eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Re: podział mieszkania/ p.Gwidon Naskręt
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2002-04-03 17:12:04
    Temat: Re: podział mieszkania/ p.Gwidon Naskręt
    Od: <l...@f...onet.pl>

    > Nie pozew, tylko wniosek, zniesienie współwłasności następuje w trybie
    > nieprocesowym.
    >
    To znaczy bez naszego udzialu, bez wizyt w sadzie itp. ?

    > Zakładam przy tym że nie ma innego majątku spadkowego, albo został on
    > podzielony bez animozji. Jeśli zamiast zniesienia współwłasności wniesiesz
    > o dział spadku, musisz dołączyć trochę inne dokumenty - art. 680 KPC.
    >
    Z tym jest niekoniecznie tak. Inne rzeczy tez sa. Np. nie dostalam nic po
    rodzicach, zadnej rzeczy z domu. Pozostaje jeszcze dzialka, ktora ojciec
    jeszcze za zycia zapisala na nas dwoje, a teraz tez slysze argumenty, ze
    jest tylko jego. Zadnych dokumentow na to nie mam. Pewnie jest gdzies
    zapisane, ale nie wiem gdzie.

    Co jest wobec tego bardziej korzystne, mniej kosztowne, mniej nerwowe a przy
    tym dajace szanse ze druga strona zostanie zmuszona do podzialu majatku
    (sprzedazy mieszkania badz splacenia mnie) i
    oddania mi mojej czesci.

    A wlasnie - czesc - we wczesniejszyh listach napisal mi Pan o tych
    odliczeniach od mojej czesci jego kosztow na remonty. Ale przeciez to
    wchodzilo w sklad czynszu (fundusz remontowy), ktory potem w calosci (a nie
    w czesci przypadajacej na niego) odliczas sobie od dochodu przy rozliczeniu
    podatkowym. Czyli jakby sobie odliczyl rowniez moja czesc bezprawnie. Co z
    tym fantem ?

    Pozdrawiam
    Lev-al
    > --
    > Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)
    >





  • 2. Data: 2002-04-03 19:02:09
    Temat: Re: podział mieszkania/ p.Gwidon Naskręt
    Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl>

    On Wed, 3 Apr 2002 l...@f...onet.pl wrote:

    > > Nie pozew, tylko wniosek, zniesienie współwłasności następuje w trybie
    > > nieprocesowym.
    > >
    > To znaczy bez naszego udzialu, bez wizyt w sadzie itp. ?

    Oczywiście że nie - tyle że nie ma stron procesowych, a uczestnicy.

    > Z tym jest niekoniecznie tak. Inne rzeczy tez sa. Np. nie dostalam nic po
    > rodzicach, zadnej rzeczy z domu. Pozostaje jeszcze dzialka, ktora ojciec
    > jeszcze za zycia zapisala na nas dwoje, a teraz tez slysze argumenty, ze
    > jest tylko jego. Zadnych dokumentow na to nie mam. Pewnie jest gdzies
    > zapisane, ale nie wiem gdzie.

    Więc po to jest dział spadku, żeby łączną wartość majątku spadkowego
    zsumować i z tego wydzielić udziały w postaci konkretnych przedmiotów, lub
    ekwiwalentu pieniężnego.

    > Co jest wobec tego bardziej korzystne, mniej kosztowne, mniej nerwowe a przy
    > tym dajace szanse ze druga strona zostanie zmuszona do podzialu majatku
    > (sprzedazy mieszkania badz splacenia mnie) i oddania mi mojej czesci.

    Nie wiem :) Przypuszczam że korzystniej byłoby podzielić cały spadek, a
    nie tylko sam dom.

    > A wlasnie - czesc - we wczesniejszyh listach napisal mi Pan o tych
    > odliczeniach od mojej czesci jego kosztow na remonty. Ale przeciez to
    > wchodzilo w sklad czynszu (fundusz remontowy), ktory potem w calosci (a nie
    > w czesci przypadajacej na niego) odliczas sobie od dochodu przy rozliczeniu
    > podatkowym. Czyli jakby sobie odliczyl rowniez moja czesc bezprawnie. Co z
    > tym fantem ?

    Podobnie - żądać zwrotu z powodu bezpodstawnego wzbogacenia, jeśli poniósł
    mniejsze koszty niż w rzeczywistości.

    --
    Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1