Olin <k...@a...w.stopce> pisze:
> Milicjanci zarzucili Babci Kasi naruszenie nietykalności cielesnej oraz
> znieważenie. 27 kwietnia sąd ją uniewinnił, ale MO się odwołała.
>
> "Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia ogłosił wyrok uniewinniający. Sędzia
> Justyna Koska-Janusz w uzasadnieniu wyroku stwierdziła, że materiał
> dowodowy dostarczony przez policję wydawał się oczywisty, jednak
> przesłuchanie świadków wykazało zgoła odmienny przebieg zdarzenia.
>
> Jak podkreśliła sędzia, "rolą policji nie jest legitymowanie obywatela,
> który wykorzystuje swoje prawa". - Nie można dopuścić do sytuacji, żeby
> osoba protestująca była wręcz odzierana z odzieży. Dlatego sąd nie znalazł
> żadnego usprawiedliwienia dla sposobu działań policji - uznał sąd."
>
> https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/babcia-k
asia-niewinna-sad-odrzuca-odwolanie-policji/1gqcpz7,
79cfc278
>
> No i co dalej? Mgr Przyłębska będzie się musiała pochylić nad sprawą?
> Swoją drogą, podziwiam milicjantów, którzy z dziecinną łatwością
> dostarczają dowody, tyle że świadkowie widzą zupełnie co innego.

A może dasz link na źródło z większą ilością faktów (np. zeznań świadków)
a mniejszą ilością (być może) "stronniczych streszczeń"?

Na grupie PRAWO omijanie szerokim łukiem dlaczego *bardzo dokładnie*
Wysoki Sąd doszedł do takich "nietypowych dla policji" wniosków
może sugerować polityczną stronniczość Wysokiego Kobiecego Sądu IMHO.
Ja *chciałbym* wierzyć że to słuszny wyrok ale bez znacznie większej
ilości "detal" mam z tym spory kłopot choć (solidną) wiarę w Policje
straciłem sporo temu.

--
A. Filip
| Orzeł ze złamanym skrzydłem przestaje być orłem.
| (Przysłowie koreańskie)