Dnia Wed, 26 Dec 2007 09:49:11 -0800 (PST), g...@g...com napisał(a):

> Mam taki problem: 18 grudnia w Toruniu jechalem ulica na wprost, gdy z
> naprzeciwka jadacy samochod zjechal mi przed nosem na moj pas, bo
> chcial skrecac w lewo.

Kurcze, jakas plaga z tym lewoskretem. Mi ostatnio baran zajechal droge
(skrecajac wlasnie w lewo) i jeszcze pyskowal, ze przeciez mialem wlaczony
prawy kierunkowskaz...

--
KRZYZAK

do góry

Użytkownik "LukaszS" <l...@p...onet_WYTNIJ_.pl> napisał w wiadomości
news:fkua20$9in$1@news.onet.pl...

> Nieprawda.

Nieprawda. Nie jesteś rozgarnięty ;))
Poza CAŁYM artykułem który podałeś, doczytej jeszcze CAŁY art.86 K.W ( nie ,
nie jest to Komitet Wojewódzki ;)


--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"

do góry

Jeszcze jedno pytanie:

Jesli sie odwolam od mandatu na takiej zasadzie, ze to, co zrobilem,
nie jest wykroczeniem, bo przeciez nie zlamalem jadac zadnego
przepisu, a ze Pan Policjant uznal, ze zlamalem costam, to jest inna
kwestia, bo ja tego nie zlamalem. W ten sposob...

Bo nie chce mi sie wierzyc, ze w naszym kraju jest tak, ze Policja
moze bezkarnie robic takie rzeczy. Przeciez to absurd jest...

do góry

gbardzicki pisze:
> Bo nie chce mi sie wierzyc, ze w naszym kraju jest tak, ze Policja
> moze bezkarnie robic takie rzeczy. Przeciez to absurd jest...

Ale jakie bezkarnie ? Miales mozliwosc aby mandatu nie przyjac. Jesli
mandat przyjales, a sie z nim nie zgadzasz to nie da sie wyjasnic czemu
to zrobiles. Tlumaczenie "nie wiedzialem" to zadne tlumaczenie, bo
podstawy prawa powinien znac kazdy. Lezy to w jego wlasnym interesie.


--
Mithos

do góry

Uzytkownik "gbardzicki" <g...@o...pl> napisal w wiadomosci
news:f1b49426-89c0-4055-a30b-1bc9861c7c69@i12g2000pr
f.googlegroups.com...
> Jeszcze jedno pytanie:
>
> Jesli sie odwolam od mandatu na takiej zasadzie, ze to, co zrobilem,
> nie jest wykroczeniem, bo przeciez nie zlamalem jadac zadnego
> przepisu, a ze Pan Policjant uznal, ze zlamalem costam, to jest inna
> kwestia, bo ja tego nie zlamalem. W ten sposob...


Tylko Twoja zasada nie dziala;)
Liczy sie tylko to co na mandacie napisane i co podpisales. To co zrobiles
ma znaczenie trzeciorzedne.
I dlatego Temida jest slepa.


--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Jest to moje zdanie i ja je calkowicie podzielam"

do góry

Użytkownik <s...@a...pl> napisał
> Może wnieść o anulowanie mandatu (czy jakoś tak). Moja żona to
> przechodziła w innej sytuacji (nie związanej z drogami).

Jeśli czyn nie był wykroczeniem - np. mandat za chodzenie w zielonej czapce.
Ale nie można odwołać się od ustaleń faktycznych - przyznania się do winy do
czynu, który jest wykroczeniem Mandat jest wtedy prawomocny.

do góry

Mandat karny kredytowany staje się prawomocny w terminie 7 dni z chwilą
pokwitowania jego odbioru przez ukaranego (art. 98 § 3 zd. 2 kodeksu
postępowania w sprawach o wykroczenia). Taki prawomocny mandat może zostać
uchylony na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty
uprawomocnienia się mandatu, ale jedynie z uwagi na fakt, iż grzywnę
nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie (art. 101 § 1
kpw). Wniosek taki należy złożyć do sądu właściwego do rozpoznania sprawy,
na którego obszarze działania została nałożona grzywna. W przedmiocie
uchylenia sąd orzeka na posiedzeniu, w którym może brać udział ukarany (art.
101 § 2 kpw). Zapłata grzywny nałożonej prawomocnym mandatem kredytowanym
może następować w ratach, ale taka formę spłaty trzeba uzgodnić z organem,
który nałożył grzywnę.

Cytat z http://www.poradaprawna.pl

MK

PS
A więc przez te 7 dni nie wazne czy jest czy nie jest wykroczeniem, nie jest
prawomocny. Mogłeś być w szoku, bac się policjanta, przeleciało UFO albo
miałeś obok siebie teściową. Chyba że się mylę.

do góry

>> Może wnieść o anulowanie mandatu (czy jakoś tak).
> tylko wtedy kiedy mandat został wystawiony za coś co nie jest
> wykroczeniem. Tutaj to nie zachodzi. Podpisany mandat jest ostateczny i
> nie ma od niego odwołania.


W niedzielny wieczór zjawił się jakiś ludek z policjantem w domu na wiosce.
Ludek stwierdził, że kilka dni wcześniej jeden z psów wpadł mu na ulicy pod
samochód i go uszkodził. Kierowca właściciela psa ustalił w ten sposób, ze
pies biegał przy ciągniku teścia. Teść powiedział, że rzeczywiscie jego pies
biegał wtedy koło ciagnika ale nie wpadł pod żaden samochód. Policjant
postanowił ukarać za te latanie luzem psa. Tyle że ukarać postanowił żonę -
właściciela psa, a nie osobę, pod opieką (jesli mozna tak powiedzieć) której
był pies w tamtej chwili.
To było jednym z powodów anulowania mandatu. Zdaniem Sędzi, na psa odpowiada
opiekun w danej chwili, a nie właściciel.

>> Moja żona to przechodziła w innej sytuacji (nie związanej z drogami).
>> Policjant pouczył, że: przyjecie, podpisanie i niezapłacenie mandatu w
>> terminie 7 dni jest równoznaczne z jego nieprzyjeciem.
> bzdura. jest równoznaczne z jego niezapłaceniem i ktoś wcześniej czy
> później sobie należność ściągnie.

To był pierwszy mandat :)
Na necie poczytałem co i jak i już wiedziałem, że policjant wprowadził w
błąd. To był drugi powod anulowania mandatu.

>> Jego odbiór wg pouczenia dawał zatem 7 dni na przemyślenie, dlaczego
>> właśnie ona dostała mandat.
> a co było na tym pouczeniu napisane, bo chyba jednak coś innego niż
> piszesz.


Ha, a Ty zawsze czytałeś co piszą na drugiej stronie mandatu, czy wystarczą
Ci słowa stróża prawa o zasadach przy mandacie? Teraz już wiem, jakie są
zasady. Wtedy jeszcze byliśmy zieloni.

>> No i go podpisała. Gdy wyszło, że to nieprawda, po dwóch dniach złożona
>> została skarga na policjanta. Komendant KPP zasugerował, by złożyć
>> wniosek do Sądu o jego anulowanie (chyba już domyslał się po rozmowie, że
>> mandat był wystawiony niewłaściwej osobie). Wniosek został złożony, Sąd
>> go uwzględnił. Tylko tu mieliśmy pewien dowód na poparcie wniosku,
>> mianowicie nagranie rozmowy z panem "władzą" (włączony dyktafon w
>> kieszeni z nagrał całą rozmowę...) Co ciekawe, policja odrzuciła naszą
>> skargę na policjanta uzasadniajac, że "policjant dobrze myslał, ale źle
>> powiedział. Ważne jest jednak, że dobrze myślał...". Sędzia gdy to
>> przeczytała, to o mało ze śmiechu nie posikała się - widać było, że
>> sędzina to też człowiek ;)
> Coś tu skróciłeś za bardzo albo nie było tak jak piszesz.

Wydaje mi sie, że najważniejsze napisałem.

do góry

Użytkownik "Koju" <m...@p...onet.pl> napisał
> Mandat karny kredytowany staje się prawomocny w terminie 7 dni z chwilą
> pokwitowania jego odbioru przez ukaranego (art. 98 § 3 zd. 2 kodeksu
> postępowania w sprawach o wykroczenia).

"3. Mandat karny, o którym mowa w § 1 pkt 2, powinien zawierać pouczenie o
obowiązku uiszczenia grzywny w terminie 7 dni od daty przyjęcia mandatu oraz
o skutkach nieuiszczenia grzywny w tym terminie. Staje się on prawomocny z
c h w i l ą p o k w i t o w a n i a jego odbioru przez ukaranego."

do góry

> Poza CAŁYM artykułem który podałeś, doczytej jeszcze CAŁY art.86 K.W

Fakt. Przepraszam, nie znałem.

> Nie jesteś rozgarnięty ;)) (...) ( nie , nie jest to Komitet Wojewódzki ;)

A to jakaś forma wyrażenia czegoś jest?

do góry