eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ?? › Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
  • Data: 2002-01-22 20:22:33
    Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
    Od: "Kuba" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Trochę się zagotowałeś, co?

    Użytkownik "Leszek" <l...@m...icpnet.pl> napisał w wiadomości
    news:a2jpna$otq$1@onyx.icpnet.pl...
    > Ale gdzie ty tam humor widziales?

    To była taka ironia, żart. Niezrozumiałeś.

    >Odpowiedzialem rzeczowo na postawione
    > pytania(zmowa swiadkow,zawiadomienie prokuratury i inne tego typu
    > BZDURY).
    (ciach)

    Chyba zrozumiałeś, że VIPuni chodzi o doprowadzenie do skazania kierowcy. Wg
    mnie, jeśli ktoś pisze "jestem dosc aktywnie dzialajaca osoba... stad
    utrudnia mi to strasznie zycie i funkcjonowanie... i
    meczy bardzo - nie tylko finansowo
    (rehabilitacje, leki, dojazdy do szpitali i centrum rehabilitacji)" to
    chodzi mu o zadośćuczynienie i odszkodowanie. Choć może faktycznie wystarczy
    jej satysfakcja ze skazania drania.


    >Jesli piesza doznaje obrazen ciala typu zlamanie nogi to Policja
    > ZAWSZE wszczyna dochodzenie pod nadzorem prokuratury.A ty za
    przeproszeniem
    > pieprzysz o kpc gdy byc moze piesza zostala uznana winna przed sadem lub
    > prokuratura umorzyla sprawe.

    Po pierwsze. Wiadomo, że jeśli samochód potrąca pieszego na przejściu dla
    pieszych to winny jest pieszy. Mógł nie przechodzić. Wiadomo. Ok, już nie
    ironizuję i będę pisał wprost bo masz z tym kłopoty. Pieszy na przejściu
    dla pieszych ma pierwszeństwo (w cywilizowanych krajach nawet jak stoi
    jeszcze przed przejściem dla pieszych). To taka mało znana wśród kierowców
    zasada.
    Po drugie, dużo łatwiej dochodzi się roszczeń cywilnych w postępowaniu
    cywilnym. Stąd pisałem o kpc. ("pieprzenie o kpc"? - trochę się spiąłeś,
    co?)

    I ostatnia sprawa. Wydaje mi się, że skoro kierowca odpowiada na zasadzie
    ryzyka, nie ma znaczenia czy został uznany winnym, czy nie. Wystarczy fakt
    wyrządzenia szkody. Kłopotów z udowodnieniem wystąpienia zdarzenia nie
    powinno być. Z udowodnieniem wystąpienia szkody też nie. Na pewno są opinie
    lekarzy, zdjęcia, cholera wie co jeszcze. Kwestia związku przyczynowego może
    pozostać wątpliwa tylko dla kierowców Jaguarów.
    Faktycznie może być i tak, że jedyną winną okaże się poszkodowana - trudno w
    to uwierzyć, ale może...Wtedy w istocie trudno rościć sobie jakiekolwiek
    pretensje.

    Kuba





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1