eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pozbawienie praw rodzicielskich
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 78

  • 61. Data: 2006-03-08 20:45:00
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>


    Użytkownik "Aicha" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:dun5cv$ssv$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > > czy byly jakiekolwiek dowody?
    >
    > O to właśnie chodzi. Same zarzuty bez ich udowodnienia na nic się
    > zdadzą. A udowodnienie np. gwałtu w małżeństwie - podejrzewam, że nie
    > było i nie jest to łatwe w naszym kraju prawym i sprawiedliwym.

    to nie sa moje zarzuty i nie o to w tym wszystkim chodzilo. Zainteresowana
    w pierwszym poscie pytala o pozbawienie wladzy rodzicielskiej, dostaje rozne
    odpowiedzi , nie do mnie nalezy ocena wystarczy przesledzic jedynie posty.
    Zainteresowana pisze o rozwodzie bez orzekania o winie slusznie ktos
    zauwazyl ,ze w tresci akt moga znajdowac sie szczegoly i na to chcialam
    zwrocic glownie uwage przy kolejnym poscie "wyszaleliscie sie" jak to
    oburzona na odp. innych pisze o tym co prawdopodobnie mialo miejsce w tym
    zwiazku. I tu domniemywam tylko , ze o tych sprawach napewno sad wtedy sie
    dowiedzial i tu stawiam pytanie ... sad to zlekcewazyl? ustalil kontakty?
    powierzyl wladze do osobistego wgladu ojca? NIE - Ale dlaczego ? Wiec nie
    moglo byc az tak zle ,ze sad nie interweniowal we wladze .Nasuwa sie kolejne
    pytanie po tym wszystkim ...czy aby napewno ojciec kwalifikuje sie do
    pozbawienia wladzy ? Czy matka po prawomocnym orzeczeniu rozwodu po tym
    wszystkim o czym tu sie dowiedzielismy dalaby ojcu dziecko do domu ? A jesli
    np. matka przy sprawie rozwodowej powiedziala wszystko w co trudno mi
    uwierzyc ,ze sad majac takie informacje mimo wszystko zezwala na kontakty i
    tu zastanowilabym sie tym wszystkim

    nie oceniam i nie zarzucam to sa tylko pytania i kwestie do przemyslenia
    nic poza tym .
    sam wniosek o pozbawienie to tylko kartka papieru i przedstawienie sytuacji
    sadowi rodzinnemu wiec nie ma problemu by takowy zlozyla jesli to co pisze
    jest prawda .Jednak / tu nie potrzebuje odpowiedzi jak bylo ? czy chce sie
    pozbyc np.ojca bo chce sobie zalozyc nowy zwiazek do ktorego nie mialby
    prawa sie wtracac poprzez dziecko , slusznie tez ktos zauwazyl w pozwie ,ze
    moze chodzic o przysposobienie przez drugiego meza matki w przyszlosci /ale
    tez tu nie oceniam bo niekiedy jest to wiekszym dobrem dla dziecka niz
    biologiczny ojciec / . Ja tylko proponuje przemyslec by dziecku nie stala
    sie krzywda .Teraz sie nie bierze tego pod uwage bo dziecko jest male a
    milosc do partnera np. slepa :) a zycie moze za takie decyzje sie kiedys
    zemscic .Nawet gdy udaloby sie pozbawic ojca wladzy to? moze to sie kiedys
    zemscic .A dlaczego to sobie pomysl ... pytania w zaden sposob nie moga byc
    zarzutami

    pozdrawiam
    Sandra



  • 62. Data: 2006-03-08 21:28:48
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    lotos.flower napisał(a):
    > no to Wam podrzucę kilka kąsków - a co tam dojedźcie mnie do końca
    >
    > dobro dziecka? odebrać mi prawa rodzicielskie?

    Przede wszystkim nie stresuj się. Grupa dyskusyjna, także prawnicza, ma
    to do siebie, że (niestety) każdy może tu wejść. Wchodzą tu zatem też
    ludzie, którzy wyładowują na innych swoje frustracje i cieszą się, kiedy
    mogą dołożyć komuś, kto prosi o pomoc i dlatego musi podać jakieś fakty
    ze swojego życia. A pytania dotyczące prawa mają to do siebie, że żeby
    uzyskać pasującą do problemu odpowiedź trzeba jednak trochę o tym
    problemie powiedzieć. Tu niestety opowiada się w przestrzeń i czytają to
    różni ludzie. Przede wszystkim przyjmij do wiadomości, że większość
    wchodzących na tę grupę osób, to nie są prawnicy. I wśród tych
    nieprawników zdarzają się także właśnie takie osoby, o których pisałam.
    Po prostu je odsiej i tyle. Bo skoro mówisz w przestrzeń, to musisz też
    z tej przestrzeni wyłowić to, co Cię interesuje.

    To, że ludzie godzą się dla świętego spokoju na rozwód bez orzekania o
    winie, to ja akurat już teraz zaczynam rozumieć, może dlatego, że sporo
    rozmawiałam z takimi osobami. Rozwód bez orzekania o winie wybierają
    bardzo różni ludzie z bardzo różnych powodów. Niektórzy zapętlają się w
    te fikcyjne wersje i potem nie wiedzą, jak się z nich wyplątać, ale
    przyczynom stojącym za samą decyzją o nieujawnianiu prawdy zwykle trudno
    odmówić sensu.
    Może szybkie uwolnienie się od niebezpiecznego męża było dla Ciebie
    ważniejsze. Sąd by Ci na czas rozwodu bezpieczeństwa nie zapewnił. To
    nie znaczy, że nie masz prawa powiedzieć teraz sądowi, jakim człowiekiem
    jest Twój były mąż, jeżeli to ma znaczenie także dla tej sprawy.

    A w praktyce, jak będziesz pisać wniosek, to nie zajmuj się
    "drobiazgami" takimi jak dym papierosowy (chyba że masz papiery, że
    dziecko jest alergikiem), tylko skup się na kwestiach istotnych z punktu
    widzenia głównie bezpieczeństwa dziecka, szczególnie w związku z
    kłopotami ojca (nie wiem, jak z resztą rodziny) z alkoholem. Nie podawaj
    jako argument, że dziecko szczerze nienawidzi, tylko sprawdź, co się za
    tym kryje. Czy dziecko ma jakieś własne powody, czy np. się ojca z
    jakiegoś powodu boi, czy też po prostu przejmuje Twoje uczucia. Sama
    toaleta na podwórku też nie stanowi powodu do pozbawienia władzy
    rodzicielskiej, chyba że do tej toalety dziecko musi próbować dostać się
    samo, kiedy wszyscy dorośli są pijani.

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl



  • 63. Data: 2006-03-08 21:39:23
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    sandra napisał(a):

    > Zainteresowana pisze o rozwodzie bez orzekania o winie
    (ciach)
    > I tu domniemywam tylko , ze o tych sprawach napewno sad wtedy sie
    > dowiedzial i tu stawiam pytanie ... sad to zlekcewazyl?

    Sandra, kierując się wyłącznie prawdopodobieństwem, skoro doszło do
    rozwodu bez orzekania o winie, to znaczy, że sąd musiał się o niczym nie
    dowiedzieć.
    Co innego, gdyby doszło do rozwodu z winy obu stron. Wtedy faktycznie
    można by domniemywać, że pytająca podała te argumenty, mąż podał swoje i
    sąd rozsądził gdzieś pośrodku. Ale rozwód bez orzekania o winie pozwala
    przypuszczać, że sąd usłyszał uzgodnioną wcześniej, fikcyjną wersję i
    pytająca słowem się o tych przyczynach nie zająknęła.

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl


  • 64. Data: 2006-03-08 23:43:06
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>


    Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:dunj1b$fit$1@nemesis.news.tpi.pl...

    Ale rozwód bez orzekania o winie pozwala
    > przypuszczać, że sąd usłyszał uzgodnioną wcześniej, fikcyjną wersję i
    > pytająca słowem się o tych przyczynach nie zająknęła.

    Zgadzam sie z Toba i to ,że dla swietego spokoju poszla na taka ugode bez
    orzekania. I tez sie zgadzam z tym ,ze na kazdym etapie moze wnioskowac o
    pozbawienie .Ale nie zgodze sie z faktem ,ze dla swietego spokoju sama
    narazila dziecko na niebezpieczenstwo / opisujac jakim ten czlowiek jest/
    .Doszlo do kontakow tez dla swietego spokoju ? /to tez nie jest ocena /
    jedynie wskazowka by przemyslano cala ta sytuacja . Bo upieralabym sie z
    tym dla świetego spokoju a gdzie wtedy bylo dziecko ? troche damy
    pokrzywdzic ? a gdy ja bede juz miala stabilny grunt pod nogami to wtedy
    zabiore, pozbawie itd? I dobrze zauwazylas ,ze smierdzace ubranko od dymu
    papierosowego nie jest podst.do pozbawienia wladzy

    Sandra



  • 65. Data: 2006-03-09 03:04:50
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    sandra napisał(a):
    > Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
    > news:dunj1b$fit$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Ale rozwód bez orzekania o winie pozwala
    >> przypuszczać, że sąd usłyszał uzgodnioną wcześniej, fikcyjną wersję i
    >> pytająca słowem się o tych przyczynach nie zająknęła.
    >
    > Zgadzam sie z Toba i to ,że dla swietego spokoju poszla na taka ugode bez
    > orzekania. I tez sie zgadzam z tym ,ze na kazdym etapie moze wnioskowac o
    > pozbawienie .Ale nie zgodze sie z faktem ,ze dla swietego spokoju sama
    > narazila dziecko na niebezpieczenstwo / opisujac jakim ten czlowiek jest/
    > .Doszlo do kontakow tez dla swietego spokoju ? /to tez nie jest ocena /
    > jedynie wskazowka by przemyslano cala ta sytuacja . Bo upieralabym sie z
    > tym dla świetego spokoju a gdzie wtedy bylo dziecko ? troche damy
    > pokrzywdzic ? a gdy ja bede juz miala stabilny grunt pod nogami to wtedy
    > zabiore, pozbawie itd? I dobrze zauwazylas ,ze smierdzace ubranko od dymu
    > papierosowego nie jest podst.do pozbawienia wladzy
    >
    > Sandra
    >
    >

    Jest jeszcze syndrom wyuczonej bezradności.

    A spotkania zasądził sąd. Żeby nie zasądził, Kwiat Lotosu musiałaby go
    poinformować o rzeczywistości, a to zmieniłoby szybki, uzgodniony proces
    na proces długi, z koniecznością wracania z przeciwnikiem do wspólnego
    domu po każdej rozprawie. No i teoretycznie te wizyty mogły być dla
    dziecka i tak mniejszym złem niż stałe mieszkanie z takim ojcem.

    Zatem wygląda na to, że wszystkie klocki pasują.

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl


  • 66. Data: 2006-03-09 06:41:23
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: "Maverick31" <m...@W...o2.pl>


    Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:dunib4$nlt$1@atlantis.news.tpi.pl...

    Pomijajac wszystko (caly wywod) gdyby na Chmielnej zjawil sie ojciec dziecka
    i podsypal kasa za porade tez bys mu napisala zeby sprawdzil co sie kryje za
    tym, ze dziecko go nie nawidzi??? Czy (co jest bardziej prawdopodobne)
    patrzac przez pryzmat biletow NBP zrobila bys pismo opierajace sie na
    faktach i wywiodla, ze matka "wojuje dzieckiem"? Skoro rozwod bez orzekania
    mial miejsce oznacza to, ze poza niezgodnoscia charakterow i brakiem pozycia
    nie bylo innych przeslanek do rozwodu.
    Dziwne wydaje sie stwierdzenie, ze rozwod bez orzekania o winie mial na celu
    "szybkie uwolnienie się od niebezpiecznego męża", szczegolnie w swietle, gdy
    mamy do czynienia z gwaltem i innymi przestepstwami.
    Taki argument nie trzyma sie kupy pomijajac oczywscie znane powszechnie
    dorabianie teorii.
    Gdyby one (przestepstwa) byly to zaraz po zgloszeniu zdarzenia facet
    prawdopodobnie dostalby areszt tymczasowy i jeszcze szybciej zniknalby z jej
    zycia, a i pozycja na procesie rozwodowym byla by dla niej znacznie lepsza.

    Dym papierosowy moze szkodzic i zapewne szkodzi nie tylko alergikowi, ale
    zeby wykazac swiadome dzialanie ojca nalezalo by udowodnic, ze wie o tym, ze
    dziecko jest alergikiem a to juz nie jest oczywiste. Przeciez jest bardzo
    prawdopodobne, ze matka, ktora do bylego partnera zywi szczera nienawisc
    (niewazne z jakich powodow) nie poinformowala go, ze dzicko ma astme,
    alergie czy inne schorzenie pluc. Oczywiscie w Polsce to pewnie przejdzie bo
    jasnowidzem facet ma byc, ale coz....

    Podobnie jest z alkoholem. Nalezalo by udowodnic, ze ojciec dziecka spozywa
    alkohol w czasie pobytu u niego dziecka lub jest pod wplywem takowego. I
    znowu mamy do czynienia z uznaniem plotki za stan faktyczny. Zero dowodow,
    ale wszyscy wiemy, ze facet pije bo wszyscy faceci pija .:) Klasyczna
    BARBARA - ci ktorzy uwaznie sluchali wykladow z logiki wiedza o czym
    napisalem. Zastanawia tylko czy taki system zero jedynkowy jest sluszny i
    czy ma zastosowanie w zyciu.

    Zatem "pewniki", ktore przyjelas za oczywiste wydaja sie w swietle logicznym
    nieoczywiste, a lekcja pokroju "pisz to a nie pisz tamtego" wydaje sie byc
    jedynie proba nauczenia jak oklamywac sad poprzez poswiadczanie nieprawdy
    lub zatajenie stanu faktycznego. Co zreszta tez zdaje sie miec odpowiednie
    przelozenie w prawidlowym wykonaniu przez matke wladzy rodzicielskiej.

    Pozdrawiam Maver

    P.s
    A tak swoja droga ciekawe kto bedzie/jest recenzentem twojego doktoratu.
    Musze popytac.:)












  • 67. Data: 2006-03-09 07:09:20
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Maverick31 napisał(a):
    > Skoro rozwod bez orzekania
    > mial miejsce oznacza to, ze poza niezgodnoscia charakterow i brakiem pozycia
    > nie bylo innych przeslanek do rozwodu.

    Gdyby to stwierdzenie było prawdziwe, to reszta wywodu mogłaby być.
    Ale przyjąłeś błędne założenie, więc i reszta do kosza.

    > Dziwne wydaje sie stwierdzenie, ze rozwod bez orzekania o winie mial na celu
    > "szybkie uwolnienie się od niebezpiecznego męża", szczegolnie w swietle, gdy
    > mamy do czynienia z gwaltem i innymi przestepstwami.

    Ty oczywiście wolałbyś wywlekać to wszystko na sali sądowej? Mając
    możliwość zakończenia sprawy w ciągu 30 minut?

    > Taki argument nie trzyma sie kupy

    To Twoje zdanie. Bezpodstawne MZ.

    KG


  • 68. Data: 2006-03-09 07:46:29
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: "Maverick31" <m...@W...o2.pl>


    Użytkownik "kam" <#k...@w...pl#> napisał w wiadomości
    news:duok6l$cpr$1@inews.gazeta.pl...
    > Maverick31 napisał(a):
    >> Skoro rozwod bez orzekania mial miejsce oznacza to, ze poza niezgodnoscia
    >> charakterow i brakiem pozycia nie bylo innych przeslanek do rozwodu.
    >
    > Gdyby to stwierdzenie było prawdziwe, to reszta wywodu mogłaby być.
    > Ale przyjąłeś błędne założenie, więc i reszta do kosza.
    >

    Wyrok byl ? byl. Bez orzekania? bez. Zatem ustalono taki stan faktyczny jak
    wywodzil sedzia w uzasadnieniu. Brak materialu dowodowego nie pozwolil
    stronom wnosic o uznanie drugiego malzonka za winnego i tyle.
    Taka postawa jaka zaprezentowalas wskazuje, ze obie strony poswiadczaly
    nieprawde a i sad poszedl na latwizne. Moze nalezalo by zarzadac rewizji
    wyroku ???:)
    To sie nazywa opiekuncza rola panstwa :)
    Choc z drugiej strony mozna by przyjac, ze obie strony mowily prawde i
    przemocy nijak nie bylo.

    >> Dziwne wydaje sie stwierdzenie, ze rozwod bez orzekania o winie mial na
    >> celu "szybkie uwolnienie się od niebezpiecznego męża", szczegolnie w
    >> swietle, gdy mamy do czynienia z gwaltem i innymi przestepstwami.
    >
    > Ty oczywiście wolałbyś wywlekać to wszystko na sali sądowej?

    Podczas mojego rozwodu przewodniczaca z 6 razy pytala sie czy na pewno
    chcemy sie rozwodzic, a uzgodnienia dotyczace owego poczynilismy przy kawie.
    Jednak zadne z nas nie wraca do tematu i nie wywleka tematow sprzed rozwodu,
    aby dowiesc cos co mialo miejsce po jego ogloszeniu. Niemniej przewodniczaca
    SSO byla osoba duzo bardziej sensowna i madra niz przewodniczaca SSR i tu
    mamy przepasc intelektualna niestety.

    >Mając możliwość zakończenia sprawy w ciągu 30 minut?
    >

    Stan faktyczny to stan faktyczny czy to sie komus podoba czy nie. A skoro sa
    inne przeslanki to nie ma znaczenia lenistwo sedziego, ktory woli pogawedki
    z lawnikami uskuteczniac w godzinach pracy niz zajac sie tym, do czego go
    powolano. Przesluchanie stron ma na celu ustalenie stanu faktycznego i jakos
    nie powinno sie kojarzyc z pogawedka o niczym. Skoro w postepowaniu
    dowodowym nie znalazlo sie nic o przemocy to nalezy przyjac przemocy nie
    bylo. Moze to byc wytwor wyobrazni lotos.flower
    Rozumiem, ze sad jest zwiazany pozwem, ale czy aby na pewno sedzia
    otrzymujacy informacje o gwalcie nie powinien zawiadomic prokuratury???

    Maver





  • 69. Data: 2006-03-09 11:19:25
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Maverick31 napisał(a):
    Skoro w postepowaniu dowodowym nie znalazlo sie
    > nic o przemocy to nalezy przyjac przemocy nie bylo. Moze to byc wytwor
    > wyobrazni lotos.flower

    Wiesz, Ty potrafiłes dogadać warunki rozwodu z żoną przy kawie, ale nie
    wszyscy tak mają. Skąd wiesz, czy mąż lotos.flower nie przystawił jej
    noża do gardła i nie zagroził, że jak rozwód bedzie z orzekaniem o
    winie, to...? Skąd wiesz, czy dla niej nie było ważniejsze wykreślenie
    faceta z życiorysu, niż orzeczenie o winie?

    > Rozumiem, ze sad jest zwiazany pozwem, ale czy
    > aby na pewno sedzia otrzymujacy informacje o gwalcie nie powinien
    > zawiadomic prokuratury???

    Nie powinien, bo to nie jest ścigane z urzędu.

    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 70. Data: 2006-03-09 11:28:31
    Temat: Re: wyszaleliście się?!?!?!?
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dup2u7$heu$1@inews.gazeta.pl...
    > Maverick31 napisał(a):
    > Skoro w postepowaniu dowodowym nie znalazlo sie
    > > nic o przemocy to nalezy przyjac przemocy nie bylo. Moze to byc
    wytwor
    > > wyobrazni lotos.flower
    >
    > Wiesz, Ty potrafiłes dogadać warunki rozwodu z żoną przy kawie, ale
    nie
    > wszyscy tak mają. Skąd wiesz, czy mąż lotos.flower nie przystawił jej
    > noża do gardła i nie zagroził, że jak rozwód bedzie z orzekaniem o
    > winie, to...? Skąd wiesz, czy dla niej nie było ważniejsze wykreślenie
    > faceta z życiorysu, niż orzeczenie o winie?

    bredzisz.
    gdyby tak bylo - to rzygnela by o tym w swoim poscie

    > > Rozumiem, ze sad jest zwiazany pozwem, ale czy
    > > aby na pewno sedzia otrzymujacy informacje o gwalcie nie powinien
    > > zawiadomic prokuratury???
    >
    > Nie powinien, bo to nie jest ścigane z urzędu.

    zatem sama mu dala, a teraz sobie fabule dorabia

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1