eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomandat a dowód tozsamosci › Re: mandat a dowód tozsamosci
  • Date: Thu, 29 Jun 2006 01:43:10 +0200
    From: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.0.4) Gecko/20060516
    Thunderbird/1.5.0.4 Mnenhy/0.7.4.0
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: mandat a dowód tozsamosci
    References: <1...@x...googlegroups.com>
    <44a2dea3$1@news.home.net.pl>
    <1...@i...googlegroups.com>
    In-Reply-To: <1...@i...googlegroups.com>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    NNTP-Posting-Host: 127.0.0.1
    Message-ID: <44a31417$1@news.home.net.pl>
    X-Trace: news.home.net.pl 1151538199 127.0.0.1 (29 Jun 2006 01:43:19 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 103
    X-Authenticated-User: przepla.data
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home.net
    .pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:397739
    [ ukryj nagłówki ]

    On 2006-06-28 23:06, n...@t...pl wrote:
    > Dziękuję za rzeczową odpowiedź, natomiast moralizatorstwo może
    > przełożymy na kiedy indziej? Zwłaszcza że widzę że zna Pan
    > sytuację, i jakoś zachowanie kanara uznał Pan za coś całkowicie
    > normalnego.

    Widzisz, bo to są dwie sprawy: pierwsza czy miał prawo kontroler nie
    pozwolić Ci wysiąść na przystanku, a druga czy posiadałeś w chwili
    kontroli ważny bilet. To, że zachowanie kontrolera było nielegalne, nie
    ulegalnia jednocześnie Twojej jazdy bez biletu. Zwłaszcza, że jadąc bez
    biletu nie godzisz w interesy kanara, ale w interesy całej społeczności
    -- komunikacja miejska jest dotowana. Potępiając zachowanie kontrolera
    (powinni kontynuować kontrolę na przystanku), mogę potępiać też i Ciebie.

    > Ale to dobrze wiedzieć że w tym kraju jestem pieskiem któremu nie
    > wolno szczeknąć bo "góra" skróci łańcuch - z każdym takim
    > doinformowaniem utwierdzam się w przekonaniu że ten kraj to nie na
    > moje nerwy.

    Może to kwestia strategii przeżycia w miejskiej dżungli. Ja stosuję
    metodę konstabla Bentona Frasera ("Na południe") i się sprawdza już od
    dobrych kilkunastu lat.

    > Bo ja pierdnę w miejscu publicznym - od razu radiowozy, spisywanie...
    > ale nikt się nie przejmuje tym, że np jadąc pociągiem w zimie pkp
    > nie raczy włączyć ogrzewania i mam padaczkę przez godzinę po
    > wyjściu, że gdy ochlapie mnie samochód to słyszę "panie, daj pan
    > sobie spokój", albo gdy pan policjant po zatrzymaniu mnie za coś
    > mało waznego, zamiast "dzieńdobry" daje mi z całej siły w mordę
    > że przez 15 minut nie czuję prawej strony twarzy (po czym na
    > komendzie słyszę to samo "panie, daj pan sobie spokój") to jest ok?

    Paradoksalnie, na tej grupie, jak pobędziesz trochę dłużej, zobaczysz,
    że grupowicze jednak zwalczają taki styl bycia i zwalczają bezprawie:
    samowolę ochroniarzy, pracowników Kodak Express, niekompetentnych
    urzędników itp.
    Gdybyś zapytał o niedziałające ogrzewanie, to na pewno poradzono by Ci
    napisanie reklamacji i późniejsze sądzenie się z PKP. Za pochlapanie,
    poradzono by Ci także dochodzenie roszczeń od sprawców.


    > Ale najbardziej interesuje mnie, czy wszystkie osoby tak cięte na
    > jadących z różnych powodów bez biletu, nigdy nie przesżły przez
    > jezdnię na czerwonym świetle, nigdy nie przekroczyły dozwolonej
    > prędkości prowadząc samochód, nigdy nie ściągały na
    > sprawdzianie/kolokwium/egzaminie?? Nie miały do czynienia z alkoholem
    > i papierosami przed ukończeniem 18 roku życia? W mikołaja już nie
    > wierzę, i w to też nie bardzo, ale jeśli się mylę to proszę mnie
    > poprawić, Benedykt XVI na pewno chętnie dokona kilku beatyfikacji.

    Nie chodzi o to, czy ktoś z nas miał coś za uszami czy nie miał. Każdy
    popełnia jakieś drobne wykroczenia -- to normalne. Ale zwykle
    popełniając takie wykroczenia jest się świadomym konsekwencji i
    przyjmuje się je z godnością bez uciekania się do kombinatorstwa. Jak
    mnie Bundesgrenshutz złapało w swoim czasie w Rostocku na przechodzeniu
    w miejscu niedozwolonym przez tory kolejowe, to po prostu zapłaciłem
    mandat (20 DEM -- a to był wyjazd studencki 30% mojego budżetu) -- nie
    jęczałem, nie dyskutowałem. Źle zrobiłem -- winienem ponieść karę. Jak
    zdarzyło mi się jechać bez biletu (a zdarzyło mi się to może w ciągu
    ostatnich 20 lat raz -- to liczyłem się z tym, że zapłacę karę). Tu nikt
    nie potępia Ciebie za to, że jechałeś bez biletu. Jesteś potępiany, za
    to, że kombinujesz zamiast przyjąć karę jak dorosły człowiek.

    --
    Przemysław Płaskowicki
    All that is necessary for the triumph of evil is that good men do
    nothing. (Attributed to Edmund Burke)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1