eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoopuszczenie mieszkania przez wynajmujacego › Re: opuszczenie mieszkania przez wynajmujacego
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!not-for-m
    ail
    From: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: opuszczenie mieszkania przez wynajmujacego
    Date: Thu, 06 Mar 2003 14:40:30 +0100
    Organization: Spoldzielnia Pracy "Daremny Trud"
    Lines: 55
    Message-ID: <b...@4...com>
    References: <b3q5dj$jeo$1@atlantis.news.tpi.pl> <b3qad2$di0$1@druid.ceti.com.pl>
    NNTP-Posting-Host: 149.156.184.46
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: srv.cyf-kr.edu.pl 1046958035 3213 149.156.184.46 (6 Mar 2003 13:40:35 GMT)
    X-Complaints-To: n...@c...edu.pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 6 Mar 2003 13:40:35 +0000 (UTC)
    X-Newsreader: Forte Agent 1.8/32.553
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:133975
    [ ukryj nagłówki ]

    Sat, 1 Mar 2003 13:51:47 +0100, "Jakub Jewuła"
    <b...@s...com.pl> pisze:


    >Zapukac, wejsc sprytem (nie sila!).
    >Bety przez drzwi (nic nie zniszczyc), wymienic zamki i po sprawie.
    >Niech Cie skarzy (tylko o co?).

    >Ew. pod nieobecnosc otworzyc drzwi, zrobic spis gratow
    >(swiadkowie), ladnie spakowac i wyniesc do piwnicy.
    >Oczywiscie piwnice udostepnic by mogl zabrac graty.

    Potwierdzam, ja raz tak zrobilem i okazalo sie skuteczne.
    Tyle, ze nie wobec rodziny z dziećmi (chyba bym się nie
    odważył), ale samotnego dwudziestokilkulatka, który się
    nie poczuwał do płacenia czegokolwiek.
    Wybrałem wariant drugi: pod nieobecność. Jeszcze
    patrol policji wezwałem. Protokół z wejścia, tuzin
    świadków, spis rzeczy, podpisy wszystkich świadków
    na protokole, zdjęcia non stop. Mocne i duże worki ,
    pakowanie wszystkiego co było w domu, wymiana zamków,
    graty do garażu teściów. Kartka na drzwiach, że rzeczy są
    do odebrania u mnie i prośba o zgłosznie się w celu
    uregulowania kwestii finansowych. Naturalnie list ze
    zwrotnym potwierdzeniem odbioru z tym samym.

    Na drugi dzień gość się pojawił ze "swoimi policjantami".
    Gość trzymał się wersji, że został okradziony. Ja, że nic
    takiego i przy policjantach powiedziałem, że chętnie mu
    oddam rzeczy i generalnie "o co chodzi". Cały czas mówiłem
    policjantom, że to jest spór pomiędzy sąsiadami i drobna
    "sprawa cywilna". W końcu odpuścił. Po dwóch tygodniach
    przyszło wezwanie na przesłuchanie w sprawie kradzieży.
    Dowiedziałem się, że ukradłem kilkadziesiąt (chyba ze
    40.000) tysięcy złotych w gotówce, garnitury od Armaniego,
    kilka komputerów, klimatyzator itd. Tutaj uratowały mnie
    zdjęcia i patrol policji, który zaprzeczył, jakoby tam były
    jakies komputery. Po dwóch miesiącach przyszło umorzenie
    sprawy o rzekomą kradzież, z bardzo ładnym uzasadnieniem.
    W międzyczasie wróciły podpisane przezd odbiorcę dwa
    wezwania do odebrania tych rzeczy. Ale od dwóch lat
    zalegają tam gdzie je złożyłem. Pewnie wkrótce dam mu
    termin ostateczny, a jak nie weźmie to oddam do oo.
    Kapucynów czy innym biednym.

    Tak więc jak widzisz dało się, aczkolwiek co się człowiek
    najadł nerwów, to jego. No i było to bezczelne chamidło,
    a nie rodzina.

    --
    pozdrawiem serdecznie
    Andrzej Garapich

    Kto w młodości był socjalistą
    ten na starość będzie świnią

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1