eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawolegalne oprogramowanie + pirat › Re: legalne oprogramowanie + pirat + porównania samochodowe
  • Data: 2003-12-21 21:54:31
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat + porównania samochodowe
    Od: "ag" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Paweł Baranowski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ROnFb.176674$dt3.69878@news.chello.at...
    >
    >
    >
    >
    > > Feanor rzecze:
    > >
    > >> Załózmy taką sytuację , że kupiłem legalna gre dajmy na to np: diablo2
    > >> ale
    > >> uzywam pirackiej bo wg mnie jest bardziej funkcjonala , czy złamałem w
    > >> ten
    > >> sposób prawo??
    > >> Czy posiadanie leganej wersji oprogramowania uprawnia mnie także do
    > >> korzystania z pirackiej wersji tegoż oprogramowania?
    > >
    > >
    > > Nie wiem czy uprawnia. W każdym razie zarzucenie Ci naruszenia prawa
    > > autorskiego
    > > uważam za mało prawdopodobne.
    > >
    > > pozdrawiam
    > > Arek
    > >
    > W istocie małoprawdopodobne, ale sytuacja wygląda mniej więcej tak:
    > kupiłem sobie Fiata, ale używam kradzionego, bo jest bardziej
    funkcjonalny;)
    > Chyba jasno?;)

    nietrafne porównanie - mogę ja z kolei napisać - kupiłem fiata - siadam za
    kierownicą i nie mogę jechać bo samochód odmawia pojechania po drodze która
    ja sobie ustaliłem - a tak wygląda sprawa z softem (szczególnie grami) -
    kupujesz soft, instalujesz i nagle okazuje się że u ciebie nie chodzi,
    działa nie tak jak powinien lub działa wolniej niz u znajomych na gorszym
    sprzecie - i co - pójde z pretensjami do sprzedawcy że choć mam nowy sprzęt
    to mi soft nie chodzi ; jak sądzisz - odda mi pieniądze za grę z
    rozbebeszonym opakowaniem czy kulturalnie powie sp....laj;
    tak juz wygląda sprawa z grami że jeśli nie działa na sprzęcie dostępnym w
    czasie zakończenia pordukcji to znaczy że sprzedają mi produkt z wadą
    ukytą - tak jest także kiedy po jakimś czasie wyjdzie patch do sprzętu
    istniejącego w czasie zakończenia produkcji lub patch poprawiający samą
    grę - spieprzyli całość a sprzedają jako pełnowartościowy produkt - tylko że
    gwarancji na to nie mam takiej jak na samochód i nie pójdę do
    serwisu/producenta z żądaniem naprawy w ustawowym terminie - muszę czekać aż
    firma łaskawie po wielu zgłoszeniach od użytkowników wypusci patch, który i
    tak niekoniecznie rozwiąże problem; pisanie o umowie licencyjnej nie ma
    sensu - ona ma być zgodna z polskim prawem a nie z prawem kraju producenta
    jeśli towar jest sprzedawany w Polsce - na takiej zasadzie mógłbym żądać od
    uzytkownika softu nerki jeśli dokona w nim jakiejkolwiek modyfikacji (np
    edycja pliku ini )a firme miałbym w kraju który nie zabrania takich praktyk;
    podobnym przykładem są filmy - na moim opakowaniu pierwszej części LOTR NIE
    JEST wyszczególnione że jest to wersja OKROJONA i NIE MA informacji że za
    jakiś czas pojawi się wersja PEŁNIEJSZA a później NAJPEŁNIEJSZA; i po prostu
    czuję się okradziony - nieważne że takie praktyki nazywają się
    MARKETINGIEM - dla mnie jako klienta jest to wersja NIEPEŁNA skoro po jakimś
    czasie (stosunkowo krótkim) pod takim samym tytułem (z opisem - wersja
    rozszerzona - ale nazwa produktu czyli tytuł filmu nie ulega zmianie) wydaje
    się na dvd wersję bogatszą nie o jakieś dodatki typu" jak kręciłem film"
    tylko po prostu wersję z dłuższym filmem o czym ja jako klient nie zostałem
    poinformowany przy zakupie pierwszej wersji filmu - i nie mam żadnych
    wyrzutów sumienia oglądając pirackie wersje - nie wzrusza mnie płacz
    jacksona że mu piraci pieniążki zabierają - bo jak dla mnie to on ukradł
    moje pieniądze sprzedajc niepełnowartościowy towar nie umożliwiając wymiany
    na pełnowartościowy nawet za różnicę w cenie;
    no i na koniec - porównanie samochodowe kolejne - zapłaciłem PRZYMUSOWO za
    fiata kupując w sklepie narzędzia ślusarskie (bo mogą posłużyć do
    kradzieży)- sytuacja przymusowych opłat na różne organizacje przy zakupie
    sprzętu i nośników umozliwającego nagrywanie moich własnych zdjęć/filmów w
    postaci cyfrowej - do tego słuzy mi nagrywarka i cdeki - ale co z tego - ja
    musiałem zapłacić haracz na "prawa autorskie"; oprócz tego oczywiście płacąc
    taką opłatę mogę poczuc się jak złodziej - skoro ktoś mi każe płacić na
    prywatną firmę/osobę to niech mi wystawi rachunek do jakich utworów nabywam
    prawo wnosząc tą opłatę - równie dobrze ja mogę żądać takich opłat od
    producentów np. mydła - bo owszem służy do mycia ale przecież ja się kiedyś
    mogę na tym mydle przejechać... po podłodze łazienki ;)

    przepraszam za długą odpowiedź - ale w przypadku praw autorskich porównanie
    samochodowe nalezy do najbardziej chybionych - chyba że kiedyś takie same
    prawa będzie miał posiadacz samochodu i płyty z softem/muzyką;

    pozdr

    opyros


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1