witek <w...@g...pl.spam.invalid> napisał(a):


> Przecież to podcinanie gałęzi na której się siedzi.
> Pracodawca jest idiotą dając pracownikowi dwie umowy do ręki.
> Obie są już podpisane przez niego?
>
> W zależności od tego co się chce.
> Można zanieść do urzędu pracy obie umowy, narobić smrodu i zapomnieć o
> pracy.
> Można powiedzieć, że się udziału w oszustwie brało nie będzie i nie
> podpisać żadnej lub podpisać tylko jedną i zapomnieć o pracy.
>
> Można podpisać obie, a jak sprawa zrobi się śmierdząca odpowiadać za
> współudział w oszustwie.


Opinii o pracodawcy trudno zaprzeczyć, choć określiłabym to jako bezgraniczne
zaufanie do mało zorientowanych pracowników kadr.

Tak, obie umowy są podpisane przez pracodawcę w momencie przekazywania
pracownikowi.

Pomijając robienie smrodu i podobne, czy jakieś przepisy wskazują w takiej
sytuacji która umowa faktycznie wiąże pracownika i pracodawcę - już po
podpisaniu obydwu przez obie strony?

Pozdrawiam


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/