eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pieszy na pasach - dylemat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 21. Data: 2006-04-18 00:38:12
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    news wrote:

    >> Nie. Moje uwagi zagrożenia nie powodują. Twój "styl" jazdy - owszem.
    >> Więc najpierw ty sobie daruj kierowanie pojazdami. Lub zreformuj się.
    >
    >
    > a skad wiesz jaki jest moj styl jazdy ??????? by sugerowac mi jego
    > zmiane...

    Dość dokładnie go opisałeś w tekście z 17 kwietnia z godziny 1:08 - masz
    jakieś dylematy, co zrobić z pieszym wychodzącym po pasach ZZA POJAZDU
    STOJĄCEGO PRZED PRZEJŚCIEM DLA PIESZYCH (domyślnie taki pojazd pieszych
    przepuszcza).

    A może to pisały krasnoludki?


  • 22. Data: 2006-04-18 13:41:21
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: "news" <color@{wytnijto}gazeta.pl>

    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:444434f5@news.home.net.pl...
    > news wrote:
    > Dość dokładnie go opisałeś w tekście z 17 kwietnia z godziny 1:08 - masz

    to ze mam dylemat wcale nie oznacza ze jezdze tak jak ty to sobie
    wyobrazasz, wiec twoje sugestie sa bezpodstawne.



  • 23. Data: 2006-04-18 14:44:55
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    news wrote:

    > to ze mam dylemat wcale nie oznacza ze jezdze tak jak ty to sobie
    > wyobrazasz, wiec twoje sugestie sa bezpodstawne.

    Dobra, niech będzie.

    Tak czy inaczej skoro piesi przechodzący przez PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH
    stanowią dla ciebie problem tylko dlatego, że wychodzą zza stojącego
    PRZED PRZEJŚCIEM DLA PIESZYCH autobusu - to jest to twój problem i to ty
    stanowisz zagrożenie.


  • 24. Data: 2006-04-19 21:56:01
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Lukasz napisał:
    > Przy każdytm wymijaniu stojącego autobusu masz obowiązek przewidzieć, że zza
    > autobusu ktoś wyjdzie.

    Wręcz przeciwnie, takie wyjście jest zabronione (i skrajnie głupie). Od
    kierowcy należy się tylko szczególna ostrożność przy omijaniu autobusu.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 25. Data: 2006-04-19 22:58:12
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Paweł Sakowski wrote:

    >>Przy każdytm wymijaniu stojącego autobusu masz obowiązek przewidzieć, że zza
    >>autobusu ktoś wyjdzie.
    >
    >
    > Wręcz przeciwnie, takie wyjście jest zabronione (i skrajnie głupie). Od
    > kierowcy należy się tylko szczególna ostrożność przy omijaniu autobusu.
    >

    ZAKAZ OMIJANIA POJAZDÓW STOJĄCYCH PRZED PRZEJŚCIEM I PRZEPUSZCZAJĄCYCH
    PIESZYCH!!!!!!!!!!!!!!


  • 26. Data: 2006-04-20 07:57:17
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: "Michał \"Kaczor\" Niemczak" <k...@N...atn.pl>

    On 4/20/2006 12:58 AM, Andrzej Lawa wrote:

    > ZAKAZ OMIJANIA POJAZDÓW STOJĄCYCH PRZED PRZEJŚCIEM I PRZEPUSZCZAJĄCYCH
    > PIESZYCH!!!!!!!!!!!!!!

    Autobus na przystanku i przed przejściem dla pieszych nie zatrzymuje się
    by pieszych przepuścić tylko po to, by wysadzić pasażerów. Wyobraź sobie
    taką sytuację w godzinach szczytu, 3 pasy na 4 autobus. Wszyscy się mają
    zatrzymać BO AUTOBUS WYSADZA LUDZI? A wychodzenie pieszych zza autobusu
    na ruchliwą drogę BO MY MAMY TAM PASY to nic innego jak skrajna głupota
    i robienie z siebie świetej krowy. Ja to tak widzę, możemy polemizować
    dalej :)

    Kaczor
    --
    Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy
    kaczor@NO_SPAMplug.atn.pl
    http://przemysl.net.pl/kaczor


  • 27. Data: 2006-04-20 09:02:56
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>

    Michał "Kaczor" Niemczak napisał(a):

    > Autobus na przystanku i przed przejściem dla pieszych nie zatrzymuje się
    > by pieszych przepuścić tylko po to, by wysadzić pasażerów.

    Skąd wiadomo po co się zatrzymuje? Czy wykluczona jest sytuacja w której
    i przepuszcza i wysadza?

    > Wyobraź sobie
    > taką sytuację w godzinach szczytu, 3 pasy na 4 autobus. Wszyscy się mają
    > zatrzymać BO AUTOBUS WYSADZA LUDZI?

    Wyobraź sobie taką sytuację - autostrada, kraksa, jeden pas zajęty. I
    tylko dlatego masz pozostałymi pasami jechać wolno i ostrożnie
    (zachowanie szczególnej ostrożności) obok miejsca wypadku bo tenże się
    wydarzył?

    > A wychodzenie pieszych zza autobusu
    > na ruchliwą drogę BO MY MAMY TAM PASY to nic innego jak skrajna głupota
    > i robienie z siebie świetej krowy. Ja to tak widzę, możemy polemizować
    > dalej :)

    Co sobie głupi pieszy myśli (tzw. bojownik o prawa pieszego) to jedno -
    ale jeśli przed przejściem widzisz stojący autobus to powinieneś się
    zatrzymać tak jak i on. Osobiście gdybym wiedział, że jest tam
    przystanek to bym ewentualnie na tyle zwolnił (pewnie do kilku km/h)
    żeby mieć PEWNOŚĆ, że na pasach nie znajduje się pieszy, który sobie na
    nie wszedł z zamiarem przejścia. Oczywiście IMHO w takim wypadku jest
    denna organizacja ruchu.


  • 28. Data: 2006-04-20 09:37:27
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: "Michał \"Kaczor\" Niemczak" <k...@N...atn.pl>

    On 4/20/2006 11:02 AM, Juzek Kocimientka wrote:

    > Wyobraź sobie taką sytuację - autostrada, kraksa, jeden pas zajęty. I
    > tylko dlatego masz pozostałymi pasami jechać wolno i ostrożnie
    > (zachowanie szczególnej ostrożności) obok miejsca wypadku bo tenże się
    > wydarzył?

    Rozmawiamy o ruchu miejskim, przystanku i autobusie oraz o pasach zaraz
    za nim a nie o wypadku na autostradzie.

    > Co sobie głupi pieszy myśli (tzw. bojownik o prawa pieszego) to jedno -
    > ale jeśli przed przejściem widzisz stojący autobus to powinieneś się
    > zatrzymać tak jak i on.

    Jest jeszcze jeden aspekt tego wszystkiego - autobus jest na zatoczce. I
    co wtedy? Mam to traktować jako pojazd zatrzymujący się przed
    przejściem? Kiedyś mi się obiła o uszy wypowiedź policjanta (wysokim
    stopniem) z sekcji ruchu drogowego. Mówił on właśnie o "trzodzie"
    wybiegającej zza autobusu "bo się im spieszy". Określił to jasno -
    skrajna głupota i wtargnięcie na jezdnię bez względu, czy pasy są czy
    nie (pomijam tutaj przypadek istnienia sygnalizacji świetlnej). Pieszy
    wyłażący zza pojazdu JEST ZOBOWIAZANY UPEWNIĆ SIĘ, że może wejść na
    jezdnię i nie narazi to bezpieczeństwa ruchu.

    > Osobiście gdybym wiedział, że jest tam przystanek to bym ewentualnie na tyle
    zwolnił (pewnie do kilku km/h)
    > żeby mieć PEWNOŚĆ, że na pasach nie znajduje się pieszy, który sobie na
    > nie wszedł z zamiarem przejścia. Oczywiście IMHO w takim wypadku jest
    > denna organizacja ruchu.

    Organizacja jak najbardziej denna ALE: Wyłazi Ci takie coś na jezdnię,
    zwalniasz oczywiście. Teraz pytanie: ile możesz się toczyć, żeby
    wyhamować skutecznie gdy ktoś, nie patrząc nawet czy coś jedzie, włazi
    Ci na maskę? Sam w takich sytuacjach zwalniam, wciskam sprzęgło i kładę
    płetwę na hamulcu ale... różnie może być.

    Kaczor
    --
    Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy
    kaczor@NO_SPAMplug.atn.pl
    http://przemysl.net.pl/kaczor


  • 29. Data: 2006-04-20 11:15:18
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Michał "Kaczor" Niemczak wrote:
    > On 4/20/2006 12:58 AM, Andrzej Lawa wrote:
    >
    >> ZAKAZ OMIJANIA POJAZDÓW STOJĄCYCH PRZED PRZEJŚCIEM I PRZEPUSZCZAJĄCYCH
    >> PIESZYCH!!!!!!!!!!!!!!
    >
    >
    > Autobus na przystanku i przed przejściem dla pieszych nie zatrzymuje się
    > by pieszych przepuścić tylko po to, by wysadzić pasażerów. Wyobraź sobie

    A przy okazji ich przepuścić.

    > taką sytuację w godzinach szczytu, 3 pasy na 4 autobus. Wszyscy się mają
    > zatrzymać BO AUTOBUS WYSADZA LUDZI? A wychodzenie pieszych zza autobusu

    TAK

    > na ruchliwą drogę BO MY MAMY TAM PASY to nic innego jak skrajna głupota
    > i robienie z siebie świetej krowy. Ja to tak widzę, możemy polemizować

    A ja widzę, że ty jesteś Jaśnie Pan Katamaraniarz i domagasz się prawa
    rozjeżdżania pieszych, którzy mają czelność swoim istnienie opóźniać
    twoją Świętą Pielgrzymkę Samochodową W Wielce Ważnych Sprawach.

    A zasada jest prosta: jest przejście dla pieszych i coś stoi przed tym
    przejściem - masz psi obowiązek się zatrzymać!

    Zwłaszcza że w godzinach szczytu i tak za chwilę utkwisz w jakimś korku,
    więc co za różnica?


  • 30. Data: 2006-04-20 11:33:29
    Temat: Re: pieszy na pasach - dylemat
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Andrzej Lawa wrote:

    > A zasada jest prosta: jest przejście dla pieszych i coś stoi przed tym
    > przejściem - masz psi obowiązek się zatrzymać!

    Ale kto (w tym kraju) by sie przejmowal jakimis zasadami. Przeciez te
    zasady nie sa dla kierowcow. Kierowca placi (akcyze, podatek,
    ubezpiecznie) to on jak panicz na furmance ma prawo jechac! A pasy,
    przejscia i chodniki to i tak sie buduje z pieniedzy samochodziazy, wiec
    wara - pieszy ma czekac, a jak wlazi to moze zginac ;))))))

    > Zwłaszcza że w godzinach szczytu i tak za chwilę utkwisz w jakimś korku,
    > więc co za różnica?

    Ale co za czad, jak jest 200 metrow miedzy swiatlami, mozna na tym
    odcinku przyspieszyc do stu i z piskiem zahamowac ;) To sie nazywa
    jazda... ;))))))

    Pozdr
    ja

    Tak wiem, znow mnie ponioslo ;)

    --

    _____________________________________________r_e_k_l
    _a_m_a______
    Najlepsze mono- i polifoniczne dzwonki, tapety i wygaszacze oraz
    gry java do pobrania na telefon komórkowy http://forum.krakow.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1