Jakub wrote:

> Mam dosec powazny problem moja obecna (brak rozwodu mieszkamy oddzielnie)
> zona zabrania mi widywania dziecka ( wiek 2 latka). W byłym mieszkaniu mam
> pozmieniane zamki, nie moge wejsc mimo ze jestem zameldowany (nie chce

Meldunek nie rodzi skutków prawnych. Żaden myślący policjant nie pomoże
Ci w wejściu tylko na podstawie meldunku. Ważny jest tytuł prawny do
miekszania, ale i z tym jest pewne zamieszanie (zdaje się kodeks
rodzinny i opiekuńczy daje mężowi prawo do zamieszkiwania w lokalu).

> wchodzic z policją ze wzgledu na dzieci!!!!) Gdy ją uprzedzam o checi
> widzenia lub zabraniu dziecka, to ucieka do tesciów.
>
> Prosze o pomoc w jaki sposób moge ja zmusic do widzen i mozliwości zabrania
> dziecka do siebie, wiem ze jest mozliwość sadowna prosze o przyklad pisma i
> ewentualne podpowiedzi kazda nawet najdrobniejsza będzie cenna!!!!!!

Był niedawno wątek o tym - ogólnie bez rozwodu i wyroku sądu w sprawie
opieki/wydywania (a nawet i z takim wyrokiem) trudno cokolwiek (w pełni
legalnie) zrobić.

A sądy mają naturalną(?) tendencję automatycznego przynawania większych
praw matce.