jorgel <j...@o...pl> napisał(a):

> Czas jakis temu mialem wypadek samochodowy,ktory spowodowal ktos inny
> ok. 180 km od mojego miejsca zamieszkania. Ucierpial on, jego pasazer,
> ale rowniez ja sam w sensie potluczen, bez powaznych urazow kregoslupa.
> Policja wydala POSTANOWIENIE O DOPUSZCZENIU DOWODU Z OPINII BIEGLEGO
> celem zbadania obrazen wszystkich osob. Klopot w tym, ze jest to biegly
> Z TAMTEGO MIASTA. Podejrzewam, ze nie on przyjedzie do mnie ale to ja
> bede musial stawic sie u niego. Na zwolnieniu juz nie jestem, nie chce
> prowadzic obstrukcji tych czynnosci, ale czy moge jakos skarzyc sie na
> to postanowienie i prosic o powolanie bieglego z mojego miasta ? To jest
> 3godziny w jedna, 3godziny w druga, pewnie ze dwie godziny na badanie -
> caly dzien z zyciorysu, jesli nie bedzie to sobota to nieobecnosc w
> pracy, do tego koszt dojazdu ponad 100 pln. Czy moge domagac sie
> zbadania przez lekarza w miejscu zamieszkania ? od kogo i jak dochodzic
> kosztow. Prosze pomozcie na jaki paragraf sie powolac i w jakiej formie
> pisac... Postanowienie wydal aspirant - pisac do komendanta ?

A w postanowieniu jest napisane, że biegły ma cię zbadać, czy ma wydać opinię
na podstawie samej dokumentacji medycznej?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/