eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomateriały operacyjne... (długie) › Re: materiały operacyjne... (długie)
  • Data: 2003-07-05 22:04:03
    Temat: Re: materiały operacyjne... (długie)
    Od: "t...@w...pl" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Niekoniecznie. Czasem wynik trafia do akt kontrolnych i poza policjantem
    > prowadzącym nikt do tego nie ma dostępu, choć formalnie jest jawne. Nawet
    > prokurator. A czasem, jak wynik nie wnosi nic nowego do sprawy, to nigdzie
    > nie trafia, albo jest tylko notatka, że przeprowadzone czynności nie
    > doprowadziły do wykrycia sprawcy. Przy czym nie dobieraj sobie do głowy i
    > nie myśl, że przy gównianej sprawie latają całe tabuny policjantów
    starające
    > się ją wykryć. Ta notatka, to często taka kurtuazja dla pokrzywdzonego,
    żeby
    > nie myślał, że go olano. A za notatką bardzo często nic nie stoi. Praca
    > wykrywcza, to rzadko polega na bieganiu za jedną określoną sprawą. To jest
    > trochę inaczej zorganizowane w praktyce.

    Owszem Akta Kontrolne są jawne, znam przypadi, kiedy akta kontrolne powinny
    być tajne! Ale to już inny temat...




    > Sprzeciw przeciwko słowu "w". Czynności operacyjne prowadzi się równolegle
    z
    > postępowaniem, a nie "w". Generuje to kilka skutków. Przede wszystkim
    często

    Veto - elementem prowadzonego dochodzenia powinny być czynności operacyjne
    ...

    > brak dotyczących tych czynności materiałów w aktach sprawy.

    A to juz brak nadzoru kierownictwa ...


    > Uwierz, że drzewiej też tak było. W praktyce, to często prokurator nie
    miał
    > czasu przeczytać akt.

    Zgadza się i dlatego przed sądami prokuratorzy robią z siebie ...


    > Przełożony w tzw. karcie nadzoru wpisywał polecenia,

    O ile ma pojęcie o tym co trzeba zrobić, z reguły powiela schematy,
    przeważnie zawsze pisze to samo ..

    > policjant to wykonywał. A prokurator, to wynikiem się interesował,

    chyba, ze sprawa trafi na młodego i ambitnego asesora, który zleca masę
    idiotycznych czynności do wykonania (znam przypadek w którym policjant miał
    wykonać oględziny cegły)

    >jak
    > trzeba było zamknąć sprawę albo przedłużyć. Ewentualnie wówczas coś
    > dorzucał.

    między innymi jw.

    > Policjanci, to nawet czasem za prokuratorów pisali postanowienia.

    Bo kierownictwo było uległe ...

    > W tym zakresie, to nowela kpk po prostu zbliżyła prawo do praktyki.
    > Prokuratorzy i tak tego nie nadzorowali, bo nie mieli takiej możliwości.
    > Szczególnie w większych miejscowościach.
    > U nas dziennie na jednego proroka przybywa jedna-dwie sprawy
    statystycznie.
    > I to nie zależnie od tego, czy niedziela czy dzień powszedni. No to biorąc
    > pod uwagę, że średnio postępowanie trwa gdzieś koło dwóch miesięcy
    (strzelam
    > z głowy, bo nie liczyłem), to każdy ma na głowie ze 60-120 spraw
    równolegle
    > (w praktyce koło 100). Nie ma siły, by nad tym panował. A z tego co wiem,
    to
    > u nas jest wielkie spoko i w innych miastach jest gorzej.

    pozostawię to bez komentarza ...


    > Zależy dla kogo. Dla prokuratorów zdecydowanie tak. Dla policjantów, to
    > praktyka pokaże.

    wszystko skupi się na dochodzeniowcach ...

    > Dla stron, to już różnie. Skróci się czas oczekiwania na
    > decyzję, bo przełożony zawsze bliżej niż prokurator, ale za to wzrośnie
    > podatność na błędy, bo prokurator zawsze stanowił jakąś tam przeciwwagę i
    > spojrzenie z innego punktu widzenia. A dla bezpieczeństwa obywateli
    > rozumianego ogólnie, to nie podejmuję się oceny. Przyszłość pokaże.

    Oby przyszłość była lepsza, a zapowiada się niewesoło ...


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1