eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoodśnieżanie przed posesją › Re: odśnieżanie przed posesją
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: odśnieżanie przed posesją
    Date: Mon, 4 Jan 2010 20:05:47 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 49
    Message-ID: <hhtf6n$14a$1@inews.gazeta.pl>
    References: <hhqsmp$lh3$1@inews.gazeta.pl> <hhqte7$opp$1@inews.gazeta.pl>
    <hhqtnh$o0m$1@inews.gazeta.pl> <hhquh3$6l$2@inews.gazeta.pl>
    <hhr039$77o$1@inews.gazeta.pl> <o...@d...telgam.pl>
    <hht2gm$80k$1@news.task.gda.pl>
    NNTP-Posting-Host: dme118.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1262632983 1162 83.24.60.118 (4 Jan 2010 19:23:03 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 4 Jan 2010 19:23:03 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <hht2gm$80k$1@news.task.gda.pl>
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6002.18005
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6002.18005
    X-User: robert.tomasik
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:622494
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st> napisał w
    wiadomości news:hht2gm$80k$1@news.task.gda.pl...
    > Użytkownik "leon" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:op.u50kne0gttirfm@dowolny.telgam.pl...
    >> Dnia 03-01-2010 o 21:52:43 <d...@n...pl> napisał(a):
    >
    >> Z tego co pamietam to w innych krajach to np jak nie skosisz trawy
    >> przeddomem to przyjedzie firma skosi a Ty otrzymasz rachunek
    >
    > Z tym, że koszenie trawy można zaplanować i dostosować do własnych
    > planów życiowych, natomiast z planowaniem opadów śniegu jest już sporo
    > gorzej.
    > Poza tym skoszenie trawy w słoneczne sobotnie popołudnie to może być
    > nawet przyjemny obowiązek.
    > Natomiast wstawanie w wolną niedzielę o 5-tej, gdy za oknem ciemno, a na
    > termometrze -15 st. i zapieprzanie z szuflą, bo akurat śniegu napadało,
    > to dyskusyjna przyjemność.

    Tu już nawet nie o przyjemność chodzi, a czasaem techniczne możliwości.
    Tematem się bliżej zająłem, gdy tak ze dwa lata temu były u nas solidne
    opady. Rano wychodząc do pracy śnieg uprzątnąłem. Gdy wróciłem o 17-tej
    było wezwanie ze Straży Miejskiej, bym uprzątną i że następnym razem nałożą
    mandat. No to się wkurzyłem i zacząłem wertować przepisy, jak to powinno
    być dokładnie. Tym bardziej, że akurat kilkaset metrów wcześniej i kilkaset
    metrów dalej nikt chodnika nie oczyszczał, bo to są pustkowia, a czepili
    się mojego kawałeczka ogrodzenia, jakby te 20 metrów miało większe
    znaczenie w tej sytuacji. No i znalazłem właśnie przepis, że jak jest pas
    zieleni pomiędzy posesją, a chodnikiem, to obowiązek spoczywa na
    administratorze drogi. Wysłałem stosowne pismo do Straży Miejskiej i od
    tego czasu jeździ taki traktorek z lemieszem, jak pada śnieg. Traktorek
    wcześniej w tym rejonie widywałem tak koło lat 90-tych. Potem odśnieżałem
    ile się dało.

    Reasumując, to ten obowiązek jest po prostu bez sensu. Bez sensu, bo
    przepisy powodują różne dziwne wyłączenia z tego obowiązku. Jak jest ciągła
    zabudowa, to teoretycznie każdy uprząta ten śnieg na kawałki i jest OK. Ale
    jak na peryferiach co kawałek jest dom, to co kawałek jest odźnieżony
    kawałek, a na pozostałym odcinku masz pół metra śniegu, więc ludzie go po
    prostu rozdeptują i tyle. Tak więc sądzę, że u mnie ten Strażnik Miejski
    interesował się sprawą raz na 10 lat. Bo nie ma siły i powinien mi takie
    dziwne wezwanie wcześniej wiele razy zastnawiać, bo nie było silnych i
    wiele razy nie zdążałem tego śniegu uprzątnąć. Ale wóczas mieli akcję, bo
    się ludzie zaczęli burzyć, że śnieg na chodnikach leży. A leżał, bo
    napadało go tyle, że nie było co z nim zrobić. Pługi wmiatały zaspy na
    chodniki, a z chodnika to już się na wąskim pasie zieleni po prostu nie
    mieściło. Teoretycznie miasto to powinno wywozić, ale nie wywoziło, tylko
    wysłali strażników, by zostawiali wezwania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1