    Z moich informacji wynika (odebrałem akt zgonu i faktycznie zmarła w
    listopadzie 2002, a nas poinformowano o tym w czerwcu 2003), że ciotka
    namówiła babcię na darowiznę mieszkania tłumacząc jej, że jeśli coś się
    stanie to dzięki temu nie będą płacić podatku i starowinka uwierzyła. To
    jest relacja od przyjaciółki-sąsiadki babci. Pieniądze z konta (razem z
    odszkodowaniem z Fundacji Polsko-Niemieckiej Pojednanie) zostały pobrane. W
    tej sytuacji nie ma masy spadkowej i jak sprawdziłem w sądzie nie było
    przeprowadzonego postępowania (bo i po co skoro już wszystko zagarneli)...
    Najgorsze w tym jest to, że ciało zostało poddane kremacji, a my nie znamy
    miejsca pochówku...



  • 8. Data: 2003-06-17 20:33:56
    Temat: Re: zatajenie spadku
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    | Z moich informacji wynika (odebrałem akt zgonu i faktycznie zmarła w
    | listopadzie 2002, a nas poinformowano o tym w czerwcu 2003), że ciotka
    | namówiła babcię na darowiznę mieszkania tłumacząc jej, że jeśli coś się
    | stanie to dzięki temu nie będą płacić podatku i starowinka uwierzyła. To
    | jest relacja od przyjaciółki-sąsiadki babci.

    Nikomu nie można zabronić rozporządzenia swoim majątkiem. Babcia dokonała
    darowizny. Jeżeli darowizna miała miejsce nie więcej niż bodaj 10 lat przed
    śmiercią, to teraz możecie ewentualnie dochodzić na reszcie rodziny tzw.
    zachowku. To jest połowa tego, co należałoby się gdyby był normalny spadek,
    z tym, że nie jestem mocny w prawie spadkowym, więc nie podejmuję się
    dokładnego wyłuszczania procedury. Sugerują lekturę kodeksu cywilnego albo
    kontakt z adwokatem.

    | Pieniądze z konta (razem z odszkodowaniem z Fundacji Polsko-Niemieckiej
    Pojednanie)
    | zostały pobrane.

    Ważne jest, czy pieniądze zostały pobrane przed czy po śmierci
    spadkodawczyni. Jeśli nie masz jakiś układów, to tego się nie dowiesz,
    dopóki nie staniesz się spadkobiercą w obliczu prawa, czyli nie będziesz
    miał postanowienia sądowego.

    | W tej sytuacji nie ma masy spadkowej i jak sprawdziłem w sądzie nie było
    | przeprowadzonego postępowania (bo i po co skoro już wszystko zagarneli)...

    No to Ty możesz przeprowadzić. Koszt stosunkowo niewielki.

    | Najgorsze w tym jest to, że ciało zostało poddane kremacji, a my nie znamy
    | miejsca pochówku...

    Nie jestem pewien, ale czy przy kremacji nie sypie się tego do urny, którą
    wydaje się rodzinie? Ale nie wiem. Może za dużo filmów się naoglądałem.


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2003-06-18 04:48:08
    Temat: Re: zatajenie spadku
    Od: "alien" <a...@x...com>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bco6hj$6ar$14@inews.gazeta.pl...

    > Nikomu nie można zabronić rozporządzenia swoim majątkiem. Babcia dokonała
    > darowizny. Jeżeli darowizna miała miejsce nie więcej niż bodaj 10 lat
    przed
    > śmiercią, to teraz możecie ewentualnie dochodzić na reszcie rodziny tzw.
    > zachowku. To jest połowa tego, co należałoby się gdyby był normalny
    spadek,
    > z tym, że nie jestem mocny w prawie spadkowym, więc nie podejmuję się
    > dokładnego wyłuszczania procedury. Sugerują lekturę kodeksu cywilnego albo
    > kontakt z adwokatem.

    Akt darowizny miał miejsce ok. 1 miesiąca przed śmiercią.

    > | Pieniądze z konta (razem z odszkodowaniem z Fundacji Polsko-Niemieckiej
    > | Pojednanie) zostały pobrane.
    >
    > Ważne jest, czy pieniądze zostały pobrane przed czy po śmierci
    > spadkodawczyni. Jeśli nie masz jakiś układów, to tego się nie dowiesz,
    > dopóki nie staniesz się spadkobiercą w obliczu prawa, czyli nie będziesz
    > miał postanowienia sądowego.

    Tego faktycznie nie wiem i bez wszczęcia postępowania bank mi nic nie powie.
    Ale jak znam życie , to mogli podjąć pieniądze nawet w dniu śmierci.


    > | W tej sytuacji nie ma masy spadkowej i jak sprawdziłem w sądzie nie było
    > | przeprowadzonego postępowania (bo i po co skoro już wszystko
    zagarneli)...
    >
    > No to Ty możesz przeprowadzić. Koszt stosunkowo niewielki.

    Cały kłopot w tym, że nie ma masy spadkowej. Mieszkanie przepisane w formie
    darowizny,
    konto oczyszczone. O innym majątku nic nie wiem, a boję się, że będę musiał
    ponieść
    dodatkowe kosztu sądowe i adwokackie, a pieniądze są mi potzrebne na opieką
    nad ojcem.

    >
    > | Najgorsze w tym jest to, że ciało zostało poddane kremacji, a my nie
    znamy
    > | miejsca pochówku...
    >
    > Nie jestem pewien, ale czy przy kremacji nie sypie się tego do urny, którą
    > wydaje się rodzinie? Ale nie wiem. Może za dużo filmów się naoglądałem.
    >

    Tak też było. Po kremacji, prochy oddaje się do urny. W książce odbioru
    zwłok wpisano,
    że zostanie pochowana na cmentarzu w grobie rodzinnym. Ale i to
    sprawdziłem - od listopada
    nie pochowano tam nikogo. Aż się prosi o oskarżenie o zbeszczeszczenie
    zwłok, ale podobno
    urnę można trzymać w domu (nie wiem jak to jest z rozsypaniem np. na swojej
    działce).
    Nie wiem czy rodzeństwo musi mieć jakieś kwity na legalny pochówek w kraju,
    lub wywóz za
    granicę albo oświadczenie,że będą trzymać w domu... ?


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1