eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodwaj współwłaściciele mieszkania w kredycie, jeden nie chce płacić i żąda sprzedaży › Re: dwaj współwłaściciele mieszkania w kredycie, jeden nie chce płacić i żąda sprzedaży
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.gazeta.pl!wsisiz.edu.pl!newsfee
    d.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!localhost!smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: dwaj współwłaściciele mieszkania w kredycie, jeden nie chce płacić
    i żąda sprzedaży
    Date: Thu, 28 Aug 2008 17:42:05 +0200
    Organization: TP - http://www.tp.pl/
    Lines: 61
    Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0808281726260.3636@quad>
    References: <g91fh7$rho$1@inews.gazeta.pl> <g91n3o$6ls$1@inews.gazeta.pl>
    <g91o01$1rp$1@inews.gazeta.pl> <g92j4b$kbd$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: emh123.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1219939493 19551 83.15.167.123 (28 Aug 2008
    16:04:53 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 28 Aug 2008 16:04:53 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <g92j4b$kbd$1@inews.gazeta.pl>
    X-X-Sender: moj@quad
    User-Agent: Hamster/2.1.0.11
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:551055
    [ ukryj nagłówki ]

    On Tue, 26 Aug 2008, witek wrote:

    > 1. Mieszkanie jest wasze wspolne, a nie jego,

    ...co się zgadza...

    > Kontynując. Prawo własności do połowy nie daje mu żadnego prawa do mieszkania
    > w tym mieszkaniu, bo nie jest w jego władaniu.
    > Jaka kolwiek próba jego wejścia do mieszkania powinna się z twojej strony
    > natychmiast skończyć telefonem na policję. I to od razu w pierwszej minucie
    > po tym jak każesz mu wyjść. Im dłużej tam siedzi tym gorzej dla ciebie.
    > Policjantom jak już wpadnę wspomnij coś o naruszeniu miru domowego.

    Widzę problem.
    Otóż IMO z przedstawionego stanu prawnego wynika, że *ma* prawo tam
    przebywać. Przecież *on* się nijak nie zrzekł tego prawa ani nie dał
    go "w formie przewidzianej prawem" do dyspozycji.
    To nie jest przypadek typu właściciel<->najemca (kiedy to właściciel
    oddał mieszkanie w dyspozycją), a przynajmniej nie widać wiarygodnych
    dowodów.

    > Po tym, nastepnego dnia kierujesz sprawę do sądu o naruszenie miru domowego.
    > Będzie miał "karany" w papierach.

    Hm...
    IMO to jest obosieczne, i może poskutkować tak, że w efekcie będzie
    zobowiazany do współpłacenia za kredyt (co może jedynie przyspieszyć
    rozwiązanie TAMTEJ umowy kredytowej) a jednocześnie otrzyma czarno
    na białym prawo do współkorzystania z lokalu.
    Gdzieś się mylę?

    > Przypomnę on mieszkaniem nie włada, więc nie może domagać się "mieszkania".

    Ale sytuacja nie przypomina najemcy, którego właściciel chce
    wykopać, a raczej użyczającego. Wykopać nie można, ale obowiązków
    które istnieją wobec *lokatora* również nie ma!

    > Swoją współwłasność może sprzedać, lub np. chcieć zniesienia współwłasności,
    > ale z racji tego, że mieszkania fizycznie podzielić się nie da, to sąd może
    > ci nakazać "odkupić" jego część, a jeśli ty tego nie chcesz to nakazać
    > sprzedaż mieszkania i oddanie mu połowy.

    Zaznaczam, że nie oponuję co do większości pozostałych tez!

    > 3. Dla profilaktyki: dobrze by było, żeby najbliższy posterunek i
    > dzielnicowy wiedział, że on tam nie mieszka. Może "przez przypadek" idź na
    > posterunek "po radę" wyłuszczając kto jest właścicielem, kto mieszka, kto nie
    > mieszka i co ty biedna słaba płeć masz robić jak on siłą będzie chciał wejść
    > bo twierdzi, że to jego i "ma prawo". Wówczas w razie prawdziwej draki
    > ułatwisz policjantom zadanie, bo będą już wiedzieli o co chodzi. Inaczej
    > sporządzą notatkę a faceta ci w domu zostawią.
    > Niech ci adwokat też wytłumaczy do czego masz prawo w takich przypadkach.

    IMVHO chyba wskazane :), zarówno aby nie popełnić ew. kiksów jak
    i wykorzystać ew. niedopatrzenia drugiej strony.
    Nawet jeśliby założyć że mam rację (i przesadzasz z optymistyczną
    wizją "rozkładu praw" między współwłaścicieli), to nie jest powiedziane
    że druga strona zdaje sobie z tego sprawę. Nawet, jeśli obiektywnie
    jest to w tym wycinku "niesprawiedliwe".

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1