eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofirma nie "sprzedaje produktu" tylko "udziela licencji" a licencjonobiorca ma inne prawa niż właściciel › Re: firma nie "sprzedaje produktu" tylko "udziela licencji" a licencjonobiorca ma inne prawa niż właściciel
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: firma nie "sprzedaje produktu" tylko "udziela licencji" a
    licencjonobiorca ma inne prawa niż właściciel
    Date: Fri, 22 Oct 2004 12:33:23 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 95
    Message-ID: <o...@k...it-net.pl>
    References: <cl82lh$gd$1@inews.gazeta.pl> <cl88ee$jfc$1@news.onet.pl>
    <o...@k...it-net.pl> <cl8fo0$fp4$1@news.onet.pl>
    <o...@k...it-net.pl> <cl8h6c$d81$1@news.onet.pl>
    <o...@k...it-net.pl> <cl9jnv$3m9$1@news.onet.pl>
    <o...@k...it-net.pl> <clajki$pvp$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 81.219.67.34
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; delsp=yes; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1098441188 9900 81.219.67.34 (22 Oct 2004 10:33:08 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 22 Oct 2004 10:33:08 +0000 (UTC)
    X-User: rodrig_von_falkenstein
    User-Agent: Opera M2/7.54 (Win32, build 3865)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:249996
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Fri, 22 Oct 2004 11:24:35 +0200, Arek <a...@e...net> napisał:

    > Rodrig Falkenstein rzecze:
    > [..]
    >> prawa autorskiego. Wszędzie natomiast dokładnie określano
    >> postanowienia umowy - a zatem problem dotyczy tylko ludzi którzy
    >> podpisali by własny wyrok śmierci, gdyby w nagłówku miał "umowa
    >> sprzedaży samochodu" - bo więcej nie chciałoby się im czytać.
    >
    > I uważasz, że podpisanie "własnego wyroku śmierci" jest obowiązujące?

    Znowu łapiemy za słówka? Czy nie rozumiemy co się do nas pisze?

    > [..]
    >> istnieje jaiś przepis zabraniający zawarcia umowy takiej tresci, czy
    >> może podważa pan fakt jej zawarcia?
    >
    > Podważam fakt jej zawarcia jak i zawarte w niej punkty są sprzeczne z
    > polskim prawem.

    Proszę o wskazanie na jakiej podstawie szanowny pan podważa fakt zawarcia
    umowy. Z powołaniem podstawy prawnej byłoby dobrze. Oraz o wskazanie
    przepisów, które zabraniaja zawarcia umowy zawierającej postanowienia
    takie jak "licencja" Microsoft. Bo to, ze jej postanowienia nie
    odpowiadają wskazanym w ustawie postanowieniom umowy licencyjnej nie
    oznacza jeszcze że są niedozwolone.

    >> Niestety nie wszystko. Bo liczy się treść a nie nazwa. Nazwa jest w
    >> prawie nieistotna. jeżeli napiszę umowę sprzedaży i zatytułuję ją
    >
    > Doprawdy? Jakie jeszcze rzeczy są nieistotne ?

    Z zastrzezeniem wyjatków w ustawie przewidzianych nieistotna jest forma
    umowy, to na czym ją napisano, jej forma literacka (może być wierszem).
    Polecam lekturę podręcznika do prawa cywilnego, bo są to rzeczy oczywiste
    dla każdego studenta I roku prawa.

    >> Zapomniał pan dodać, ze owa argumentacja opiera się wyłącznie na
    >> wyroku NSA, którego uzasadnienia pan niestety nie zrozumiał. Nudne już
    >> się
    >
    > Nie. Cała argumentacja opiera się na ocenie zdarzenia, do którego
    > dochodzi.
    > NSA - który wynajął biegłych i podwierdził to w swoim orzeczeniu.

    Sad nie wynajmuje, tylko powołuje biegłych. Taki drobny prawniczy
    szczegół, skoro już czepiamy się słówek.

    >> Znowu to czepianie się słówek. Niech szanowny pan założy, że zamiast
    >> słowa "licencja" Microsoft używa pojecia "umowa" albo "zezwolenie". I
    >
    > Ale używa licencja, czyli ordynarnie oszukuje

    Co nie czyni tej umowy nieważną. A oszukuje co najwyżej tych, którzy są
    zbyt leniwi lub zbyt tepi by przeczytać więcej niż pierwsze dwie linijki
    tekstu, bo dalej podane są konkretne postanowienia umowy.

    >> cała pańska argumentacja bierze w łeb - już nie może pan im zarzucić,
    >> że bezprawnie twierdzą, że udzielają licencji. I co teraz?
    >
    > Nic. Nadal wychodzi, że sprzedają egzemplarze programu, bo TAK JEST W
    > ISTOCIE.

    Czyli argumentacja, że to nie jest licencja jest nieistotna? A co
    przemawia przeciwko przyjęciu załozenia, ze sprzedają nośniki wraz z
    prawem zainstalowania i uzywania (pod pewnymi warunkami) zawartego na nich
    programu? nabywca jest właścicielem nośnika, może go uzywać zgodnie z
    przeznaczeniem lub nie, sprzedać, zniszczyć, przerobić na odbijacz fal
    radaru do samochodu albo na kolczyki dla ukochanej zony. Natomiast
    zainstalować zawarty na niej program może tylko pod pewnymi warunkami. Czy
    istnieje jakakolwiek PRAWNA przeszkoda dla przyjęcia takiego założenia?

    >> Raczy pan żartować. On także dostał pismo, że wszczęto postepowanie
    >> wyjaśniające. Bo jakby wysłać mu odmowne to dalej zawracałby głowę, a
    >> tak siedzi cicho zadowolony. Widziałem takich kilka. Oraz odpowiedzi
    >> UOKiK że zadne postepowanie się nie toczy.
    >
    > Naprawdę? Czy mamy zadzwonić do UOKiK i zweryfikować te rewelacje?

    Proszę bardzo, sam chętnie się dowiem co dalej z postępowaniem
    wyjaśniającym w sprawie OEM.

    >> Ponawiam tez pytanie na które nie otrzymałem odpowiedzi. Czy istnieje
    >> jakikolwiek prawnik, który podziela pańską opinię w przedmiocie OEM?
    >> Czy opublikował gdzieś swe stanowisko, abym mógł zapoznać się z jego
    >> argumentacją i ewentualnie podjąć polemikę?
    >
    > Znaczy w NSA nie siedzą prawnicy?

    Nie pytałem o opinię NSA w sprawie podatkowej, ale o opinie prawnika w
    sprawie stanowiska STI.

    --
    Falkenstein
    Gdzie znaleźć sprawiedliwość? W encyklopedii pod "S"!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1