Użytkownik "Dawid" <d...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
news:fv79ah$vmv$1@polsl.pl...

> Przyjmijmy ze znalazłem na mojej posesji czołg z 2 wojny światowej. Jak
> wygląda sprawa aby czołg był w pełni legalnie mój??
> Jest to realne w polsce??

Znajdujące się w prywatnych rękach czołgi najczęściej nie pochodzą ze
znalezisk. Są albo kupione z demobilu albo złożone z części. Z punktu
widzenia prawa czołg jest maszyną wolnobieżną. Tak, jak spychacz
gąsienicowy czy koparka samobieżna nie podlega rejestracji. Jeśli chcesz
nim uczestniczyć w ruchu drogowym, to trzeba opłacić OC. Prawo jazdy
kategorii M czy C i po sprawie. Z czołgu trzeba wymontować uzbrojenie.
Wymontowanie karabinów maszynowych najczęściej nie jest skomplikowane,
albowiem konstrukcyjnie czołg jest do tego przystosowany. Z armatą jest
większy problem, ale najpewniej wystarczy demontaż zamka.

Stąd, po znalezieniu czołgu nie ma co siłą twierdzić, ze się go znalazło.
Czołg się po prostu ma i ewentualni oponenci musieli by dowieść, że
właściciel wszedł w jego posiadanie nielegalnie, co generalnie nie jest
łatwe. Nie można wykluczyć, że właściciel po prostu go zdobył zabierając z
pola bitwy po II WS i dotąd zakopał u siebie w ogródku. Zakopywanie w celu
ukrycia rzeczy Nie jest zakazane, a od samego zakopania prawo własności na
skarb państwa Nie przechodzi.

I tak należy trzymać :-)