eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › przed rozwodem a dziecko
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 1. Data: 2007-03-16 04:48:08
    Temat: przed rozwodem a dziecko
    Od: "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>

    Witam Forumowiczów.

    Mam pytanie natury rodzinnej.
    Po 1,5 roku małżeństwa żona zamierza wziąźć ze mną rozwód.
    Nie mieszkamy razem od 7 miesięcy - wyprowadziłem się z domu jej teściów
    gdzie mieszkaliśmy.
    Proszę nie dociekać o powody, w skrócie poprostu powiem że dałem się złapać
    starej pannie (29 lat) tylko po to żeby mogła mieć dziecko ze związku.
    Wiem że to ostre sformułowanie ale tak niestety jest nad czym i ja
    boleję:(((
    Mamy dziecko 8 miesieczne. Od początku wszysto było żony. Ciąża, synek, a ty
    tylko nadskakiwać masz.
    Ty nie masz żadnych praw, bo dziecko jest jej bo to ona 9 miesiecy pod
    sercem nosiła.
    Sam z siebie, z własnej woli płacę co miesiąc 250 zł na synka. Marnie
    zarabiam bo najniższą krajową 672 zł :((
    Więc płacę ile mogę ale dla żony ciągle zamało:((
    I teraz pytanie: Czy zona otrzymując w/w pieniadze ma prawo domagać się
    odemnie zakupów na rzecz synka????
    Chodzi mi tu np. o fotelik do samochodu, aby mogła wozić dziecko na wieś.
    Dodam że rzadania rosną coraz bardziej bo fotelik ma byc taki a taki i żaden
    inny.
    Jak poprosiłem żeby po zakupie fotelika, synka przywieźć do domu moich
    rodziców to wyśmiała mnie.To mam fotelik kupić tylko po to aby ona mogła z
    synem jeździć wszędzie tylko nie do mnie????Ja nie żałuję i dla synka dusze
    bym oddał ale przy takim jej zachowaniu czuję się oszukiwany.
    Choć ona nie pracuje ma tylko pieniądze z urlopu wychowawczego, rodzinne i
    moje pieniądze to ją stać na ciekłokrystalliczne telewizory, magnetofony,
    teraz prawko robi. Więc pieniądze chyba nie wszystkie tak na dziecko idą...
    Mieszka z rodzicami, nie płaci żadnych rachunków na dom.
    Ludziom wmawia że jałmużnę płacę na dziecko, to teraz mam pytanie kolejne.
    Jesli dla 8 miesiecznego malucha 250 zł to jałmużna to ile będę musiał
    płacić jak będzie miał 8 lat lub 18 ????

    Poradzcie jak zachowywać się w sytuacji coraz większych rządań z jej
    strony???
    A jednoczesnie żeby nie przedstawiła przed sądem potem że jej brakowało na
    coś tam dla syna a ja nie chciałem dać.
    Jak "walczyć" z taką kobietą aby nie wydoiła ostatniej kropli krwi ????

    Pozdrawiam.



  • 2. Data: 2007-03-16 07:13:28
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "R De" <r...@p...onet.pl>

    Współczuję Ci sytuacji. Sam przez to przeszedłem. Powiem tak, masz nie duże
    szanse na spokój, ale:
    - jeśli płacisz dobrowolnie, to pamiętaj, żeby zachować kwity wpłat. Chodzi
    o to, żebyś mógł przed sądem wykazać, że na prawdę to robisz.
    - pogódź się z myślą, że ona zrobi wszystko, żeby jak najbardziej uprzykrzyć
    Ci życie. Zrobi dokładnie wszystko.
    - przed sądem żądaj ustalenia konkretnych warunków odwiedzin, i koniecznie
    miejsca odwiedzin. Dziecko będzie coraz starsze i w pewnym momencie będzie
    mogło przebywać z Tobą u Ciebie. Zażądaj, abyś mógł je odbierać z miejsca
    zamieszkania w dni odwiedzin. Inaczej będzie je woziła po całym kraju, żebyś
    tylko się z dzieckiem nie spotykał.
    - Jeśli wykażesz, że nie jesteś w stanie płacić więcej, to - o ile wiem -
    pewnie podwyższy Ci sąd kwotę do około 300 złotych, ale nie koniecznie.
    - zakupy dla dziecka - jeśli płacisz, są tylko Twoją dobrą wolą i żona nie
    ma prawa żądać czegokolwiek od Ciebie. Zwłaszcza fotelika, choćby dla tego,
    że nie jest to rzecz niezbędna do życia.
    Tak na prawdę, to postarał bym się o dobrego adwokata. Pewnie będzie Ci
    potrzebny, bo sądy będą po jej stronie. Dobrze, że mój syn jest dużo
    starszy.
    Powodzenia.



  • 3. Data: 2007-03-16 07:30:56
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "Marcin P." <l...@o...pl>


    Użytkownik "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:etd7hr$btq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Witam Forumowiczów.
    >
    > Mam pytanie natury rodzinnej.
    > Po 1,5 roku małżeństwa żona zamierza wziąźć ze mną rozwód.
    > Nie mieszkamy razem od 7 miesięcy - wyprowadziłem się z domu jej teściów
    > gdzie mieszkaliśmy.
    [ciach]
    nie będę dociekał...

    > Sam z siebie, z własnej woli płacę co miesiąc 250 zł na synka. Marnie
    > zarabiam bo najniższą krajową 672 zł :((

    Płać na konto, przechowuj dowody wpłat.
    Zmień pracę. Tu chodzi o przyszłość Twojego dziecka, nawet, jeśli jego matka
    jest ... jaka jest.


    > I teraz pytanie: Czy zona otrzymując w/w pieniadze ma prawo domagać się
    > odemnie zakupów na rzecz synka????

    Ma prawo rządać czego chce! Nawet ja mogę od ciebie rządać...
    Ty masz prawao dawać :) ale jeśłi nie masz z czego?
    Sąd określi wysokość alimentów. Jeśli masz małe środki do życia, alimenty nie będą
    zbyt wysokie,
    [ale nie niższe niż teraz płacisz]. Zmień pracę.

    > Chodzi mi tu np. o fotelik do samochodu, aby mogła wozić dziecko na wieś.
    > Dodam że rzadania rosną coraz bardziej bo fotelik ma byc taki a taki i żaden
    > inny.
    > Jak poprosiłem żeby po zakupie fotelika, synka przywieźć do domu moich
    > rodziców to wyśmiała mnie.To mam fotelik kupić tylko po to aby ona mogła z
    > synem jeździć wszędzie tylko nie do mnie????

    Uważaj. Nie staraj się przyjmować do siebie argumentacji. Są po prostu osoby
    silniejsze
    i słabsze w retoryce, w dyskusji. Nie masz szans na argumenty.
    Chłodne stanowisko, miłość do dziecka. Unikaj spięć. Jak nie masz argumentów - milcz.

    > Choć ona nie pracuje ma tylko pieniądze z urlopu wychowawczego, rodzinne i
    > moje pieniądze to ją stać na ciekłokrystalliczne telewizory, magnetofony,

    Nie wnikaj w telewizory. Ma swoich rodziców.

    > A jednoczesnie żeby nie przedstawiła przed sądem potem że jej brakowało na
    > coś tam dla syna a ja nie chciałem dać.

    Przed sądem... masz dwie dorgi:
    - Zorientuj się BARDZO DOKŁADNIE i zatrudnij dobrego prawnika.
    Sprawdzonego, takiego, co nie ciągnie sprawy miesiącami. I tak będą odwoałania,
    apelacje itp...

    Idz bez adowkata, ale wykaż się kompletną bezradnością życiową, słabymi zarobkami,
    wysokimi rachunkami (już zbieraj wszyskie rachunki) Zarabiasz 650 (jeśli pod stołęm
    masz wiecej,
    a żona o tym wie, a na pewno wie, to niedobrze) rachunków co miesiąc masz 400 (nie
    licząc komórki)
    jak zapłacisz 250, to przymierasz głodem...
    Żona może cię zaargumentować na śmierć.

    Ale i tak przygotuj się: znaj nazwiska sędziów, adwokatów, wiedz, w czym są dobrzy,
    jakie mają linie ataku... Poradź się kogoś, kto przez to przeszedł.

    O dobru dziecka pomyśl po sprawie.

    Radził nie-prawnik, facet po przejściach. Tobie jednak potrzebne są rady DOBREGO
    PRAWNIKA (sic).

    Serdeczne pozdrowienia
    --
    Marcin


  • 4. Data: 2007-03-16 07:44:36
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "Angie" <j...@o...eu>


    Użytkownik "R De" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:etdg2j$ueb$1@news.onet.pl...

    > Zwłaszcza fotelika, choćby dla tego, że nie jest to rzecz niezbędna do
    > życia.

    Ciekawa teza. Widziales na crash testach jak zachowuje sie cialo dziecka w
    czasie stluczki?

    Angie



  • 5. Data: 2007-03-16 07:44:50
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:etd7hr$btq$1@atlantis.news.tpi.pl...


    > Poradzcie jak zachowywać się w sytuacji coraz większych rządań z jej
    > strony???

    oprocz tego co napisal "r de" postaraj sie po cichu zbierac na nia "kity",
    czyli zaopatrz sie w dyktafon i nagrywaj wasze rozmowy, im wiecej
    ciekawych kwiatkow z bezsensownymi rzadaniami, twierdzeniami ze to jej, a
    ty sie nie liczysz, ze byles jej potrzebny tylko do zrobienia dziecka, ze
    bedzie ci utrudniac kontakt z dzieckiem itd itp tym lepiej dla ciebie,
    zawsze wtedy bedziesz mogl sie pokusic o rozwod z orzeczeniem jej winy, da
    ci to spore pole manewru
    jesli przypadkiem kreci sie w jej okolicy jakis facet, tez plus dla
    ciebie, pod warunkiem ze bedziesz mial na to dowody


  • 6. Data: 2007-03-16 07:55:26
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "Angie" <j...@o...eu>


    Użytkownik "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:etd7hr$btq$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >To mam fotelik kupić tylko po to aby ona mogła z
    > synem jeździć wszędzie tylko nie do mnie????

    Fotelik masz kupic aby twoje dziecko bezpiecznie podrozowalo. Gdziekolwiek.

    > Jesli dla 8 miesiecznego malucha 250 zł to jałmużna to ile będę musiał
    > płacić jak będzie miał 8 lat lub 18 ????

    Wiecej. Rzeczpospolita obliczyla kiedys ze wychowanie dziecka od zera do
    studiow kosztyuje jakies 500tys. 250zl na dzieciaka wydaje ci sie duzo?
    Pampersy, soczki, deserki, szczepienia dodatkowe [platne a jakze], jesli nie
    karmi piersia to mleko modyfikowane. Ciuchy bo malenstwo rosnie [ja
    wymienialam cala garderobe dzieciaka co 2mce - za kazdym razem to bylo ok
    300zl a kupowalam 3 lata temu i to po max 3 rzeczy - 3 body, 3 koszulki, 3
    spioszki etc]- glupie buciki Bartki to koszt 130zl. Zabawki. Powiem ci ze ja
    po pierwszym roku zycia dziecka [+okres ciazy - wiec wyprawka ciazowa]
    obliczylam ze kosztowal mnie 14 tys. A nie jestem fanatyczka marek wiec moje
    dziecko mialo wiekszosc rzeczy "no name". Jedyne na co postawilam firmowe ze
    wzgledu na dobro dziecka to wlasnie fotelik samochodowy i buciki.

    > Poradzcie jak zachowywać się w sytuacji coraz większych rządań z jej
    > strony???

    Nie mam i nie dam

    > A jednoczesnie żeby nie przedstawiła przed sądem potem że jej brakowało na
    > coś tam dla syna a ja nie chciałem dać.

    Nie dalem bo nie mialem. Ale nastaw sie ze twoje akcje spadna ponizej zera.
    No i ze to zagranie na krotka mete - bo w koncu ktorys sedzia ci powie ze
    trzeba bylo pomyslec o tym, ze nie stac cie na dziecko zanim je zrobiles.

    Angie




  • 7. Data: 2007-03-16 08:12:39
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "TMK" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:etd7hr$btq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Witam Forumowiczów.
    >

    > Proszę nie dociekać o powody, w skrócie poprostu powiem że dałem się
    > złapać
    > starej pannie (29 lat) tylko po to żeby mogła mieć dziecko ze związku.
    > Wiem że to ostre sformułowanie ale tak niestety jest nad czym i ja
    > boleję:(((
    Stara panna w wieku 29 lat? ? Obecnie średni wiek zawierania małżeństawa w
    Polsce dla kobiet to 25-26 lat (to mediana). Nie przesadzaj, 100 lat temu
    byłaby pewnie starą panną.ale TERAZ?, nawet na pierwsze dziecko miałaby dużo
    czasu.
    Ale jednego NIE MOGĘ zupełnie zrozumieć. Oczywiście tak zwane łapanie na
    dziecko istnieje (jeśli facet nie słyszał o antykoncepcji) ale..... łapać na
    dziecko faceta który zarabia 600zł???
    Przecież to jeszcze jego trzeba utrzymac.... mieszkanie i opłaty to co
    najmniej 600 zł. Za takiego to można wyjść tylko z szalonej miłości
    Może opuściłeś jedno zero w zarobkach?
    Podobno długość mierzy się grubością(portfela) i dlatego niektórzy są
    narażeni na niebezpieczeństwo łapania na dziecko.... ze przypomnę
    niektórych członków Samoobrony, ale oni to pewnie te 600 mnoża x 100



  • 8. Data: 2007-03-16 08:14:40
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "jacobs" <andrzej@no_spam_marzyciel.pl>


    > Użytkownik "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    > news:etd7hr$btq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    - bo w koncu ktorys sedzia ci
    > powie ze trzeba bylo pomyslec o tym, ze nie stac cie na dziecko zanim
    > je zrobiles. Angie

    Tak, pewnie poszedł za stodołę i sam sobie zrobił dziecko.
    Taki sędzia, to nie sędzia, a sędzina. Stara panna, lub rozwódka,
    która myśli że mężczyźni są źli i trzeba ich tępić. Taka która ma wstręt do
    sexu
    bo to dla niej był "obowiązek", teraz może się mścić i czuć wielką
    satysfakcję
    ze swojego urzędu. Początki "Ligi Kobiet" ? ;
    Czy ktoś się zastanawiał ile sędzin, kobiet, w sądach rodzinnych jest
    mężatkami?
    Znam kilka sądów rodzinnych, jestem po przejściach i wszędzie były albo
    rozwódki, albo jakieś panny po 40-tce.
    J.

    PS.Do autora wątku, masz marne szanse na cokolwiek. Jedyne co może ci pomóc
    to przyłapanie tej kobiety na czymś kompromitującym. Choć to nie wiele
    pomoże, może tylko zmiękczyć sędziego. Sprawa toczy sie o dobro dziecka, a
    nie o postawy moralne matki.

    Wydaje mi się iż nie dojrzałeś do związku i rodziny, teraz odciśnie się to
    na Tobie głęboko i na całe życie. Szczególnie finansowo.

    J.




  • 9. Data: 2007-03-16 08:39:06
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Angie" <j...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:etdhme$394$1@news.onet.pl...

    > Ciekawa teza. Widziales na crash testach jak zachowuje sie cialo dziecka
    > w czasie stluczki?

    a jest jakis przymus wozenia dziecka samochodem?


  • 10. Data: 2007-03-16 08:40:21
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "R De" <r...@p...onet.pl>

    To akurat coś innego. Nie musi wozić dziecka samochodem, a fotelik może
    kupić sama. Co to, tatuś jest tylko od łożenia na dziecko? Gdzie jest
    mamusia?


strony : [ 1 ] . 2 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1