On Sun, 26 Oct 2003, Kyniu wrote:

>+ On Sat, 25 Oct 2003 14:42:57 -0500, "poilkj" <p...@g...pl> wrote:
>+
>+ >Wszystkie pomysły dozwolone, po za jednym.
>+
>+ Zawrzec umowe cywilna.

Acha, odszczekując poprzednią moją wypowiedź (zaraz sCANCELuję ;))
to wyłączenie takiej umowy (podobnie jak umowy o pracę - *też*
można !) tak jak Oberfeldkurat Andrzej K. pisze - z prowadzenia
DG jest wymienione m.in. w ustawach podatkowych, a one są
poważnym problemem przy innych usługach "ot tak sobie
osobie obcej bez DG":

++++++
8) przychody z tytułu osobistego wykonywania usług na podstawie umowy
zlecenia lub umowy o dzieło, uzyskiwane wyłącznie od:

a) osoby prawnej, jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej
lub przedsiębiorcy - jeżeli podatnik wykonuje te usługi wyłącznie dla
potrzeb tych podmiotów i tego samego rodzaju usług nie wykonuje na rzecz
ludności,

b) właściciela (posiadacza) nieruchomości, w której lokale są wynajmowane,
lub działającego w jego imieniu zarządcy albo administratora - jeżeli
podatnik wykonuje te usługi wyłącznie dla potrzeb związanych z tą
nieruchomością
-----

Nie wiem jak powinno być (zarówno przy poście Andrzeja jak
i twoim) po stronie owego "właściciela". IMHO:
1. mógłby składać PIT-5, z umowy najmu, najem = 0, ale
"zbierają się" straty :) - jakby kiedyś ów lokal wynajął,
to straty do 5 lat wstecz można (po 50% max) wliczyć !
2. musiałby co miesiąc składać PIT-4 za pracownika/wykonawcę
3. musiałby rozliczać ZUS, czyli *jeśli trzeba* składać
stosowne deklaracje (a kto wie co nam Sejm każe złożyć
np. w grudniu, na zasadzie "bo tak, bo system ZUSu leży
i kwiczy i my prosimy sumę składek z nieparzystych miesięcy)
4. musiałby płacić podatki i składki.

Powyższe może oczywiście robić w jego imieniu biuro
podatkowe, o ile coś za to dostanie :)
Roboty niewiele, to powinni nie za dużo wziąć.
Problemem może być ew. "osobiste wezwanie" przez US
(mają prawo). Myślę że można by wystosować informację
do US że coś-tam (wcale nie muszą się tym przejąć :]).

>+ Kyniu

pozdrowienia, Gotfryd
(odszczekujący pośpiech !)